menu

Liga Narodów. Węgry o punkt od sensacyjnego sukcesu

25 września 2022, 18:49 | Budapeszt (APA/PAP)

Jednego punktu w meczu z Włochami w Budapeszcie brakuje węgierskim piłkarzom, by awansować do turnieju finałowego Ligi Narodów z tzw. grupy śmierci, którą tworzą też Niemcy i Anglia. Sensacyjny sukces trener Marco Rossi może przypieczętować w spotkaniu z ojczystą reprezentacją.


fot. PAP/EPA

Węgrzy jedynej porażki w rozgrywkach doznali w czerwcu właśnie z Italią. Z 10 punktów sześć wywalczyli dwukrotnie pokonując Anglików, którzy już na pewno spadną do drugiej dywizji LN, a cztery zdobyli na Niemcach, w tym trzy wygrywając w piątek w Lipsku 1:0.

"Podchodzę do tego tak, że już mamy drugie miejsce, a w takiej stawce rywali to bez wątpienia olbrzymi sukces, którego nikt z nas na początku rywalizacji na pewno nie oczekiwał. Jestem bardzo wdzięczny zawodnikom za ich postawę w dotychczasowych meczach, bo to głównie ich zasługa" - zaznaczył Rossi, których od czterech lat prowadzi Madziarów.

"Dla mnie to będzie oczywiście podwójnie wyjątkowy mecz, ale to ma drugorzędne znaczenie" - dodał 58-letni szkoleniowiec.

Szczególny charakter poniedziałkowa potyczka na Puskas Arenie w Budapeszcie będzie mieć również dla Adama Szalaia. 34-letni napastnik FC Basel, który dotychczas zaliczył 85 meczów i zdobył 26 bramek w drużynie narodowej, zagra w niej po raz ostatni.

Włosi również przed ostatnim meczem są zadowoleni z ośmiopunktowego dorobku i faktu, że wciąż mają szansę na pierwsze miejsce w grupie.

"W grupie z Niemcami i Anglią oraz po wielu kadrowych zmianach, z kilkoma młodymi zawodnikami w składzie, do ostatniego meczu walczymy o pierwszą pozycję, więc nie mamy prawa narzekać" - zauważył selekcjoner mistrzów Europy Roberto Mancini, który Ligę Narodów traktuje też jako przygotowanie do eliminacji Euro 2024, gdyż w mundialu Italii, podobnie jak Węgrów, zabraknie.

"Nie zagramy w Katarze, ale wygranie grupy LN byłoby krokiem w dobrą stronę" - ocenił kapitan "Azzurich" Leonardo Bonucci.

W drugim spotkaniu grupy A3 pozostają bez zwycięstwa Anglia, która na pewno spadnie do niższej dywizji, w Londynie podejmie Niemcy. Poza prestiżem goście mogą myśleć o drugim miejscu, ale warunkiem jest porażka Włochów w Budapeszcie.

Zwycięzcy każdej z czterech grup Dywizji A LN w czerwcu przyszłego roku zagrają w turnieju finałowym.(PAP)

pp/ krys/