menu

Z Zagłębia do Puszczy. Dawid Ryndak posmakował ekstraklasy na stadionie krakowskiej Wisły

4 lipca 2017, 12:16 | Tomasz Bochenek

I liga piłkarska. - Zostały jeszcze testy medyczne. Myślę, że będzie to formalność i stanę się pełnoprawnym zawodnikiem Puszczy - mówi 28-letni Dawid Ryndak.

Dawid Ryndak (przy piłce, w niebieskim stroju) podczas sobotniego sparingu Puszcza - GKS Tychy
Dawid Ryndak (przy piłce, w niebieskim stroju) podczas sobotniego sparingu Puszcza - GKS Tychy
fot. Fot. Tomasz Bochenek

Piłkarz złożył już podpis pod kontraktem, który ma obowiązywać przez dwa lata. Do niepołomickiego klubu trafił z Zagłębia Sosnowiec. W nim się wychował, w nim przeżył najważniejsze momenty kariery. Włącznie z debiutem w ekstraklasie, na stadionie Wisły Kraków.

- To był ostatni mecz sezonu, z Wisłą zdobywającą mistrzostwo Polski. Wielcy piłkarze. Dla mnie, młodego chłopaka, była to przygoda, którą się pamięta - wspomina wydarzenie z maja 2008 roku. - Ale to był tylko epizod, w tamtym sezonie grałem w Młodej Ekstraklasie.

Ryndak później z Zagłębia odchodził - m.in. do Dolcanu Ząbki, Legionovii - i wracał. Dwa lata temu wywalczył z zespołem awans do I ligi: - To niewątpliwie największy sukces. Myślę, że zagrałem dobry sezon i pomogłem w tym awansie. Cenię sobie także półfinał Pucharu Polski (w 2016 roku - przyp.). Ale sądzę, że stać mnie na to, by osiągnąć w piłce więcej, do tego dążę.

W ciągu dwóch ostatnich sezonów w I lidze zaliczył 45 występów. Minionej wiosny, gdy sosnowiczanie bez powodzenia walczyli o ekstraklasę, tylko raz wystąpił w podstawowym składzie. Regularnie wchodził na zmiany. Rozgrywki 2016/17 zamknął z dwoma golami (jesienią) i dwiema asystami (jak podaje Transfermarkt.pl). Jego nominalna pozycja: prawy pomocnik.

- Jako młodszy zawodnik byłem środkowym pomocnikiem. Później moje predyspozycje skierowały mnie ku bokom pomocy. Tam mogę wykorzystać swoje atuty, swoją szybkość.

Wejście do szatni Puszczy oznaczało dla niego wejście w całkiem nowe towarzystwo.

- Nikogo wcześniej nie znałem tutaj osobiście, ale wiadomo, że na boiskach mijaliśmy się z chłopakami - m.in. z Marcelem Kotwicą, Marcinem Orłowskim czy z Piotrem Stawarczykiem, przeciwko któremu grałem w I lidze, kiedy on był zawodnikiem Zawiszy - opowiada Ryndak. Dodaje: - Wszedłem do nowej szatni, ale muszę przyznać, że atmosfera, jaka w niej panuje, na pewno pomoże przeżyć ten okres ciężkiej pracy podczas przygotowań.

Podstawowym celem niepołomickiego zespołu w zbliżającym się sezonie będzie utrzymanie w I lidze.

- Najpierw musimy dobrze przygotować się pod względem motorycznym i taktycznym - podkreśla Dawid. - Myślę, że będzie dobrze, bo są w drużynie doświadczeni zawodnicy i są też młodzi, którzy mają predyspozycje do tego, żeby być dobrymi piłkarzami. Mam nadzieję, że Puszcza będzie grać dobry, ofensywny futbol, który będzie podobał się kibicom i przekładał się na wyniki.

Sosnowiczanin do nowej pracy nie zamierza dojeżdżać z Zagłębia Dąbrowskiego. - Szukam jakiegoś lokum. Nie lubię jeździć codziennie długich tras, to zresztą mijałoby się z celem. Mieszkając blisko klubu mam czas na zajęcie się sobą, dodatkowe ćwiczenia. Myślę, że będąc na miejscu będę lepiej przygotowany do gry - uważa piłkarz.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/3400dc25-f5a2-936c-85a5-49b36d85c8a7,d325590b-f499-31bb-9fbb-e71311d07e3b,embed.html[/wideo_iframe]