menu

Zimny prysznic w Wiązownicy. KS przegrał z Chełmianką. Trener Waldemar Warchoł z czerwoną kartką [ZDJĘCIA]

3 listopada 2023, 22:05 | Tomasz Strzębała

W przerwie meczu w Wiązownicy popadało i to był zimny prysznic dla gospodarzy, którzy w drugiej połowie stracili z Chełmianką cztery bramki. Zobacz zdjęcia


fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała
1 / 36

Nasz zespół nie przedłużył serii trzech wygranych z rzędu. Przyjezdni w drugiej części spotkania zupełnie zdominowali plac gry i pewnie zainkasowali komplet punktów. Dość powiedzieć, że przy zdobytych czterech golach trafili jeszcze w słupek i poprzeczkę oraz zmarnowali dwie tak zwane „setki”. Pierwsza połowa nie zwiastowała jednak aż takich problemów miejscowych. Wprawdzie Chełmianka przez 10 minut cisnęła. Kilka razy obrońcami Wiązownicy zakręcił Mroczka, w pole karne wjeżdżał Groborz, ale szczególnie groźnych sytuacji nie było. Potem gospodarze mieli nawet swoje szanse. Patryk Serafin strzelając z dystansu uderzył wprost w obrońców, a Dymytro Sula z kilku metrów nie trafił w światło bramki.

Rywale natomiast najlepszą okazję w tej odsłonie meczu zepsuli w 32 minucie, gdy Stępień będąc tuż przed linią bramkową został zablokowany przez Zająca. Po zmianie stron wiązowniczanie mogli i powinni objąć prowadzenie. Kornel Rębisz w kapitalny sposób wymanewrował defensorów Chełmianki jednak mając już przed sobą tylko golkipera rywali huknął nad poprzeczką. To być może był kluczowy moment tego spotkania, bo od tej chwili przyjezdnym jakby przybyło mocy, zaś miejscowym dla odmiany, odcięło prąd. W efekcie posypały się gole.

Najpierw po dośrodkowaniu Nowaka, celną główką popisał się Mroczek, kilka minut później wynik strzałem po ziemi, przy długim słupku podwyższył Korbecki. Drużyna Wiązownicy szarpnęła w 80 minucie. Arkadiusz Kasia był blisko bramki kontaktowej, uderzył jednak mało precyzyjnie, dobitka Wesleya Omuru też była nieudana. Tymczasem dla przyjezdnych dwa trafienia zaliczył wprowadzony kilka chwil wcześniej Jakub Knap i ostatecznie zamkną mecz. Na domiar złego czerwoną kartkę zobaczył jeszcze trener Waldemar Warchoł, który pomylił się i złapał będącą jeszcze na boisku piłkę.

KS Wiązownica - Chełmianka Chełm 0:4 (0:0)


Bramki: 0:1 Mroczek 59, 0:2 Korbecki 67, 0:3 Knap 83, 0:4 Knap 89.

Wiązownica: Zając - Cieśla, Mac, Tabor(87. Bacza), Michalik ż (65. Kasia) - Sula (60. Musik), Serafin, Tonia ż, Janiczak (87. Buńko) - Rębisz ż (65. Omuru), Kordas. Trener: Waldemar Warchoł cz.

Chełmianka: Ciołek - Piekarski, Nowak (88. Pendel), Stępień ż (76. Bednara), Mroczek (83. Knap) - Ofiara (88. Konojacki), Korbecki, Groborz ż, Wiatrak - Płocki ż, Karbownik. Trener: Grzegorz Bonin.

Sędziowała: Adamska (Kielce). Widzów: 200.