menu

Zagłębie - Wisła LIVE! Pojedynek drużyn z dwóch różnych części tabeli

31 marca 2014, 11:43 | Konrad Kryczka

W ostatnim meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Zagłębie podejmie na swoim stadionie Wisłę Kraków. "Biała Gwiazda" liczy na przełamanie Brożka, w Zagłębiu oczekują kolejnego błysku dwójki Abwo - Piech. Jak będzie, przekonamy się po spotkaniu, które zacznie się o 18:00.

Spotkanie dwóch ekip, których sytuacja jest tak aktualnie różna. Zagłębie, które jest teraz na 15. miejscu i ciągle walczy o utrzymanie, kontra Wisła, która obecnie plasuje się na 3. lokacie i cały czas walczy o mistrzostwo. W tabeli sytuacja obu ekip jest więc diametralnie różna i jakby nie patrzeć, każda z tych drużyn potrzebuje punktów, aby móc realizować swoje cele.

Tegoroczna wiosna jest przyjemniejsza dla Zagłębia. Wiadomo, Spała i zimowe przygotowania pod okiem Oresta Lenczyka robią swoje. Lubinianie w końcu wyglądają na boisku na ludzi, którym się chce coś więcej, niż tylko jak najszybciej zejść do szatni. W sześciu wiosennych grach gospodarze dzisiejszego meczu zebrali dziewięć punktów (co prawda, nie jest to jakiś oszołamiający rezultat), strzelając przy tym dziewięć bramek. Z kolei Wisła pod wodzą Smudy lekko zawodzi – raz potrafi pokazać fenomenalną, jak na polskie warunki, grę, aby kiedy indziej zaskoczyć wszystkich swoją nieporadnością. Tym sposobem „Biała Gwiazda” przegrała dwa mecze ligowe u siebie, a jak pamiętamy, jesienią żadna drużyna nie była w stanie wywieźć kompletu punktów z Reymonta 22. Bilans drużyny Franciszka Smudy wiosną to: osiem punktów i ledwie sześć zdobytych bramek.

W tym spotkaniu będziemy mieli zapewne kilka mniejszych pojedynków. W ataku obu zespołów grają napastnicy uznani w Ekstraklasie, czyli Arkadiusz Piech oraz Paweł Brożek. Pierwszy strzelił w tym sezonie ligowym dziewięć bramek, z czego 1/3 wiosną, drugi ma 11 trafień na swoim koncie, ale w 2014 nie potrafi pokonać bramkarza rywali. Zresztą, "Brozio" nawet nie oddaje wielu strzałów na bramkę. Oprócz Piecha wśród „Miedziowych” może błyszczeć David Abwo, który każdym kolejnym występem odwdzięcza się trenerowi Lenczykowi za zaufanie, jakim go obdarzył. Na przykładzie Nigeryjczyka z wiosny powinno się tłumaczyć młodym zawodnikom, jak powinien na boisku zachowywać się skrzydłowy. Ciekawi jesteśmy występu Bertilssona, który niedawno brał udział w rozbiciu Sandecji, strzelając drużynie z Nowego Sącza dwie bramki. W Wiśle powinni liczyć na błysk geniuszu Semira Stilicia. Bośniak ma wszystko, aby być najlepszym zawodnikiem ligi na swojej pozycji (dobra, brakuje mu szybkości, ale to nadrabia czym innym), a jak wynik będzie dla „Białej Gwiazdy” niekorzystny, to istnieje szansa, że popisze się jakimś pięknym uderzeniem z dalszej odległości. A i nie można zapominać, że w ofensywie zespół z Krakowa może straszyć pomysłowym Gargułą, chaotycznym Guerrierem czy jeszcze w inny sposób.

Lepszą sytuację kadrową przed tym meczem ma Zagłębie, w którym zagrać nie może właściwie tylko kontuzjowany od dłuższego czasu Boris Godal. Większe kłopoty z zestawieniem składu, a raczej linii obronnej, ma Franciszek Smuda. Trener Wisły nie może skorzystać z pauzującego za czerwoną kartkę Arkadiusz Głowackiego, Dariusza Dudki, który w tygodniu złapał na treningu kontuzję (do gry nie jest także gotowy Marko Jovanović). Z tego powodu na środku defensywy może zagrać dwójka wychowanków: Michał Nalepa oraz Alan Uryga, którzy doświadczenia zbyt wielkiego nie mają. Jest jeszcze Gordan Bunoza, o którego niedawno upomniała się angina, ale według wpisu Grzegorza Wojtowicza (Przegląd Sportowy) na Twitterze - Bośniak pojechał z drużyną do Lubina, więc jest szansa, że zagra.

Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00 - relację live z tego spotkania możecie śledzić oczywiście w Ekstraklasa.net.


Polecamy