menu

Lechia Gdańsk uratowała remis ze Stomilem Olsztyn. Davo wkrótce w Lechii? Szymon Grabowski: Wiem co ma się dziać, więc jestem optymistą

15 lipca 2023, 19:58 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk zremisowała ze Stomilem Olsztyn 1:1 w ostatnim meczu sparingowym przed startem rozgrywek w Fortunie I Lidze. Remis w doliczonym czasie gry uratował Bassekou Diabate. Trener Szymon Grabowski czeka na koniecznie wzmocnienia składu, a do zespołu biało-zielonych wkrótce mogą trafić Amir Feratović oraz Davo.


fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal
1 / 42

Ostatni sparing Lechii przed sezonem w Fortunie I Lidze pokazał jak bardzo zmienił się skład zespołu po spadku z PKO Ekstraklasy. Zagrało tylko czterech zawodników, którzy w poprzednim sezonie występowali w krajowej elicie w biało-zielonych barwach. To David Stec, Kacper Sezonienko, Bassekou Diabate i Dominik Piła. Z trybun mecz oglądali Mario Maloca, który już nie jest piłkarzem Lechii oraz Dusan Kuciak, który wciąż trenuje z gdańskim zespołem.

[polecany]25106319[/polecany]

Na kilka dni przed pierwszym meczem ligowym z Chrobrym w Głogowie duży niepokój może wzbudzać skład defensywy. W klubie wciąż oczekiwane są transfery, a trener Szymon Grabowski musiał klecić skład spośród tych zawodników, których miał do dyspozycji. Stąd na środku obrony pojawili się David Stec i Tomasz Neugebauer.

- Szacunek dla chłopaków, którzy zagrali na środku defensywy. Z pretendentem do awansu do pierwszej ligi straciliśmy tylko jedną bramkę, gdzie 60 minut grał David Stec, który jest przygotowywany do operacji biodra. Potrzebujemy graczy, a środek obrony to newralgiczna pozycja. Jest tutaj duże pole do popisu dla właściciela, który zdaje sobie z tego sprawę. Są działania w tym kierunku, a mój ból głowy nie tylko na tej pozycji jest duży. Jestem optymistą, bo wiem, co wkrótce ma się dziać – zdradził trener Grabowski.

Wciąż jest możliwość, że do Lechii trafią Steve Kapuadi i Kristian Vallo z Wisły Płock. Klub z Gdańska prowadzi rozmowy w kierunku sprowadzenia Amira Feratovicia. 21-letni Słoweniec grający na środku obrony mierzy 189 centymetrów, a w poprzednim sezonie rozegrał 18 meczów w barwach Estreli Amadory oraz rezerw Benfiki Lizbona. Teraz ma trafić do Lechii na zasadzie wypożyczenia z opcją obowiązku wykupu. Kwota transferu ma wynieść 250 tysięcy euro płata w dwóch ratach. Feratović ma być już w drodze do Gdańska.

[polecany]25046559[/polecany]

Podczas sobotniego sparingu na boisku zabrakło nowego nabytku Luisa Fernandeza oraz Conrado, którzy nadrabiają zaległości treningowe. Nie zagrał też Joeri de Kamps, który pozostaje w kadrze pierwszego zespołu, ale leczy uraz. Po raz pierwszy w sparingu – po powrocie z wypożyczenia z Warty Poznań – zagrał za to Miłosz Szczepański i to jako kapitan zespołu. Na tle kolegów wyróżniał się, bo chociażby nie bał się strzelać z dystansu. Nie zmienia to faktu, że drużynie biało-zielonych zdecydowanie zabrakło konkretów w ofensywie. Najgroźniej było po strzale Piły w poprzeczkę. Ewidentnie widać jednak, że Lechia pilnie potrzebuje wzmocnień, aby realnie myśleć o rywalizacji o czołowe miejsca w Fortunie I Lidze.

