menu

Wisła Kraków podejmuje Lecha Poznań. Kto zastąpi w ataku „Białej Gwiazdy” Carlitosa?

11 maja 2018, 19:18 | Bartosz Karcz

W cieniu konferencji pożegnalnej Pawła Brożka i Arkadiusza Głowackiego odbyła się również druga. Ta, na której trener Wisły Kraków Joan Carrillo mówił o przygotowaniach drużyny do niedzielnego meczu z Lechem Poznań.


fot. Wojciech Matusik

Hiszpan też zresztą zaczął od podziękowań dla Brożka i Głowackiego. – Miałem to szczęście, że mogłem z nimi współpracować. Życzę im wszystkiego najlepszego. To fenomenalni zawodnicy, również ludzie – powiedział o swoich dwóch piłkarzach Joan Carrillo.

O samym meczu dodał natomiast: – Jeśli chodzi o najbliższe spotkanie z Lechem, to cykl przygotowawczy do niego był bardzo krótki. W niedzielę graliśmy z Koroną, w środę z Zagłębiem. Pozostało tylko parę treningów taktycznych. Ostatni będziemy mieć w sobotę. Musimy wziąć pod uwagę kondycję piłkarzy, bo nie jest łatwo grać co trzy dni. To wymaga dużego wysiłku.

W Wiśle nie mogą zagrać wciąż kontuzjowani: Michał Buchalik, Maciej Sadlok, Ivan Gonzalez i Arkadiusz Głowacki. Największą stratą będzie jednak brak Carlosa Lopeza. Lider klasyfikacji strzelców ekstraklasy nie wystąpi z powodu kartek. Wisła co prawda odwołała się od żółtej kartki, jaką zobaczył Carlitos w meczu z Zagłębiem Lubin, ale nic to nie dało, bo Komisja Ligi odrzuciła to odwołanie.
– Ja już wiem kto zastąpi Carlitosa, choć nie podzielę się tą wiedzą – powiedział Joan Carrillo. – Braliśmy pod uwagę, że ta kartka zostanie anulowana, skoro wcześniej mogły na to liczyć Lech, Jagiellonia, czy Wisła Płock. Stało się inaczej, ale mamy też plan B.

Dziennikarze dopytywali się, czy Joan Carrillo weźmie pod uwagę wystawienie od początku Pawła Brożka, żeby ten mógł pożegnać się z kibicami z boiska.
– Paweł jest naturalnie brany pod uwagę, ale ostateczna decyzja, kto zagra, zależeć będzie od tego, co potrzebuje drużyna – powiedział Carrillo. – Nie mogę zapewnić, że Paweł w tym meczu wystąpi, bo takiego zapewnienia nie da żaden trener. Muszę dbać przede wszystkim o dobro zespołu. Wiem, że Paweł chce pożegnać się z kibicami na boisku, powiedział mi o tym. Nie chodzi jednak o to, czy Paweł gra dobrze, czy źle. Ja bardzo go szanuję. Jeśli wpisze się w plan na ten mecz, nie widzę przeszkód, żeby zagrał. Przede wszystkim trzeba mieć jednak na uwadze dobro drużyny. Poza tym najpierw o moich decyzjach dowiadują się zawodnicy, a później wszyscy pozostali.

Alternatywą na grę w środku ataku może być też Rafał Boguski, który strzelił ostatnio dwie bramki Zagłębiu, a w swojej karierze grał już na środku ataku.
– Mamy to szczęście, że Rafał potrafi grać na wielu pozycjach – przyznaje Carrillo.

Wisła ostatnio miała problemy z wygrywaniem meczów, na które przychodziło na stadion przy ul. Reymonta ponad dwadzieścia tysięcy widzów. Przegrała z Lechem, później z Legią. Carrillo nie widzi jednak w tym problemu i nie uważa, żeby zawodnicy nie poradzili sobie z presją trybun.
– Myślę, że gra przed taką publicznością jest zaszczytem – mówi hiszpański szkoleniowiec. – To, że tak dużo ludzi przychodzi, oznacza, że szanują naszą pracę. A my cały czas pracujemy po to, żeby wyjść na boisko i zagrać jak najlepiej dla tych kibiców.

W Lechu Poznań doszło ostatnio do zwolnienia trenera Nenada Bjelicy. W Krakowie zespół poprowadzi trenerski tercet: Rafał Ulatowski, Jarosław Araszkiewicz i Tomasz Rząsa. Carrillo zapytany, czy to może przeszkodzić w przygotowaniu taktyki na niedzielne spotkanie, tłumaczy: – Sam fakt zwolnienia trenera nie jest czymś miłym, bo zwolniono mojego kolegę po fachu. Ta praca, jaka jest przed tym trio, nie jest łatwa. Wiem, że chcą zyskać na czasie i przylatują do Krakowa samolotem. Szczerze jednak mówiąc, wolę skupiać się na swoich zawodnikach. Wiemy, że czeka nas ciężki mecz, bo Lech ma dobrych piłkarzy i duży potencjał.

Jest też dodatkowy smaczek tego meczu. W Wiśle gra Tomasz Cywka, który od nowego sezonu przenosi się do Lecha Poznań. Joan Carrillo nie ma jednak najmniejszych wątpliwości co do profesjonalizmu swojego podopiecznego.
– Będę szczery. Od samego początku, kiedy tutaj przyszedłem, odniosłem wrażenie, ze Tomek jest osobą szczerą. Może był trochę niedoceniany, ale cały czas ciężko pracował. Rozmawiałem z nim o jego sytuacji i zapewnił mnie, że jest na sto procent z Wisłą – powiedział na temat Cywki Joan Carrillo.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Autor Bartosz Karcz


Polecamy