menu

Wisła Puławy nie dała się pokonać liderowi. Podopieczni Jacka Magnuszewskiego zremisowali z Siarką Tarnogrzeg 1:1

24 sierpnia 2019, 20:41 | Marcin Puka

W meczu 4. kolejki trzeciej ligi grupy IV, Wisła Puławy zremisowała przed własną publicznością z Siarką Tarnobrzeg 1:1. Przyjezdni stracili pierwsze punkty w tym sezonie, ale nadal są liderem tabeli. Natomiast puławianie nie potrafią zwyciężyć od trzech spotkań.


fot. KS Wisła Puławy

fot. KS Wisła Puławy

fot. KS Wisła Puławy

fot. KS Wisła Puławy

fot. KS Wisła Puławy
1 / 5

Jacek Magnuszewski, trener Wisły nie mógł wystawić optymalnej jedenastki. Kilku piłkarzy od dłuższego czasu zmaga się z kontuzjami i na ich powrót na boisko trzeba będzie jeszcze poczekać. Być może pod koniec rundy jesiennej na murawie zamelduje się obrońca Mateusz Pielach. Kapitan biało-niebieskich doznał urazu stawu skokowego. Pomocnik Arkadiusz Maksymiuk pierwszą część trwającej kampanii ma raczej straconą. Tak samo jej w przypadku obrońcy Mateusza Szyszkowskiego, którego czeka operacja kolana. Sztab szkoleniowy dokonał kilku zmian w podstawowym składzie w porównaniu do poprzednich meczów. Nie ma co się temu dziwić, ponieważ zespół z naszego regionu nie wygrał dwóch ostatnich spotkań i trenerzy cały czas szukają optymalnego zestawienia personalnego.

Gospodarze przed sobotnią konfrontacją tracili do Siarki pięć punktów. Obydwie ekipy przed sezonem były wymieniane w gronie faworytów do awansu do drugiej ligi (zresztą ekipa z Tarnobrzega w poprzednim sezonie występowała na tym szczeblu rozgrywek), więc mecz miał spore znaczenie dla układu tabeli. Początek sobotniej konfrontacji to lekka przewaga miejscowych, którzy w 8. minucie powinni wyjść na prowadzenie. Karol Barański wypatrzył Łukasza Kacprzyckiego, ale ten ostatni w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył zbyt lekko, żeby go zaskoczyć.

W 17. min. to zawodnik gości znalazł się oko w oko z golkiperem. Uderzenie Krzysztofa Ropskiego, lidera klasyfikacji strzelców zdołał odbić Paweł Socha, a następnie piłkę z linii bramkowej wybił Rafał Kiczuk i wciąż było 0:0, chociaż chwilę wcześniej nieznacznie z "główki" pomylił się Artur Lenartowski.

Na następną akcję wartą odnotowania czekaliśmy do 33. min. Wtedy z rzutu wolnego strzelał Kiczuk, ale Hieronim Zoch nie miał problemów z udaną interwencją. Następnie niecelnie "główkował" Marcin Pigiel. Żadnej z drużyn w tej części gry nie udało się skierować piłki do siatki, chociaż piłkarze próbowali jeszcze pokonać bramkarzy kilkoma strzałami.

Po zmianie stron długo na boisku nie działo się nic ciekawego. Dominowała męska, twarda walka. Defensywy Wisły i Siarki były bardzo czujne, zdając sobie sprawę, że o wyniku może zadecydować jedna bramka.

W 56. min. na uderzenie z dystansu zdecydował się Kacprzycki, Zoch zdołał odbić piłkę, a dobitka pomocnika gospodarzy poszybowała nad poprzeczką. Także nad poprzeczką strzelał Michał Zuber.

W 66. min. było 0:1. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, Sochę pokonał Patryk Kapuściński. Jeden moment nieuwagi okazał się bardzo kosztowny dla "Dumy Powiśla".

Radość przyjezdnych była krótka. Kacprzycki wypatrzył Macieja Wojczuka, a napastnik Wisły strzałem z około 13 metrów w długi róg doprowadził do wyrównania i mecz zaczął się od nowa.

