menu

Wigry awansowały do I rundy Pucharu Polski po dramatycznym meczu z Chojniczanką

26 lipca 2012, 10:59 | Wojciech Raplis

W środowy upalny wieczór Wigry Suwałki podjęły w rundzie wstępnej Pucharu Polski, również II-ligowa Chojniczankę Chojnice. Ciekawostką jest ze na trybunach pojawił się wychowanek Wigier i były bramkarz reprezentacji Polski - Wojciech Kowalewski.

Piłkarze Wigier wywalczyli awans do kolejnej rundy Pucharu Polski
Piłkarze Wigier wywalczyli awans do kolejnej rundy Pucharu Polski
fot. Wojtek Antosz

Od samego początku wysoka temperatura doskwierała piłkarzom. Mimo tego od pierwszego gwizdka zawodnicy atakowali, głównie bramkę suwalczan. Po kwadransie gry poziom bardziej się wyrównał i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Okazje były, ale te stuprocentowe jeszcze nie. Dopiero w 22. minucie po błędzie ustawienia w defensywie Wigier piłkę na wybieg dostał Krystian Pieczara, który wychodząc sam na sam, nie pomylił się i z 10 metra wpakował piłkę do siatki obok bezradnego bramkarza. Zaraz po bramce sędzia przerwał mecz na kilka minut, dając piłkarzom możliwość odsapnięcia i uzupełnienia płynów. Po wznowieniu gry Wigry zaczęły bardziej nacierać na bramkę gości, ale w pierwszych 45 minutach nic szczególnego się nie wydarzyło.

Po przerwie trener Wigier Donatas Vencevicius wprowadził do gry nowego piłkarza - Adama Pomiana, który zmienił bezbarwnego w pierwszej połowie Tomasza Tuttasa. Od razu były efekty! Zaledwie po 50 sekundach drugiej polowy gospodarze po dośrodkowaniu w pole karne przez Pomiana zdobyli bramkę strzałem głową. Strzelcem gola był Maciej Kisiel, który wykorzystał niezdecydowanie bramkarza gości. Zaraz po bramce zawodnik Chojniczanki - Maciej Markowski faulował i został ukarany żółta kartka, która okazała się później bardzo ważna.

Dalej przeważała gra w środku pola. W 59. minucie kontuzje złapał piłkarz gospodarzy Patryk Gondek i na noszach musiał opuścić boisko. Zastąpił go Damian Sobolewski. Więcej z gry w tym fragmencie meczu mieli piłkarze Wigier, ale nie przekładało się to na zdobycze bramkowe. Piłkarze coraz bardziej słabli, przez co sędzia 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry zarządził kolejna przerwę na łyk zimnej wody. Od razu trener Chojniczanki Mariusz Pawlak zrobił druga zmianę, wprowadzając na plac gry Mateusza Dziubka, który zastąpił zmęczonego Pawła Iwanickiego. Adam Pomian wniósł dużo do gry ofensywnej zespołu. Większość akcji przechodziła przez tego zawodnika. W 85. minucie nastąpiła trzecia i ostatnia zmiana w zespole gości. Boisko opuścił Dominik Lenart, a zastąpił go Michał Szalek. Do końca regulaminowego czasu gry piłkarze coraz bardziej się męczyli przez co spadł poziom spotkania. 26-letni sędzia z Olsztyna odgwizdał dogrywkę, a piłkarze, niczym zabici, padli na murawę.

Od początku dogrywki do ataku wzięli się gospodarze upatrując swojej szansy w tym meczu. Ich nadzieje powiększyła jeszcze w 97. minucie druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Macieja Markowskiego. Trener Wigier od razu zrobił trzecia zmianę wprowadzając do gry bardziej ofensywnego piłkarza, Pawła Jastrzębskiego, który zastąpił Jakuba Cesarka. Zdecydowana przewaga suwalczan w pierwszej części dogrywki nie przyniosła bramki, ale ich gra mogla się podobać.

Po krótkiej przerwie Wigry od razu ruszyły na bramkę gości, którzy rozpaczliwie się bronili. Adam Pomian miał dwie świetne okazje w ciągu dwóch minut. Niestety piłka nie znalazła miejsca w siatce rywali. Aż w końcu w 108. minucie po rzucie rożnym na prowadzenie wyprowadził suwalczan Adrian Karankiewicz. Bramka zdecydowanie należała się gospodarzom. Najsilniejszą stroną Wigier w tym meczu zdecydowanie były stale fragmenty gry i dośrodkowania. Role się odwróciły. Teraz to goście z Chojnic zaatakowali, a suwalczanie czyhali na kontry, których jednak nie potrafili wykorzystać. Najlepsza okazja była w 116. minucie, kiedy to nie kto inny, tylko Adam Pomian wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak trafił w niego, a piłka jeszcze spadła pod nogi Pawła Grudzińskiego, który nie trafił do pustej bramki.

Gra znowu przeniosła się pod pole karne Wigier. W 118. minucie lekkie zgranie w pole karne gospodarzy trafia na głowę niekrytego Krystiana Pieczary, który jeszcze odegrał do Michała Szałka, a ten ocierając głową o piłkę wpakował ją do siatki. Ta sytuacja spotkała się z głośnymi gwizdami kibiców, których było około 400. Można by zacytować w tej sytuacji znane piłkarskie powiedzenie, ze niewykorzystane sytuacje się mszczą. Dogrywka już nic nie przyniosła. Rozstrzygniecie w tym meczu przyniosły rzuty karne.

Rzuty karne rozpoczął bramkarz Wigier - Karol Salik, który lekko podciął piłkę i niczym Andrea Pirlo na EURO 2012, strzelił widowiskową bramkę. Dalej nikt nie pudłował i po 5 seriach wynik ciągle był nierozstrzygnięty. Szóstą kolejkę z powodzeniem rozpoczął Kamil Lauryn. Potem do piłki podszedł piłkarz gości - Kamil Sylwestrzak, ale po jego strzale futbolówka trafiła w poprzeczkę.

Wigry Suwałki awansowały do I rundy PP po ciężkiej walce z ambitną Chojniczanką Chojnice. Emocji naprawdę nie brakowało.


Polecamy