menu

Były piłkarz Korony buduje apartamenty i SPA w Zakopanem. Ostatnio dużo się u niego dzieje

6 marca 2018, 19:11 | Dorota Kułaga

Kamil Sylwestrzak z sentymentem wspomina grę w Koronie. Teraz reprezentuje barwy Wisły Płock. W sobotnim spotkaniu Lotto Ekstraklasy (godzina 20.30 w Płocku) jednak nie zagra z powodu urazu łąkotki.

Kamil Sylwestrzak (z lewej) chwilowo ma przerwę w występach na boisku z powodu kontuzji. Mecz z Koroną obejrzy z trybun.
Kamil Sylwestrzak (z lewej) chwilowo ma przerwę w występach na boisku z powodu kontuzji. Mecz z Koroną obejrzy z trybun.
fot. Fot. Polska Press

Kamil, już wiadomo, kiedy wrócisz na boisko?

Na razie trudno podać dokładny termin. Myślę, że jest to kwestia kilku tygodni. Wierzę, że rehabilitacja przebiegnie prawidłowo.

Będziesz na meczu Korony w Płocku?

Akurat jestem w trakcie rehabilitacji w Łodzi, ale na mecz na pewno pojadę do Płocka.

Jak na razie Korona i Wisła bardzo dobrze radzą sobie w tym sezonie. Kielczanie mają 40 punktów i zajmują piąte miejsce, Twój obecny zespół ma jeden punkt mniej. Jaki scenariusz przewidujesz w sobotę?

Zacznę od tego, że obydwie drużyny są blisko celu, czyli zapewnienia sobie miejsca w ósemce po rundzie zasadniczej. Obydwa zespoły grają fajny futbol, bardzo dobrze prezentują się w tej rundzie i całym sezonie. Ja jestem zawodnikiem Wisły Płock, mam nadzieję, że mecz wygramy. Wiadomo, że kibicuję też Koronie i wiem, że się spotkamy w pierwszej ósemce. Jestem przekonany, że żadna z tych drużyn nie będzie się już martwić o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.

W Koronie jest jeszcze kilku zawodników, z którymi miałeś okazję grać w Kielcach.

Zgadza się. Są Jacek Kiełb, Radek Dejmek, Marcin Cebula, Bartek Rymaniak, wrócił Piotrek Malarczyk. Jest Michał Gardawski, któremu wynajmowałem mieszkanie, też znam go osobiście.

Jak oceniasz obecny zespół Korony?

Pozytywnie. Fajnie patrzy się na grę Korony. Wiadomo, jak jest w Kielcach. Ludzie się zmieniają, ale klimat i duch pozostają. To widać na boisku i poza boiskiem. Tak jak już powiedziałem, kibicuję Koronie, trzymam kciuki za chłopaków, za każdego indywidualnie, i za całą drużynę.

Masz jeszcze mieszkanie w Kielcach?

Właśnie zostało sprzedane w tym tygodniu. Przed meczem transakcja została sfinalizowana.

A często odwiedzasz Kielce?

Odwiedzam, ale coraz rzadziej. Ostatnio dużo się u mnie dzieje. Otworzyłem firmę, prowadzę większe lub mniejsze interesy. Jak mam czas, to odwiedzam przyjaciół, znajomych. Mnie też odwiedzają. Utrzymuję kontakty z chłopakami, z którymi grałem w Kielcach. Teraz jestem na rehabilitacji w Łodzi, spotkałem się z Pawłem Golańskim.

Wspomniałeś o swojej firmie. Jest związana ze sportem?

Nie. Z moją wspólniczką buduję apartamentowiec w Zakopanem. To jest ogromne przedsięwzięcie. W przyszłym tygodniu rusza sprzedaż. W czwartek rusza nasza strona internetowa. Jest się czym pochwalić. Pracuję z fantastycznymi ludźmi, z biurem architektonicznym z Zakopanego. Z projektantem Janem Karpiel-Bułecka stworzyliśmy projekt inwestycji „Wzgórze Marzeń Resort&SPA Zakopane”. Będzie tam ponad 20 apartamentów, do tego SPA, basen, siłownia, elegancka restauracja. Robimy fantastyczną rzecz. Wczoraj mieliśmy oficjalne przekazanie projektu. Dzieje się dosyć dużo w moim życiu, i prywatnym i zawodowym.

W sobotę dojdzie do ciekawej konfrontacji Płock - Kielce w piłce nożnej, a w niedzielę Kielce - Płock w piłce ręcznej. Interesujesz się szczypiorniakiem, kibicujesz którejś z tych drużyn?

Na VIVE czasem chodziłem, na Wiśle Płock jeszcze nie byłem. W PGE VIVE Kielce znam kilku chłopaków, miałem ich okazję poznać, jak grałem w Kielcach. Oglądam niektóre ich spotkania w Lidze Mistrzów, śledzę też mecze reprezentacji Polski. Nie jestem jednak takim kibicem piłki ręcznej, żeby wypowiadać się o tej dyscyplinie. Wynik niedzielnego meczu na pewno sprawdzę, bo to będzie kolejna Święta Wojna, i - jak zawsze - zapowiada się ciekawie.


Polecamy