menu

Strata gola w końcówce. Polacy zremisowali z Węgrami na Arenie Lublin

6 września 2016, 20:05 | Karol Kurzępa

Reprezentacja Polski do lat 21 zremisowała na lubelskim stadionie ze swoimi rówieśnikami z Węgier 1:1. Spotkanie było jedną z prób generalnych przed młodzieżowym Euro 2017.


fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 28

[zaj_kat]W pierwszej połowie Polacy zdecydowanie przeważali i stworzyli kilka znakomitych okazji bramkowych. Jednak licznie zgromadzona na trybunach publiczność tylko raz cieszyła się z gola.

Już w 4. minucie bliski bramki po ładnej akcji indywidualnej był Krzysztof Piątek. Napastnik Cracovii przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i wpadł w pole karne, ale z jego strzałem poradził sobie bramkarz gości, David Banai. 5 minut później, po rzucie rożnym dla biało-czerwonych, przed szansą na trafienie stanął Arkadiusz Reca. Reprezentacyjny skrzydłowy główkował jednak wprost w węgierskiego golkipera.

W odpowiedzi, groźnie zza pola karnego uderzył Krisztián Géresi , lecz futbolówka przeleciała nad poprzeczką polskie bramki. Następnie po podaniu Dániela Prossera w dogodnej sytuacji znalazł się Dávid Márkvárt, ale na posterunku był strzegący polskiej bramki, Jakub Wrąbel.

Kilkadziesiąt sekund później kolejnej okazji nie wykorzystał Piątek, który nie trafił w bramkę z około czwartego metra. Wydawało się, że trafienie dla Polaków jest kwestią czasu i tak rzeczywiście było. W 27. minucie kapitalnego gola strzałem z rzutu wolnego z ponad 20 metrów zdobył Jarosław Jach.

Przed przerwą mogły paść jeszcze przynajmniej dwie bramki dla gospodarzy. W 35. minucie strzał Dariusza Formelli z linii bramkowej wybił asekurujący bramkarza węgierski defensor. Natomiast w końcowych fragmentach pierwszej odsłony po swojej bardzo dobrej akcji, Mariusz Stępiński uderzył w spojenie słupka z poprzeczką.

Po zmianie stron, ataki biało-czerwonych nie były już tak częste, choć podopieczni Marcina Dorny mogli podwyższyć rezultat. W 56. minucie drugą okazję bramkową miał Stępiński, ale tym razem jego strzał obronił Banai. Niedługo potem kolejną szansę na trafienie miał Formella, lecz ponownie górą w pojedynku z nim był bramkarz Węgier. Natomiast nieskuteczny Stępiński doszedł do jeszcze jednej sytuacji, ale nie trafił wówczas w piłkę.

Gdy Polacy wyczekiwali już końcowego gwizdka, Węgrzy wyrównali w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Donáta Zsótéra, piłkę do siatki skierował głową wprowadzony z ławki Dániel Prosser.

- Cieszymy się bardzo, że mogliśmy zagrać z dobrym przeciwnikiem i doświadczyć czegoś, co może spotkać nas w rywalizacjach na takim poziomie – mówi trener reprezentacji do lat 21, Marcin Dorna. - Ten mecz dał nam wiele ciekawych informacji. Graliśmy w innym zestawieniu personalnym, mieliśmy debiutanta w składzie i ćwiczyliśmy kilka nowych rozwiązań. Musimy jednak popracować nad skutecznością i koncentracją w ostatnich minutach. Efektem jej braku jest wynik remisowy. Mimo to, z nadzieją patrzymy w przyszłość. – dodaje szkoleniowiec.

Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, wynik mógł rozczarować lubelskich kibiców, ale atmosfera na stadionie była przez cały mecz znakomita. Konfrontację obserwowali z trybun selekcjoner seniorskiej kadry narodowej, Adam Nawałka, a także prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który z uznaniem wypowiedział się na temat dopingu na Arenie Lublin.

Reprezentacja U-21 rozegra w tym roku jeszcze cztery sparingi. Najbliższe spotkanie odbędzie 6 października w Bydgoszczy z Ukrainą.

Polska – Węgry 1:1 (1:0)

Bramki: Jach 27 – Prosser 90+

Polska: Wrąbel – Kędziora, Jach, Dawidowicz, Moneta, Formella (Frankowski 77), Kubicki, Lipski, Reca (Buksa 66), Piątek (Murawski 66), Stępiński. Trener: Marcin Dorna

Węgry: Banai– Szivacski, Szilvasi, Lenzsér (Bobál 65), Tamás (Forgács 57), Cseke, Márkvárt, Prosser, Varga (Zsótér 57), Madarász (Polgár 78), Géresi (Mervó 65). Trener: Michael Boris

Żółte kartki: Formella - Lenzsér, Tamás, Prosser
Sędziował: Zbigniew Dobrynin
Widzów: 8423


Polecamy