W Tychach przegrały GieKSa i Górnik. Zagłębie musi się bać?

Eksperci Dziennik Zachodniego jak jeden mąż typują remis w zaległym meczu 17. kolejki I ligi GKS-u Tychy z Zagłębiem Sosnowiec (początek dziś o godz. 18). Taki wynik jednak chyba nie zadowoli żadnej ze stron. Tyszanie wpakowali się w strefę spadkową i potrzebują punktów jak powietrza, a Zagłębie w razie wygranej wyprzedzi GKS Katowice i wskoczy na pozycję wicelidera.

Podopieczni trenera Piotra Mandrysza w sobotę zremisowali z liderującą Chojniczanką Chojnice 1:1, tracąc bramkę w 86. minucie z niesłusznie podyktowanego, a następnie niesłusznie powtórzonego rzutu karnego - za pierwszym razem Jakub Szumski obronił strzał Jakuba Biskupa. W tym spotkaniu aż siedmiu piłkarzy Zagłębia zobaczyło żółte kartki, które jednak żadnego z nich nie wykluczyły z derbów województwa śląskiego w Tychach. Francuski napastnik sosnowiczan Vamara Sanogo, który strzelił bramkę, w 66. minucie utykając opuścił boisko. Uraz nie okazał się groźny - przynajmniej takie wieści przekazywane są ze Stadionu Ludowego.

- Sanogo trenował we wtorek na pełnych obrotach - informuje rzecznik Zagłębia Maciej Wasik. - Pozostali, oprócz Michała Fidziukiewicza, też są gotowi do gry. W środę zespół zje wspólnie obiad i pojedzie do Tychów po zwycięstwo. Wiem, że drużyna jest zła po meczu z Chojniczanką i nie chodzi tylko o ten nieszczęsny rzut karny. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że przy lepszej skuteczności powinni strzelić drugą bramkę i wtedy w końcówce zdobycie trzech punktów nie byłoby zagrożone.

Sosnowiczanie na komplet punktów czekają od 14. kolejki, kiedy 22 października pokonali u siebie Wigry Suwałki 2:0. Potem były porażki po 0:2 - na wyjeździe ze Stalą Mielec i w Sosnowcu z Chrobrym Głogów. Zagłębie w Tychach będzie wspierało 1000 kibiców. Wcześniej informowano, że goście dostali 800 wejściówek, jednak wczoraj ta pula została powiększona. Na oficjalnej stronie Zagłębia zapowiedź środowego meczu ma taki tytuł: „Wyjazd na najładniejszy obiekt w I lidze”.

Stadion w Tychach słynie nie tylko z urody, ale również bardzo dobrej frekwencji na trybunach. Do wtorku kibice GKS-u kupili już prawie 5000 biletów. A trzeba pamiętać, że piłkarze ich nie rozpieszczają - przegrali sześć meczów z rzędu, w tym dwa pod wodzą nowego trenera Jurija Szatałowa.

Ostatni raz tyszanie cieszyli się z wygranej 1 października, kiedy pokonali w derbach GKS Katowice 1:0 po pięknej bramce Marcina Radzewicza. W Ty-chach pocieszają się, że zespół potrafi zmobilizować się na mecze derbowe oraz na spotkania przeciw zdecydowanym faworytom. Poległa tam nie tylko GieKSa, ale też Górnik Zabrze oraz Wigry Suwałki, kiedy były liderem I ligi. Beniaminek lepiej czuje się z rywalami grającymi otwartą piłkę, nie skupiającymi się tylko na obronie. Tyszanie liczą na przełamanie z Zagłębiem, ale pamiętają też, że w niedzielę mają kolejny ciężki mecz, bo podejmą Sandecję Nowy Sącz.

Środowe spotkanie będzie szczególne dla Piotra Man-drysza. To pod wodzą tego trenera w sezonie 2011/2012 GKS Tychy awansował do I ligi. Wtedy Zagłębie broniło się przed spadkiem - w grupie zachodniej II ligi przegrało u siebie 1:3, w Jaworznie, gdzie grał GKS, był remis 0:0. To były ostatnie mecze ligowe tych drużyn.

Dzisiejsze derby GKS-u z Zagłębiem sędziować będzie Piotr Idzik z Poznania. Mecz został przełożony z 12 listopada z powodu towarzyskiego spotkania reprezentacji młodzieżowych Polski i Niemiec rozegranego na tyskim stadionie, który jest jedną z aren finałów Euro 2017 w kategorii U21.

*Kontrowersyjne ZDJĘCIA dziewczyn na kalendarzu 2017 ZDJĘCIA
*Bestie z Rybnika. Takie okazy łowią wędkarze na zalewie w Rybniku ZDJĘCIA
*Superksiężyc 2016: Te zdjęcia są fantastyczne! ZOBACZ
*Aktor Jerzy Cnota ZDJĘCIA Z PRYWATNEGO ARCHIWUM
*Sprawdź, czy możesz zostać policjantem TEST PSYCHOLOGICZNY