menu

RTS Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]

1 października 2015, 16:26 | Paulina Szczerkowska/Dziennik Łódzki

W meczu 11. kolejki IV ligi łódzkiej RTS Widzew wygrał ze Stalą Głowno 5:1. Dla łodzian strzelali Kamil Zieliński (cztery) oraz Nikodem Kasperczak. Jedynego gola dla Stali zdobył natomiast Przemysław Szubert.

Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
Widzew Łódź - Stal Głowno 5:1
fot. Łukasz Kasprzak/Polska Press
1 / 20

Kibice Orła Łódź napisali list otwarty do Hanny Zdanowskiej

Debiutował najmłodszy szkoleniowiec w historii klubu. 27-letni Marcin Płuska poradził sobie i zanotował debiut, o jakim większość trenerów może tylko pomarzyć. Już w 5. minucie meczu Widzew prowadził 2:0, a strzelcem obu bramek był Kamil Zieliński. Później było już niestety gorzej. - Mój zespół bardzo dobrze wszedł w mecz, ale po dwóch bramkach przyszło za duże rozluźnienie. Jego konsekwencją było kontaktowe trafienie Stali - mówił Płuska.

W 12. minucie, po błędzie Bartosa, do bramki trafił bowiem Przemysław Szubert, a chwilę później mógł paść drugi gol dla gości. Coraz odważniej zaczęli sobie poczynać zawodnicy Stali. Widzewiacy gubili się przede wszystkim w obronie. W 27, minucie dobrze dośrodkował Budka, ale Majerz nie zdołał zamknąć strzału. Później w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Rachubiński, jednak uderzył prosto w Smurzyńskiego. Szansę miał jeszcze Zieliński, ale jego strzał okazał się za lekki. Lepiej było po przerwie.

- W szatni pozmienialiśmy kilka rzeczy. W drugiej połowie uspokoiliśmy grę, dobrze zmienialiśmy też ciężar rozgrywania akcji - komentował trener Płuska.

W 55. minucie kolejnym pięknym strzałem popisał się Zieliński. Napastnik odebrał piłkę Tomczykowi na 15. metrze i uderzył z woleja obok bezradnego Smurzyńskiego. Widzewiacy prowadzili 3:1, ale to nie był koniec ich festiwalu strzeleckiego. 15 minut później na listę strzelców znów wpisał się Zieliński, a świetną asystę zaliczył Bednar. Po chwili najskuteczniejszy widzewski napastnik zszedł z boiska. Jego zastępcą, a jednocześnie strzelcem piątego gola, został jeden z młodzieżowców, Nikodem Kasperczak.

- Gdybym był dzisiaj skuteczniejszy, to miałbym na koncie więcej goli. W kilku sytuacjach powinienem podawać - mówił po meczu Kamil Zieliński. - Występ cieszy, ale najważniejsze jest dobro zespołu. Musimy gonić Bełchatów, bo przecież chcemy awansować.

Kolejny mecz Widzewa już w sobotę. Rywalem łodzian będzie LKS Rosanów.

Dziennik Łódzki


Polecamy