menu

Zagłębie Lubin - Arka Gdynia

23 lutego 2018, 19:58 | Piotr Janas

W pierwszym meczu 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin x z Arką Gdynia x:x.


fot. FOT. Piotr Krzyżanowski

W chłodny piątkowy wieczór debiut na Stadionie Zagłębia zaliczył wychowanek tego klubu - Dominik Hładun. 22-letni bramkarz „Miedziowych” już tydzień temu w Płocku wyszedł w podstawowej jedenastce, lecz przed własną publicznością po raz pierwszy zaprezentował się właśnie w piątek.

Pierwsze 45 min nie obfitowało w emocje. Co prawda lubinianie strzelili bramkę, która początkowo została uznana, lecz prowadzący te zawody arbiter Daniel Stefański po konsultacji z wozem VAR zmuszony był zmienić decyzję i odgwizdał pozycję spaloną Saszy Balicia. Czarnogórzec był najjaśniejszą postacią na boisku w pierwszych 45 min. Podłączał się do ataków i skutecznie bronił, a raz był nawet bliski zdobycia bramki.

Po pierwszej połowie kibice mogli czuć deja vu. Zagłębie tak jak tydzień temu w Płocku miało bardzo wysokie posiadanie piłki, które kompletnie nie przekładało się na sytuacje.

Po zmianie stron trenerzy próbowali wpłynąć na obraz gry zmianami, lecz te na niewiele się zdały. Początkowo ani Luka Zarandia po stronie gości, ani Arkadiusz Woźniak i Kamil Mazek po stronie gospodarzy, nie mogli rozruszać gry ofensywnej.

Coś drgnęło mniej więcej od 70 min. Wtedy to śmielej zaatakowali „Miedziowi”, aktywny był przede wszystkim wspomniany Mazek. Cały czas brakowało jednak dokładnego ostatniego podania i przede wszystkim wykończenia.

Bezbramkowy remis to rezultat sprawiedliwy, lecz nie zadowalający żadnej ze stron, bo chęci i zaangażowania bohaterom piątkowego starcia odmówić nie można.