Z gola na początku meczu cieszył się Stomil, bo Filip Wójcik ograł Miłosza Kałahura i pokonał Antoniego Mikułkę. Lechia wyrównała dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy piłkę do siatki skierował Bassekou Diabate. W ofensywie też szykują się poważne wzmocnienia, bo – jak informuje Maciej Słomiński z portalu Interia – nowym piłkarzem Lechii ma zostać Davo. Były piłkarz Wisły Płock jesienią poprzedniego sezonu zrobił furorę w PKO Ekstraklasie. 28-letni Hiszpan w ciągu jednej rundy zagrał 18 meczów, strzelił dziewięć goli i zaliczył trzy asysty. Zimą został sprzedany do belgijskiego klubu KAS Eupen, gdzie w siedmiu meczach miał jedną asystę. Davo w Belgii nie błysnął, ale w Polsce spisywał się świetnie. Teraz ma trafić do Lechii i to byłoby kolejne ogromne wzmocnienie zespołu. Podobnie jak sprowadzenie Fernandeza.

- Nowy właściciel chce zbudować w Gdańsku coś wielkiego i transfer Fernandeza wlał w nas dużo optymizmu. Niech to będzie dobry prognostyk, bo każdy zdaje sobie sprawę, że Lechia nie jest w tym miejscu, w którym powinna. Personalnie kadra nie wygląda tak, jak powinna, ale pozwólmy prezesowi spokojnie popracować nad transferami, jeśli chcemy w Gdańsku zbudować coś dużego. Luis nie trenował z piłką i nie jest dziś jego forma taka, jak powinna. Najbliższy mikrocykl pokaże, czy będzie gotowy na mecz z Chrobrym – powiedział po meczu trener Grabowski.

[polecany]25010157[/polecany]

Szkoleniowiec biało-zielonych zdradził, że jest w stałym kontakcie z prezesem Paolo Urferem.

- Od ponad tygodnia jestem w stałym kontakcie z prezesem i od pierwszego spotkania nastroił mnie optymistycznie. Fajnie, że z tego biorą się konkrety i każda rozmowa jest taka. Wygląda to lepiej niż mogłem się spodziewać – przyznał trener.

Szkoleniowiec wypowiedział się także na temat nieobecności Conrado i de Kampsa.

- To nie jest pytanie do mnie, ale mam nadzieję, że jeden z nich będzie z nami od poniedziałku – powiedział z uśmiechem trener Grabowski i można się domyślać, że chodzi mu o Conrado, który mecz sparingowy ze Stomilem oglądał z trybun wraz z Luisem Fernandezem.

CZYTAJ TAKŻE: Ranking najdroższych piłkarzy Lechii Gdańsk TOP 21

Trener Lechii powiedział też na koniec, że Antoni Mikułko potrzebuje rywalizacji o miejsce w bramce.

- Chcemy mieć bardzo dobrego bramkarza i silną postać na boisku i poza nim. Antek ma wszelkie predyspozycje, żeby kimś takim być, ale teraz jest sam. Potrzebuje kogoś do rywalizacji i podnoszenia umiejętności. Są starania, żeby ktoś taki w najbliższym tygodniu dołączył do Antka – zakończył trener Grabowski.

Lechia Gdańsk – Stomil Olsztyn 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Filip Wójcik (16), 1:1 Bassekou Diabate (90+1)

Lechia: Mikułko – Brzęk, Stec, Neugebauer, Kałahur – Biegański – Sezonienko (46 Rzeźnik), Kardaś (75 Bajko), Szczepański (46 Diabate), Piła (75 Sezonienko) – Zjawiński

Stomil: Garstkiewicz (46 Jakubowski) - Wójcik (77 Borkowski), Waleńcik, Sadowski, Kuban (46 Szabaciuk), Karlikowski (46 Pietraszkiewicz) - Krawczun, Stromecki (64 Shinonaga), Bezpalec, Florek (46 Szramowski) - Kurbiel (46 Bała)

[polecane]24659749[/polecane]
[polecane]24659743[/polecane]
[polecane]24672905[/polecane]