menu

Z Puszczą awansował, Sandecji pomógł w awansie

29 maja 2017, 17:52 | Tomasz Bochenek

- Przyszedłem do jednego z najlepszych zespołów w II lidze, do klubu z aspiracjami - po to, żeby awansować i wrócić do I ligi - mówił nam trzy miesiące temu Mateusz Bartków. Jak powiedział, tak zrobił!

Mateusz Bartków (z lewej) w meczu Puszcza - Gryf
Mateusz Bartków (z lewej) w meczu Puszcza - Gryf
fot. Andrzej Wiśniewski

26-letni piłkarz po sobotnim meczu z Gryfem Wejherowo (0:0) fetował w Niepołomicach awans Puszczy do I ligi. Choć wystąpił w jej barwach dotychczas tylko w 13 wiosennych spotkaniach, wniósł wkład w ten sukces. Będąc - co trzeba podkreślić - obrońcą, strzelał zwycięskie bramki w wyjazdowych meczach z Rozwojem Katowice (1:0) i Olimpią Zambrów (2:1), wywalczył rzut karny w ostatniej akcji potyczki z Polonią Warszawa (i po tej "jedenastce" niepołomiczanie wygrali 3:2).

Awans Puszczy nie jest jedynym, w którym Bartków maczał palce. Jeszcze jesienią był przecież zawodnikiem Sandecji, w jej barwach zaliczył w poprzednim półroczu 9 pierwszoligowych występów.

Gdy potem szukał klubu, zainteresowanie wykazała nim I-ligowa Wisła Puławy. Ten klub zdecydował się jednak na wypożyczenie innego obrońcy (Piotra Żemło z Wisły Kraków), dlatego Bartków trafił do Niepołomic.

W Puszczy pozostanie na kolejny sezon. Być może nie dane mu się będzie zmierzyć w I lidze z zespołem z Puław, bowiem przed ostatnią kolejką zajmuje on spadkowe, 16. miejsce, a w finale sezonu zmierzy się z walczącym o awans do ekstraklasy Górnikiem Zabrze.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/a29afe85-6325-f850-604c-90d2decccbc6,26f1872f-0a93-92b1-7ce9-f8fe63047d8d,embed.html[/wideo_iframe]