menu

Wypadły cztery ogniwa, ale awans jest blisko

20 maja 2017, 13:49 | Tomasz Bochenek

W środę się nie udało, ale dziś także Puszcza może zapewnić sobie awans. Stanie się tak, jeśli w Bełchatowie pokona GKS, a swój mecz przegra goniący ją Radomiak.

W środę piłkarze Puszczy przegrali w Niepołomicach z Wartą Poznań 1:2
W środę piłkarze Puszczy przegrali w Niepołomicach z Wartą Poznań 1:2
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Do końca sezonu pozostały trzy kolejki. Gra toczy się o trzecie, premiowane awansem miejsce. Czwarte – oznaczające udział w dwumeczu barażowym z 15. zespołem I ligi – Puszcza ma już zapewnione. No, ale nie o to przecież chodzi niepołomiczanom, którzy okopali się na 3. pozycji.

Mają od Radomiaka o 3 punkty więcej, na ich korzyść wypada bilans bezpośrednich gier. Jednak było już lepiej. W środę rywale odrobili trzy „oczka”, bo „Żubry” niespodziewanie przegrały u siebie 1:2 z Wartą Poznań. – Mamy poczucie, że przeciwnik nie był lepszy i spokojnie mogliśmy mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. To nas boli, ale myślę, że nic tym meczem jeszcze nie przegraliśmy – podkreśla trener Puszczy Tomasz Tułacz.

– Sądzę, że zawodnicy też mają tego świadomość. Trzeba teraz po prostu zrobić wszystko, żeby tę rundę dobrze zakończyć. To, że jest udana, wszyscy wiemy. Przypomnę, że zaczynaliśmy ją z 9-punktową stratą do Radomiaka. Ten zespół zagra dziś w Wejherowie z Gryfem, który nie jest jeszcze pewien utrzymania. Potem radomianie zmierzą się z Legionovią i ROW-em Rybnik.

Puszcza w dwóch ostatnich kolejkach zagra z Gryfem i Legionovią. A dziś o godz. 17 – z bezpiecznym już raczej (9. miejsce) Bełchatowem. Który, co trzeba podkreślić, zwycięstwami zakończył cztery ostatnie mecze na swoim stadionie.

– Bardzo niebezpieczny przeciwnik – ocenia szkoleniowiec „Żubrów”, dodając: – Warunki gry zupełnie inne niż u nas – jest tam bardzo duże boisko. Ale mimo problemów kadrowych, chcemy przywieźć pełną pulę. Sytuacja personalna różowa nie jest, bo ze środowej podstawowej jedenastki wypadło czterech piłkarzy.

Za żółte kartki muszą pauzować Bartosz Żurek (ważna postać ofensywy, zajmuje się m.in. wykonywaniem stałych fragmentów), mający etat w środku pola Longinus Uwakwe i Mateusz Bartków, lewy obrońca. Oni będą mogli wrócić do gry za tydzień, nie wydaje się to natomiast realne w przypadku stopera Michała Czarnego, który nabawił się kontuzji na koniec spotkania z Wartą. Do szatni wrócił z pomocą kolegów, po drodze zatrzymując się na wstępne badanie w ambulansie.

– Jest podejrzenie uszkodzenia stawu skokowego. Kiedy zmniejszy się opuchlizna i Michał wykona badania, okaże się, jaki to uraz – mówi Tułacz. Grupa nieobecnych w Bełchatowie zdobyła dziewięć z 20 bramek, jakie niepołomicki zespół strzelił w tym roku.

– Patrzymy na najbliższy mecz tylko i wyłącznie pozytywnie. Mamy pewne kłopoty, ale kto ich nie ma? Bardzo liczę na to, że zawodnicy, którzy wyjdą na boisko, staną na wysokości zadania i stworzą zespół tak dobrze funkcjonujący jak zazwyczaj w tej rundzie, z którego wyników mieliśmy tyle radości – podkreśla trener.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU


[wideo_iframe]//get.x-link.pl/534b1d94-69a0-8b65-b7cc-dc7beb2a9cd1,5dc8ffac-4083-4a1f-ca38-c17e705fc10e,embed.html[/wideo_iframe]