menu

Warta nie ma gdzie trenować, ale nie boi się wyjazdu do Ząbek

26 marca 2013, 08:43 | Radosław Patroniak/Głos Wielkopolski

Piłkarze Warty Poznań w sobotę mieli rozegrać trzeci mecz w rundzie wiosennej 1. ligi ze Stomilem Olsztyn. ,,Ogródek" wciąż jest jednak skuty lodem i spotkanie musiało zostać przełożone (prawdopodobnie) na 10 kwietnia. Wcześniej zielonych czekają dwa wyjazdowe pojedynki - w Ząbkach i Łodzi.

"Ogródek" wciąz jest skuty lodem
"Ogródek" wciąz jest skuty lodem
fot. Roger Gorączniak

Łucznictwo: Dwa złote medale dla Poznania

- 10 kwietnia nie jest jeszcze formalnie potwierdzony, ale nie ukrywam, że nie jest to zły termin, bo zakładając, że przywieziemy pnkty z wyjazdów mielibyśmy od razu szansę na podreperowanie dorobku w konfrontacji ze Stomilem. Bardziej wierzę w pozytywny scenariusz niż w prognozy synoptyków. Nie dziwię się piłkarzom, że z utęsknieniem czekają na plusowe temperatury, bo sam mam już zimy po dziurki w nosie - przyznał trener ,,Dumy Wildy", Maciej Borowski, który robi wszystko, by jego podopieczni mogli w najbliższych dniach normalnie ćwiczyć.

- Plan jest taki, by dwa razy wyjść na główną płytę. Tylko dwa razy, bo dłuższa obecność może zaszkodzić murawie. Na sztuczną murawę nie możemy liczyć, bo boiska w Poznaniu i okolicy są już zarezerwowane. Zostaje nam więc hala i być może jednak jednostka treningowa na Orliku sąsiedniego MDK. Warunek jednak jest taki, że najpierw musimy to boisko odśnieżyć - dodał Borowski.

Pocieszające może być to, że rywale mierzą się z tymi samymi problemami, co warciarze. - Nie wiem jak wygląda sytuacja na boisku Dolcanu, ale my nie będziemy zajmować się stanem tamtejszej murawy, tylko własną formą i rozpracowaniem gry przeciwnika. Drużyna z Ząbek gra systemem 3-5-2. U siebie jest groźna, ale na pewno ma też słabe punkty. O podejście chłopaków się nie martwię. Myślę, że na wyjeździe mogą grać pod mniejszą presją. A poza tym stadion Dolcanu przypomina trochę nasz ,,ogródek". Jest położony w takiej enklawie między domkami. To specyficzny obiekt, ale mamy z niego dobre wspomnienia, bo już kiedyś w Wielką Sobotę wygraliśmy tam 2:1 - wspominał szkoleniowiec zielonych.

Piłkarze Warty na sobotni pojedynek pojadą w dniu meczu. - Nie wiem czy to będzie stała praktyka, ale w tym przypadku nie ma co narzekać. Mamy wprawdzie do pokonania 300 km, ale autostradą, więc nie będzie to takie uciążliwe - zakończył Borowski.

Głos Wielkopolski

Twitter


Polecamy