menu

Lotto Ekstraklasa. Promyk nadziei w Płocku. Dublet Ondraska na wagę zwycięstwa

14 grudnia 2018, 19:58 | Kaja Krasnodębska

Lotto Ekstraklasa. Biała Gwiazda przerwała serię trzech meczów bez zwycięstwa. Targany olbrzymimi problemami zespół z Krakowa zwyciężył w Płocku 2:1 (1:0). Bohaterem Wisły okazał się Zdenek Ondrasek, który popisał się dubletem.

Biała Gwiazda w Płocku pokonała miejscową Wisłę 2:1
fot. Anna Kaczmarz / Polska Press
25.08.2018 krakow ekstraklasa pilka nozna mecz wisla krakow gornik zabrze maciej sadlok rafal pietrzak zdenek ondrasek fot. anna kaczmarz / dziennik polski / polska press
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
1 / 2

Przed rozpoczęciem piątkowego spotkania wszyscy zadawali sobie pytanie, czy na długie lata będą to ostatnie “Derby Wisły”. I nie chodziło tutaj bynajmniej o nie najlepszą formę płocczan w ostatnich meczach, a pozaboiskowe problemy Białej Gwiazdy. Wychodząc na murawę podopieczni Macieja Stolarskiego wszelkie myśli na temat przyszłości musieli zostawić w szatni. Dla nich najistotniejsze było to co tu i teraz - dobry występ w Płocku może ewentualnie zapewnić zimową porą ekstraklasowy transfer. Swoją postawą chcieli też podziękować kibicom, którzy pomimo wszelkich niesprzyjających okoliczności (w tym także pogody oraz pory rozgrywania spotkania) wspierali ich na Mazowszu. Ich śpiewy długimi minutami okazywały się głośniejsze od tych w wykonaniu nielicznych fanów Nafciarzy. Trybuny obiektu przy ulicy Łukasiewicza świeciły pustkami.

Na to złożyły się nie tylko niskie temperatury, ale również słabsze wyniki ekipy Kibu Vicuny. W ciągu ostatnich trzech spotkań zapisała sobie zaledwie jeden punkt: po porażkach z Lechem oraz Górnikiem przyszedł remis w Kielcach. Dokładnie taki sam bilans miała przed startem piątkowego meczu Biała Gwiazda. Najpierw uległa Arce Gdynia, później Miedzi, a tydzień temu zremisowała z plasującą się w czołówce Jagiellonią. Obie Wisły miały więc ten sam cel: przełamanie.

Nim zawody rozpoczęły się na dobre, krok bliżej byli przyjezdni. Nieudane podanie Cezarego Stefańczyka w kierunku Thomasa Daehne i niemiecki golkiper sfaulował w polu karnym Zdenka Ondraska. Do piłki podszedł sam poszkodowany, by pewnie wykonać jedenastkę. Ten gol nieco rozruszał ten mecz. Wcześniej gra toczyła się głównie w środku tempa, teraz wzrosło tempo oraz emocje. Pojawiły się też błędy defensorów. Problemy z upilnowaniem przeciwnika miał Igor Łasicki, a pomyłki Macieja Sadloka zmuszały do interwencji Mateusza Lisa. Golkiper Nafciarzy długo wychodził jednak obronną ręką. Mógł mówić o szczęściu - po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego autorstwa Dominika Furmana, piłka odbiła się od poprzeczki.

Płocczanom brakowało skuteczności, często nie było też tego ostatniego podania. Choć oddali więcej prób, do przerwy przegrywali 0:1. Na korzyść krakowian przemawiało jeszcze większe posiadanie piłki. Ta przewaga nie utrzymała się jednak w drugiej części gry. Podopieczni Vicuny wyszli głodni bramek i rzeczywiście w końcu dopiero swego. W efektowny sposób Lisa pokonał Giorgi Merebashvili, dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie. Asystę zapisał sobie Nico Varela, ale cała akcja nie rozpoczęłaby się gdyby nie szybki rajd Furmana.

Gospodarze nie cieszyli się długo z prowadzenia. Kilkanaście minut swojego drugiego gola strzelił w tym meczu Ondrasek. Tym razem wykończył wymianę podań pomiędzy Zoranem Arseniciem, a Dawidem Kortem. Mimo kolejnych prób, na pół godziny przed zakończeniem spotkania Nafciarze byli więc bliscy kolejnej porażki. Hiszpański szkoleniowiec musiał interweniować praktycznie od razu. By ratować wynik puścił do boju dwóch ofensywnych zawodników: Jakuba Łukowskiego oraz Oskara Zawadę. Ten drugi otrzymał świetne podanie w pole karne, lecz nie zdołał oddać strzału spod samej bramki.

Później równie dobrej sytuacji płocczanie już nie mieli. Choć do końca usiłowali uniknąć porażki, ostatecznie przegrali swój ostatni domowy mecz w 2018 roku. Przed wyjazdem do Gdyni ciężko o optymizm: ostatnie pięć spotkań (bo również ten pucharowy z Puszczą Niepołomice) zakończyło się bez wygranej. Kibu Vicuna w roli pierwszego szkoleniowca zwyciężył zaledwie trzy razy. Trzy mecze na zwycięstwo czekała Biała Gwiazda. Po 19. kolejkach ma już 29 punktów, co ze sportowego punktu widzenia spokojnie pozwoli jej na utrzymanie. Pytanie, czy na pozostanie w ekstraklasie pozwolą również kwestie pozaboiskowe.

Piłkarz meczu: Zdenek Ondrasek
Atrakcyjność meczu: 4/10

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

ZOBACZ KONIECZNIE:

Arkadiusz Milik otworzył restaurację w Katowicach

Najbrzydsze stadiony piłkarskie w Polsce [TOP 10]

10 najlepszych meczów tego sezonu Ekstraklasy

10 faktów o Adamie Nawałce w Lechu Poznań

Piłkarze do wzięcia za darmo w Ekstraklasie od 1 stycznia

Polska piłka od podwórka po kadrę. Rozwiąż QUIZ

[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]