menu

Wyjazdowy remis Jaroty z Rakowem Częstochowa

8 sierpnia 2011, 08:29 | Kamil Bachorz, Patryk Trybulec

Podziałem punktów zakończyło się spotkanie Jaroty Hotel Jarocin. Podopieczni Czesława Owczarka zremisowali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 1:1.

Jarota zdobyła kolejne punkty w tym sezonie
Jarota zdobyła kolejne punkty w tym sezonie
fot. Magdalena Sobkowiak/Polskapresse

W wyjściowym składzie zabrakło Adriana Owczarka (jego miejsce zajął Krzysztof Bartoszak, który dogadał się z zarządem) oraz Bartosza Kieliby, który leczy kontuzję.

Pierwsza połowa nie była najlepsza w wykonaniu piłkarzy Jaroty Hotel Jarocin. Od samego początku więcej atakowali gospodarze. W 14. minucie Kamil Witczyk znalazł się na pozycji sam na sam z Dariuszem Brzostowskim. Lepszy w tej sytuacji okazał się bramkarz Jaroty, który obronił strzał napastnika Rakowa. W 31. minucie padła pierwsza bramka w tym meczu. Patryk Cierniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne. Futbolówka znalazła Igora Skowrona, który skierował ją do siatki. - Bramka była trochę szczęśliwa, ale dała nam prowadzenie - komentował po meczu Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin. Radość jarocińskich piłkarzy trwała tylko kwadrans, bo tuż przed przerwą do wyrównania doprowadził Łukasz Kmieć.

W 59. minucie doskonałą sytuację na zmianę wyniku miał Krzysztof Bartoszak, ale jego strzał minimalnie minął słupek bramki. W drugiej połowie swojej szansy na strzelenie bramki nie wykorzystał też Damian Pawlak. - Ciężko nam się grało w Częstochowie. Nie był to nasz najlepszy mecz - podkreśla Czesław Owczarek, trener Jaroty. - Chodzi mi o pierwszą połowę. Gapiostwo obrony i bramkarza pod koniec tej odsłony doprowadziło do tego, że Raków wyrównał - dodaje trener jarocinian.

- Pozostaje niedosyt patrząc na to, ile mieliśmy sytuacji do zdobycia goli. Powinniśmy strzelić co najmniej jedną bramkę więcej i zdobyć trzy punkty - martwił się trener Rakowa, Jerzy Brzęczek.

Źródło: Głos Wielkopolski, Dziennik Zachodni