menu

Wojciech Golla: Israel Puerto pomaga mi rozpracowywać Hiszpanów z naszej ligi (Rozmowa, Wywiad)

18 listopada 2019, 20:54 | Piotr Janas

Śląsk Wrocław przygotowuje się do niedzielnego meczu z Wisłą Kraków (godz. 17:30, Stadion Wrocław) w 16. kolejce PKO Ekstraklasy. Siłą Śląska w tym sezonie jest defensywa, a jeden z jej filarów to Wojciech Golla. Stoper WKS-u mówi nam o najbliższym rywalu, atmosferze i wzorowej współpracy z Israelem Puerto.

Wojciech Golla
Wojciech Golla
fot. FOT. Paweł Relikowski

Nie trzeba być psychologiem by dostrzec, że nastroje w drużynie są świetne.

Zgadza się, nawet padający deszcz nie jest w stanie nam popsuć humorów. Wręcz przeciwnie, płyta boiska treningowego jest dobrze przygotowana, więc opady sprawiają że piłka szybko chodzi i całkiem przyjemnie się pracuje. Udało nam się poprawić wyniki, a jak są wyniki, to i o atmosferę nie trzeba się martwić.

Przed Śląskiem Wrocław mecz z zamykającą tabelę Wisłą Kraków. Wszyscy oczekują zwycięstwa, a Wisła nie ma nic do stracenia. Takie mecze chyba nigdy nie są łatwe?

Pewnie znajdą się osoby, które przed meczem dopiszą nam trzy punkty, ale na pewno nie będzie nam łatwo. Nie spodziewam się, że ogramy Wisłę łatwo, lekko i przyjemnie, to byłoby zgubne myślenie. Proszę pamiętać, że w Krakowie zmienił się trener. Efekt nowej miotły może tu zadziałać, bo będziemy po przerwie reprezentacyjnej, więc nowy szkoleniowiec miał trochę czasu. Nasi rywale mają słabszy moment, ale tym bardziej się przed nami nie położą. Każdy piłkarz dostaje wówczas czystą kartę i zasuwa.

Środkowy obrońca przed meczem lubi wiedzieć na kogo będzie grał, ale w tym przypadku chyba trudno prorokować? Paweł Brożek boryka się z kontuzjami, Krzysztof Drzazga nie imponuje formą, jest jeszcze młody i nieobliczalny Aleksander Buksa. To chyba nie ułatwia przygotowań?

Ja do tego nie podchodzę w ten sposób. Po pierwsze jest jeszcze trochę czasu do meczu (rozmawiamy w poniedziałek 18 listopada-przyp. PJ), a zwykle dopiero na dzień przed pierwszym gwizdkiem skupiam się na tego typu aspektach, a po drugie musimy skupić się na sobie i dobrze grać w destrukcji jako cały zespół. Liczę jednak, że w sobotę będzie mniej więcej wiadomo kto wyjdzie w ataku "Białej Gwiazdy".

Śląsk traci w tym sezonie mało bramek, w czym także Pana zasługa. Zgodzi się Pan z tezą, że Wojciech Golla jest w najlepszej formie odkąd wrócił do ekstraklasy?

Ciężko powiedzieć, choć faktycznie czuję, że dobrze mi się teraz gra. Wynika to z postawy całego zespołu i nie jest to fałszywa skromność. W poprzednim sezonie zbyt często traciliśmy głupie bramki po własnych błędach, co odbijało się na stoperach, w tym na mnie. Teraz jest tego mniej, a zazwyczaj jest tak, że kiedy zespół punktuje, to ocena wszystkich zawodników automatycznie idzie w górę.

A może pomogła zmiana partnera na środku obrony? W pewnym momencie Piotra Celebana zastąpił Israel Puerto i Wasza współpraca na boisku układa się dobrze.

To prawda, dobrze się dogadujemy z Israelem. Często przed meczami opowiadam mu o napastnikach na których będziemy grać, bo jednak trochę dłużej w Polsce pograłem i lepiej ich znam. On za to daje mi wskazówki dotyczące Hiszpanów których w ekstraklasie nie brakuje. Fajnie, że to działa w dwie strony, dobrze się uzupełniamy i super się nawzajem motywujemy. Myślę, że z boku dobrze to wygląda.

Czyli Israel Puerto znał wcześniej Hiszpanów, którzy trafili do Polski?

Jak jest jakiś Hiszpan w składzie rywali to zawsze bardzo dużo do mnie mówi (śmiech). Ostatnio na przykład przed spotkaniem z ŁKS-em dawał mi wskazówki i przekazał wiele informacji dotyczących gry Daniego Ramireza. Co ciekawe wszystko się sprawdziło i pomogło mi to na murawie.

Rozmawiał - Piotr Janas

ZGŁOŚ KANDYDATA! Sportowiec Roku 2019 na Dolnym Śląsku - 67. Plebiscyt Gazety Wrocławskiej

KLIKNIJ i zgłoś kandydata