menu

Wisła Kraków zdeterminowana, żeby ograć Górnika Zabrze

18 maja 2018, 14:31 | Bartosz Karcz

Przed Wisłą Kraków prawdziwy finał sezonu. W niedzielę o godz. 18 „Biała Gwiazda” zagra w Zabrzu z Górnikiem, a stawką tego spotkania będzie awans do europejskich pucharów. Żeby Wisła się z nich znalazła, musi pokonać zabrzan i liczyć na potknięcie Wisły Płock w Białymstoku w meczu z Jagiellonią. – Przygotowania idą bardzo dobrze, wszyscy czekamy z niecierpliwością na to ostatnie spotkanie. Dzięki pracy, jaką wykonaliśmy, nie będzie to normalny mecz, a taki, który może nam dać możliwość gry w europejskich pucharach. Jesteśmy dobrze przygotowani i zdeterminowani, żeby wygrać – powiedział trener Wisły Kraków Joan Carrillo.


fot. Andrzej Banaś

Do Zabrza Hiszpan nie będzie mógł zabrać kilku piłkarzy. Z powodu kontuzji grać nie mogą: Maciej Sadlok, Michał Buchalik, Fran Velez, Arkadiusz Głowacki, Denys Bałaniuk i Patryk Małecki. Za kartki pauzuje Rafał Boguski.

Nie wiadomo, czy w kadrze meczowej znajdzie się Paweł Brożek, który w ostatnią niedzielę pożegnał się z kibicami Wisły. – Paweł jak każdy inny zawodnik ma równe szanse, żeby jechać do Zabrza – mówi Carrillo. – Kolejny raz powtórzę, że nie jest przeciętnym zawodnikiem, który musi coś jeszcze udowadniać. Gdybym nie uważał, że Paweł może pomóc drużynie, wpuściłbym go ostatnio na pięć minut, żeby mógł się pożegnać z kibicami. Wpuściłem go jednak na pół godziny, bo wiedziałem, że może dać drużynie impuls.

Wisła ostatnio dobrze radziła sobie na wyjazdach, ale grała głównie z kontry. To jednak podstawowy atut Górnika, który lubi przyjąć rywali na swojej połowie i skutecznie odpowiedzieć szybkim atakiem. Carrillo uważa jednak, że nie jest to jedyny atut tego zespołu. – Mówiąc o Górniku, trzeba wspomnieć nie tylko w kontratakach – podkreśla szkoleniowiec. – To jest zespół, który 43 procent bramek zdobywa po stałych fragmentach gry. Musi być w naszej grze duża koncentracja, skupienie. Górnik to zespół, który potrafi rozgrywać piłkę, ma do tego zawodników. Kluczem do wygranej będzie inteligentne rozegranie tego spotkania. Trzeba będzie utrzymywać koncentrację na wysokim poziomie przez cały czas. Musimy pamiętać, że Górnik to jest zespół, który nie waha się wykorzystać najmniejszego błędu. Nie możemy grać, tak jak oni chcą. Musimy prezentować swoją piłkę, utrzymywać się przy niej.

Bez względu na wynik niedzielnego spotkania, już teraz można powiedzieć, że Wisła zrobiła postęp. To pierwszy od 2011 roku sezon, gdy krakowianie liczą się w walce o europejskie puchary do ostatniego spotkania. – W tym miejscu trzeba pochwalić pracę zawodników. Nigdy mnie nie znudzi chwalenie ich za to. Mimo wielu trudności, był to okres wytężonej pracy. Mieliśmy przy tym wsparcie fanów, ale chcę podkreślić, że ta drużyna wciąż ma margines do rozwoju. Może być lepsza – tłumaczy Joan Carrillo.

Hiszpan nie boi się natomiast presji, związanej z tak ważnym meczem. – Nie ma o tym mowy – mówi szkoleniowiec Wisły. – To byłaby najgorsza rzecz dla zawodników, gdyby oni odczuli, że presja ma na mnie wpływ. Presja może być wtedy, jak gra się decydujący mecz o mistrzostwo czy utrzymanie. Mógłbym mieć obawy, gdybym miał przekonanie, że nie zrobiliśmy wszystkiego, żeby być gotowym na ten mecz. Jestem jednak pewien, że zawodnicy zrobią wszystko, żeby zagrać w niedzielę jak najlepiej.

Dziennikarze pytali Joana Carrillo, czy jego zdaniem Wisła już jest gotowa do walki w Europie. – Każdego roku w europejskich pucharach zdarza się niespodzianka. Najważniejsze, żeby mieć zaufany zespół. Jeśli chodzi o sprawy finansowe, organizacyjne, to nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. To leży w kompetencjach władz klubu – podsumował ten wątek trener.

Na koniec dodajmy, że testowany przez Wisłę Czarnogórzec Armin Pjetrović raczej nie zostanie w zespole „Białej Gwiazdy”. Joan Carrillo nie za wiele zresztą powiedział o tym zawodniku. – To piłkarz występujący w środku obrony, dobrze prezentuje się w powietrzu. Trenował z nami dwa razy, choć lepiej byłoby zobaczyć go w czasie spotkaniu. Wtedy więcej widać. Ostateczna decyzja i opinia, to jednak sprawa dyrektora sportowego – skwitował sprawę szkoleniowiec Wisły.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy