menu

Wisła Puławy zremisowała 1:1 z Garbarnią w Krakowie

11 listopada 2017, 15:21 | Marcin Puka

Drugoligowa Wisła Puławy pod wodzą nowego trenera Bohdana Bławackiego nie przegrywa. W sobotę, biało-niebiescy zremisowali z Garbarnią w Krakowie 1:1, chociaż długo wydawało się, że wywalczą kolejny komplet punktów.


fot. Fot. KS Wisła Puławy

Puławianie do konfrontacji z Garbarnią przystępowali w dobrych humorach, wygrywając dwa ostatnie domowe mecze. Poza tym "Duma Powiśla" ma dobry bilans spotkań z krakowskim zespołem (zwyciężyła w sześciu ostatnich spotkaniach z rzędu), a ekipa z Małopolski ostatnio była w słabszej formie. Gdyby podopieczni Bohdana Bławackiego zwyciężyli w Krakowie, przeskoczyliby rywala w tabeli i zbliżyli do ligowej czołówki.

Początek sobotniej konfrontacji należał do przyjezdnych. Dwukrotnie groźnie strzelał Robert Hirsz, ale najpierw piłkę złapał doświadczony Marcin Cabaj, a następnie futbolówka przeszła obok bramki brązowo-białych. W odpowiedzi Sebastian Madejski obronił uderzenie z ostrego kąta Szymona Kiebzaka. Szansę na gola miał też Bartosz Sulkowski, ale piłka nieznacznie minęła słupek.

Nieliczna publiczność była świadkiem emocjonującego widowiska, ale goli wciąż nie było. W 12. minucie nad bramką uderzał Jakub Smektała, a później po centrze Dawida Pożaka, Hirsz nie trafił w piłkę. Po przeciwnej stronie boiska, nieznacznie z około 20 metrów pomylił się Marcin Siedlarz.

Następnie gra się uspokoiła. Na boisku było sporo walki, ale nie przekładało się to na sytuacje do zdobycia bramek. Na kolejne celne uderzenie trzeba było czekać do 35. min, ale Madejski poradził sobie z próbą Patryka Serafina.

W 39. min. gospodarze mieli mnóstwo szczęścia, kiedy to piłka po strzale Smektały trafiła w poprzeczkę. Puławianie dopięli swego tuż przed przerwą. W 45 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w polu karnym powstało spore zamieszanie, a najsprytniej zachował się w tej sytuacji Arkadiusz Maksymiuk, który uderzeniem w długi róg skierował piłkę do siatki.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od ataków Garbarni. W 49. min. Madejski na raty wybronił strzał Krzysztofa Kalemby z rzutu wolnego. Później, gra się wyrównała, chociaż w 57. min. znów musiał interweniować bramkarz Wisły po uderzeniu Filipa Wójcika. W 63. min. miejscowi strzelili gola, ale sędzia nie wskazał na środek boiska, ponieważ wcześniej jeden z piłkarzy Garbarni był na pozycji spalonej.

Długo wydawało się, że puławianie dowiozą skromne prowadzenie. Jednak, w 85. min. było 1:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę z bliskiej odległości skierował do siatki rezerwowy, Tomasz Ogar. Miejscowi jeszcze w końcówce przycisnęli, ale Madejski nie dał się już pokonać.

18 listopada (godzina 13), "Duma Powiśla" znów zagra na wyjeździe, mierząc się z Siarką Tarnobrzeg.

Garbarnia Kraków – Wisła Puławy 1:1 (0:1)
Bramki: Ogar 85 – Maksymiuk 45
Garbarnia: Cabaj – Borovicanin, Kalemba, Masiuda, Mistrzyk, Wójcik, Pietras, Wojcieszyński, Kiebzak, Serafin (55 Kitliński), Siedlarz (79 Ogar)
Wisła: Madejski – Sedlewski, Poznański, Żemło, Sulkowski, Smektała (70 Litwiniuk), Szymankiewicz (90 Popiołek), Zulciak (59 Darmochwał), Maksymiuk, Pożak, Hirsz (86 Ploj)
Żółte kartki: Cabaj, Pietras, Ogar – Hirsz, Żemło, Sedlewski, Szymankiewicz
Sędziował: Łukasz Groń z Zabrza
Widzów: 300

----------------------------