Wysoka wygrana Pogoni Siedlce nad MKS-em Kluczbork. Wszystkie gole po przerwie

Sytuacja Pogoni Siedlce oraz Kluczborka nie była kolorowa. Obydwa zespoły są uwikłane w morderczą walkę o ligowy byt. Tym bardziej starcie przy Jana Pawła II 6 było emocjonujące z tego względu, że jedni i drudzy potrzebowali punktów jak tlenu, a przy okazji można było w pokonanym boju pozostawić bezpośredniego rywal w walce o utrzymanie.

Choć początkowe minuty sobotniego meczu należały do gości, to jednak nie potrafili oni sobie stworzyć żadnej, dogodnej sytuacji bramkowej. W pierwszej odsłonie fantastycznie w bramce MKS-u spisywał się Pogorzelec, który kilkukrotnie studził zapędy gospodarzy w zdobyciu gola, broniąc w już beznadziejnych sytuacjach. Najpierw Gołębiewski z kilku metrów główką był bliski otwarcia wyniku, a następnie ani Rybicki, ani Jonkisz, ani Augustyniak nie potrafili wykorzystać kapitalnych sytuacji. Po prostu Pogorzelec uwijał się, jak w ukropie i do przerwy na tablicy widniał bezbramkowy rezultat.

Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. W 62. minucie piłka zagrywana z narożnika boiska trafiła do Chyły, który kapitalnie nabiegł i z kilku metrów i mocnym strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a podopieczni Andrzeja Konwińskiego mogli doprowadzić do wyrównania, ale strzał Giela głową instynktownie obronił Misztal. Natomiast kolejna sytuacja siedlczan skończyła się drugą bramką. Duda zagrał do Rybickiego, a ten płaskim strzałem pokonał Pogorzelca. Chwilę później szkoleniowiec zespołu z Opolszczyzny dokonał trzech roszad w zestawieniu, jednak nie przyniosły one efektu w postaci bramek. W 86. minucie wynik ustalił Wrzesiński, który wykończył koronkową akcję gospodarzy dokładając z kilku metrów jedynie stopę.

Gospdoarze zasłużenie wygrali 3:0 i tym samym oddalili się od strefy spadkowej na dystans czterech oczek. Kluczbork natomiast okupuje ostatnią lokatę w tabeli. W następnej kolejce Pogoń uda się do Suwałk na mecz z Wigrami, a MKS podejmie u siebie legnicką Miedź.