Później Wiślacy próbowali zdobyć zwycięskiego gola (najlepszą okazję w 88. min. miał Michał Kobiałka, ale piłka po strzale rezerwowego tego dnia zawodnika przeszła tuż obok słupka), jednak bez skutku i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

5. kolejka zostanie rozegrana już 28 sierpnia (środa). Wisłę czeka wyjazdowe (godz. 17) starcie z Koroną II Kielce.

ZDANIEM TRENERÓW

Grzegorz Opaliński (Siarka): To był ciężki mecz dla nas, ale spodziewaliśmy się tego. Dzisiaj to nie była ta biegającą Siarka, co zazwyczaj. W czasie spotkania analizowałem, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Inna sprawa, że Wisła była bardzo agresywna i zdeterminowana. Po zmianie stron, po uwagach do zespołu w szatni, było trochę lepiej. Jednak stworzyliśmy sobie mało sytuacji. Wiedzieliśmy, że tak będzie i chcąc myśleć o dobrym wyniku, jedną trzeba będzie wykorzystać. Zabrakło nam, że tak kolokwialnie powiem, kilku chwil. Powinniśmy dłużej przetrzymywać piłkę. Byliśmy za głęboko cofnięci. Inna sprawa, że świetnie zachował się napastnik gospodarzy. Obrócił się z piłką i strzelił gola. Ale to my mu to umożliwiliśmy, popełniając błąd. Walczymy dalej, to dopiero początek sezonu. Mówię piłkarzom, że przed nami jeszcze 30 meczów i naprawdę jeszcze dużo może się wydarzyć, jeśli chodzi o nas i o Wisłę.

Jacek Magnuszewski (Wisła): Chciałbym pogratulować chłopakom dobrego meczu. Uważam, że pod względem motorycznym i techniczno-taktycznym rozegraliśmy to tak, jak chcieliśmy. Jesteśmy zawiedzeni wynikiem, straciliśmy bramkę, nie broniąc w środku pola. A Siarka właśnie w taki sposób strzela gole. Później parę razy kotłowało się pod naszą bramką, po stałych fragmentach gry. Faza atakowania była początkowo nerwowa, ale później przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji, wieńcząc je strzałami. Punkt z liderem musimy przyjąć. Liga toczy się dalej, w środę czeka nas kolejny mecz. Do dyspozycji powinien być już Krystian Puton.

Wisła Puławy – Siarka Tarnobrzeg 1:1 (0:0)
Bramki: Wojczuk 68 – Kapuściński 66
Wisła: Socha – Barański, Skałecki, Kiczuk, Rogala, W. Puton (77 Kobiałka), Zuber, Kacprzycki, Pigiel, Żelisko, Wojczuk (76 Stanisławski)
Siarka: Zoch – Duda, Kapuściński, Sulkowski, Lenartowski (67 Gębalski), Świderski (60 Janeczko), Wiktor, Kasperkiewicz, Kargulewicz, Głaz, Ropski
Żółte kartki: W. Puton, Skałecki – Kasperkiewicz
Czerwona kartka: 90 min. Skałecki za drugą żółtą kartkę
Sędziował: Jakub Pieron z Kielc

Pozostałe wyniki 4. kolejki III ligi grupy IV
Avia Świdnik – Motor Lublin 1:1
(Prędota 90 – Duda 4)
Chełmianka – Orlęta Radzyń Podlaski 2:0
(Hładkyy 7, 9)
Podlasie Biała Podlaska – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:1
(Kosieradzki 10, 41, Zabielski 14 – Kapsa 21)
Podhale Nowy Targ – Stal Kraśnik 1:2
(Mrówka 19 – R. Król 54, 60 z rzutu karnego)
Wólczanka Wólka Pełkińska – Hetman Zamość 1:2
(Kłos 87 – Wacławek 16, Oziemczuk 30)
Wisła Sandomierz – Wisłoka Dębica 1:1
(Tyl 45 – Łanucha 65 z rzutu karnego)
Sokół Sieniawa – Korona II Kielce 1:1
(Buczek 65 - Pierzchała 90)
Jutrzenka Giebułtów – Hutnik Kraków 0:1
(Gamrot 45)


Polecamy