menu

Wypowiedzi trenera i zawodników Jagi po pierwszym sparingu

23 stycznia 2019, 15:00 | www.jagiellonia.pl

Jagiellonia w pierwszym sparingu na obozie w Turcji przegrała 1:2 z Arsenalem Tuła. Oficjalny portal klubu www.jagiellonia.pl przedstawia wypowiedzi trenera oraz piłkarzy po tym sprawdzianie.

Patryk Klimala zdobył jedynego gola dla Jagiellonii w przegranym meczu z Arsenalem Tuła
Patryk Klimala zdobył jedynego gola dla Jagiellonii w przegranym meczu z Arsenalem Tuła
fot. www.jagiellonia.pl

Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii
Nikt nie lubi przegrywać, natomiast wiadomo, że mieliśmy dziś swoje cele i do pewnego momentu wyglądało to bardzo dobrze. Nie ukrywam, że zależało nam na defensywie i choć ktoś powie, że straciliśmy dwie bramki, to trzeba uczciwie powiedzieć, że padły one już po wielu zmianach, a kilku zawodników nie mogło zagrać, co na pewno było odczuwalne. Do momentu zmian wyglądało to w defensywie naprawdę dobrze, bowiem przez ten czas silny przeciwnik nie stworzył sobie sytuacji stuprocentowej. My ich również nie mieliśmy zbyt wiele, ale tak samo jak rywale mieli strzał z dystansu, który Marian świetnie obronił, my mieliśmy rzut wolny, po którym Gui trafił w słupek. W drugiej połowie tych sytuacji było już więcej, jako że na boisku zrobiło się więcej przestrzeni. Szkoda dwóch zmarnowanych okazji Tarasa i Patryka. O ile Taras uderzył niemal idealnie i nie wiem, jak bramkarz to obronił, to Patryk mógł zachować przy strzale więcej precyzji w sytuacji sam na sam. Na tym etapie nie jest to jednak najważniejsze. Wszyscy są po ciężkich treningach, a Patryk dzisiaj napracował się i rozegrał naprawdę dobre 45 minut. Linia obrony też funkcjonowała nieźle i z tej organizacji gry możemy być zadowoleni. W drugiej połowie, po zmianach, zrobiło się trochę miejsca, ale też doszło zmęczenie, bo kilku zawodników rozegrało po 90 minut, a to trochę za dużo, jak na ten etap przygotowań. Byliśmy jednak zmuszeni do takiego rozwiązania przez urazy, ale mam nadzieję, że na następny sparing ta kadra będzie już szersza. Dojdą skrzydłowi – Martin Kostal, Jesus Imaz czy Arvydas Novikovas. Oczywiście, Jesus może grać też na „dziesiątce”, a też dzisiaj nie wystąpili Martin Pospisil oraz Marko Poletanović. Jak to wszystko zbierzemy, to tych absencji wychodzi naprawdę dużo, ale mimo wszystko jestem zadowolony z tego, jak to funkcjonowało. Zmierzyliśmy się z wymagającym przeciwnikiem, mocnym piłkarsko, a tej różnicy nie było widać.

Patryk Klimala, strzelec gola w sparingu z Arsenalem
Mam jasny cel. Walczę o to, żeby grać w pierwszym składzie. Nie boję się mówić tego głośno, bo mam obecnie dużą szansę, aby ten cel zrealizować. Zrobię wszystko, aby tego dokonać. Wierzę, że będę strzelał bramki, dzięki czemu w kolejnych meczach będę wychodził w podstawowej jedenastce. Na odprawie przed sparingiem trener przede wszystkim zwrócił uwagę na to, żebyśmy zagrali dobrze taktycznie i odpowiednio wybiegali ten mecz, bo jest to również forma treningu. Wiadomo, że obecnie nie jesteśmy w najwyższej formie, jako że to dopiero środek okresu przygotowawczego, ale wydaje mi się, że zagraliśmy w miarę dobre spotkanie, choć wynik na pewno nie jest zadowalający. Moim zdaniem nie było najgorzej. Musimy pamiętać, że w drugiej połowie na boisko wchodzili zawodnicy z drużyny juniorów, którzy po raz pierwszy mają więcej treningów z pierwszym zespołem. Być może jeszcze nie załapali jeszcze do końca rytmu gry, ale moim zdaniem, gdyby zagrali nieco bardziej agresywnie, to ten wynik mógłby być nieco inny.

Guilherme
W sparingach nie chodzi o wyniki, ale o naszą grę. To nasza pierwsza gra kontrolna po naprawdę dobrze przepracowanym tygodniu. Rozegraliśmy niezłe spotkanie z silnym przeciwnikiem, mniej więcej do połowy drugiej części spotkania. Później, po kilku zmianach, było nieco trudniej, ale to normalne. Do gry wchodzili przecież chłopcy po 17-18 lat, na których nie ma co wywierać ciśnienia, lecz trzeba im pomóc. Za nami dobry mecz i choć nie możemy być zadowoleni z wyniku, to z naszej gry już tak. Często trenujemy stałe fragmenty gry, bo wiemy, że to może być nasza groźna broń. Dotyczy to zarówno strzałów, jak i dośrodkowań ze stałych fragmentów. Mamy wielu zawodników, którzy mogą być groźni w polu karnym przeciwnika, a w dodatku dzisiaj prawie udało mi się strzelić gola strzałem bezpośrednim z rzutu wolnego. Nie udało się, ale najważniejsze jest to, aby to wychodziło w lidze.


Polecamy