menu

Woźniak bohaterem Górnika! Puszcza poległa w doliczonym czasie gry

17 maja 2014, 18:57 | Mateusz Kapera

Górnik Łęczna dopiero w doliczonym czasie gry zapewnił sobie bardzo ważne trzy punkty w Niepołomicach. Gospodarze grali w osłabieniu od 35. minuty, i choć stracili bramkę w drugiej połowę, to jednak zdołali wyrównać. Bramkę na wagę zwycięstwa dla Górnika zdobył Arkadiusz Woźniak w 94. minucie.

Górnik Łęczna wygrał z Puszczą 2:1
Górnik Łęczna wygrał z Puszczą 2:1
fot. Wojciech Czekała

Z powodu ulew w Małopolsce dzisiejsze spotkanie w Niepołomicach stało pod znakiem zapytania. Na godzinę przed meczem rozpogodziło się w Niepołomicach i zawody rozpoczęły się zgodnie z planem.

Pierwsi do ataku ruszyli podopieczni Wójtowicza, ale nie potrafili stworzyć sobie klarownej okazji do strzelenie gola. Podobnie rywale, którzy nie wykorzystywali okazji na kontrataki. W 23. minucie meczu wreszcie zrobiło się gorącą pod obiema bramkami. Najpierw zza pola karnego uderzył Bonin, ale jego płaski strzał nie przysporzył problemu Sobieszczykowi. Błyskawicznie odpowiedzieli niepołomiczanie. Identyczny strzał, tyle że po drugiej stronie boiska, oddał Zaremba, ale Prusak powtórzył wyczyn bramkarza Puszczy pewnie łapiąc piłkę.

Po ponad trzydziestu minutach gry Górnik powinien prowadzić. Po centrze z rzutu rożnego jeden z obrońców gospodarzy strącił piłkę w stronę Bożoka, który uderzając z woleja posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką.

W 35. minucie nastąpił prawdopodobnie jeden z kluczowych momentów w meczu. Zawodnik Puszczy Longinus Uwakwe najpierw nieprzepisowo zablokował piłkę przy rzucie wolnym dla rywali, za co otrzymał pierwszą żółtą kartkę, a następnie otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Nigeryjczyk niepotrzebnie dyskutował z sędzią.

Grający w przewadze Górnik zepchnął rywali do defensywy. Dzielnie broniąca się Puszcza uchroniła się przed stratą bramki w pierwszej połowie. Mimo czerwonej kartki dla Uwakwe, Wójtowicz nie zdecydował się na zmiany w przerwie.

W 54. minucie spotkania przypomniał o sobie Bożok, uderzając po ziemi na bramkę Puszczy. Sobieszczyk z trudem obronił strzał rywala pozwalając mu poprawić wyczyn, ale zawodnik Górnika w tej sytuacji nie był w stanie strzelić gola.

Piłkarze z Łęcznej dopięli swego dopiero po ponad godzinie gry. Grzegorz Bonin celnym strzałem pokonał Andrzeja Sobieszczyka. Zawodnicy z Niepołomic potrzebowali niewiele ponad kwadrans, aby wyrównać stan meczu. Wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Nowak zaskoczył pewnych zwycięstwa podopiecznych Szatałowa.

Pięć minut później bohaterem meczu mógł zostać Damian Szpak, ale przegrał pojedynek z Sobieszczykiem. Na ustach kibiców znalazł się jednak inny zawodnik Górnika. Arkadiusz Woźniak w 94. minucie spotkania zaskoczył obrońców i bramkarza Puszczy płaskim, i co najważniejsze, celnym strzałem.

Górnik Łęczna zdobywając w dramatycznych okolicznościach bramkę na wagę zwycięstwa zrównał się punktami oraz, co ciekawe, golami zdobytymi i straconymi z liderującym GKS-em Bełchatów.

Obserwuj autora na Twitterze.


Polecamy