Polski kapitalizm to taki: właściciel ma firmę i zarabia, pracownik to ktoś kto ma na niego zasuwać jak niewolnik. Jak ów pracownik domaga się pieniędzy to okazuje się leniem, nierobem i oszustem. Często najwięcej zastrzeżeń mają prezesi klubów nie płacących jak np: ŁKS. Wymogi licencyjne były po to żeby następowała szybsza reakcja gdy w klubie dzieje się źle. Tymczasem najczęściej fałszuje się dokumenty fikcyjnymi spłatami i ugodami bo jak inaczej nazwać sytuację w której zaległości sięgają 2-3 lat? Piłkarze są niemalże szantażowani: przecież jak klub upadnie to nie dostaną nic a do tego w większości klubów jest podobnie, to i o pracę dla "krnąbrnego" co walczy o swoje - może być ciężko. Gdyby kluby były degradowane za zaległości niezależnie od tego czy są Wisłą, Legią czy Górnikiem.. to być może działałyby na warunkach ekonomicznych. W niższych ligach coraz częściej piłkarze wybierają kluby które płacą rzetelnie a nie te które obiecują więcej..