Wreszcie koniec oczekiwania na 1. ligę! Odra Opole wraca do gry o punkty...
Najtrudniejszy okres dla każdego kibica Odry już za nami. - Koniec przerwy zimowej - ogłosił z przymrużeniem oka prezes opolskiego klubu Karol Wójcik podczas oficjalnej prezentacji drużyny na wiosnę 2019.
fot. Mirosław Szozda
Tak wczesne przedstawienie kadry, w stosunku do reszty ligowych rywali, wynika z tego, że podopieczni Mariusza Rumaka oficjalnie nowy „piłkarski rok” rozpoczną już dziś w Suwałkach z Wigrami w ramach zaległego starcia z jesieni.
Pojedynku tego fani opolan mogą wypatrywać ze sporymi nadziejami, bo ci w okresie zimowym osiągali naprawdę dobre wyniki. Z ośmiu meczów wygrali aż sześć, pokonując kolejno GKS Tychy 2-0, Ślęzę Wrocław 3-0, ROW 1964 Rybnik 1-0, GKS Katowice 2-1, Sagadam Turkmenbasy 1-0 oraz SFK Słuck 1-0. W międzyczasie zremisowali z Wołyniem Łuck 1-1. Jedyną porażkę ponieśli natomiast „na starcie” przygotowań, ulegając Śląskowi Wrocław 1-2. Tym samym w siedmiu ostatnich meczach kontrolnych nasi piłkarze stracili tylko dwa gole, a zdobyli 11.
- Na pewno nie chcę stworzyć drużyny skupionej wyłącznie na defensywie - zastrzega ich szkoleniowiec. - Tu nie chodzi o to, żeby się zabezpieczać. Chcemy atakować, grać tak, żeby kibicom ta gra się podobała, żeby przychodzili na stadion i mówili: „tak, to jest moja Odra, z nią się identyfikuje”. Na pewno też nie zabraknie nam pasji. Będziemy walczyli o każdy centymetr boiska, będziemy dążyli do tego, żeby dominować nad rywalem, grać w stronę jego bramki i tam szukać swoich szans - obrazował Rumak, nie kryjąc przy tym zadowolenia ze wspomnianego okresu przygotowawczego.
Zarówno z tej części „krajowej”, jak i „zagranicznej”. Wszak w dniach 12-21 lutego opolanie stacjonowali w Turcji, gdzie rozgrali trzy spotkania z rywalami ze wschodu.
- Mieliśmy tam bardzo dobre warunki do pracy, pogoda nam dopisywała - cieszył się trener Odry. - W przeciwieństwie do tego, co tam było na miejscu wcześniej, gdy kluby ekstraklasowe miały problemy z trenowaniem, to my tak naprawdę musieliśmy jeden dzień zmodyfikować, więc wszystko co zaplanowaliśmy zostało wykonane. Natomiast małym znakiem zapytania jest teraz element zgrania tych nowych chłopaków, którzy do nas niedawno dołączyli - dodawał.
Warto w tym miejscu przypomnieć, iż do kadry drużyny w przerwie zimowej dołączyli: bramkarz Artur Krysiak (ostatnio norweski FK Bodo/Glimit), pomocnicy Dawid Błanik (Pogoń Szczecin) i Miłosz Trojak (Stomil Olsztyn) oraz napastnik Marcin Urynowicz (Górnik Zabrze).
- Na pewno wszyscy są wzmocnieniem, bo widzę to na treningach, podczas gier kontrolnych, co nie zmienia faktu, że muszą mocno rywalizować o miejsce w składzie, bo dziś zespół stanowi jedność i indywidualnie na każdej pozycji mam wielki komfort, gdyż mam dwóch równorzędnych piłkarzy - przyznawał Rumak.
Ponadto na prezentacji obecni byli wszyscy ci zawodnicy, którzy wiosną będą bronić barw niebiesko-czerwonych. W tym bramkarz Tobiasz Weinzettel i obrońca Aleksander Kowalski, wystawieni przecież zimą na listę transferową.
- Zgadza się, otworzyliśmy im „furtkę”, ale zostali i rywalizują o miejsce w składzie i cieszę się z tego - tłumaczył trener. - To cały czas są przecież bardzo wartościowi piłkarze, trzeba pamiętać, że to oni między innymi robili z Odrą awanse wcześniej, są częścią tego klubu.
Z zespołu odeszli natomiast środkowy obrońca Mateusz Bodzioch (Warta Poznań), pomocnik Jakub Habusta (GKS Katowice) i skrzydłowy Marcin Wodecki (Siarka Tarnobrzeg).
Tymczasem na ten moment opolan czeka przeprawa po najdłuższej podróży w ramach walki o ligowe punkty. Tym bardziej, że raz już tą trasę pokonali, jednak mecz został odwołany w ostatniej chwili. Ba! Był również drugi termin, jednak i wówczas gospodarzy „zaskoczyła” aura.
- Tam jest podgrzewana płyta, która podobno jest już włączona, tak że przywilej grania jak w ekstraklasie, która już przecież walczy na całego - zaznaczał Rumak. - Zapewniają nas, że już odpowiedni sprzęt pracuje, do tego ma być ciepło na dworze, więc nic tylko grać.
Spotkanie to rozpocznie się o godz. 17 i naprawdę trudno w nim wskazać faworyta, tym bardziej, że obie drużyny dzieli jeden punkt na korzyść naszej, ale też obie nie mają komfortowej sytuacji, gdyż są w dolnej połowie tabeli 1 ligi.
- Nigdy nie obiecuję dokładnych wyników czy zwycięstw, ale mogę obiecać walkę od początku do końca w każdym meczu i pełne zaangażowanie zespołu - nie krył Rumak.