menu

W trzecioligowych derbach Motor Lublin był zdecydowanie lepszy od Wisły Puławy (ZDJĘCIA)

10 kwietnia 2019, 21:26 | know

Derbowe zwycięstwo piłkarzy Motoru Lublin z Wisłą Puławy było szóstym z rzędu triumfem „żółto-biało-niebieskich”. Zespół trenera Roberta Góralczyka w tym roku jeszcze nie stracił punktów, ale lider trzeciej ligi – Podhale Nowy Targ – także wygrało swoje spotkanie i utrzymało przewagę czterech punktów nad Motorem.


fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 40

[przycisk_galeria]

Motor Lublin – Wisła Puławy 3:1 (2:0)
Bramki: Waleńcik 8, Nowak 28, Majewski 73 – Kacprzycki 59 (k)
Motor: Olszewski – Pajnowski (43 Kamiński), Waleńcik (21 Michota), Poźniak (88 Pożak), Majewski, Nowak (76 Paluch), Cichocki, Bonin, Brzyski (86 Wołos), Gałecki, Ranki. Trener: Robert Góralczyk
Wisła: Socha – Barański (46 Król), Pielach, Stanisławski (78 Żelisko), Litwiniuk, Poznański, Zuber, Maksymiuk, Kacprzycki, Supryn (46 Kobiałka), Chudyba (78 Zmorzyński). Trener: Jacek Magnuszewski
Żółte kartki: Gałecki (Motor), Litwiniuk (Wisła)
Sędziował: Michał Górka (Tarnów); Widzów: 3086

W derbowym starciu na Arenie Lublin gospodarze byli zespołem zdecydowanie dojrzalszym, skuteczniejszym i w efekcie zasłużenie wygrali po golach Bartosza Waleńcika, Konrada Nowaka i Mateusza Majewskiego. Goście odpowiedzieli tylko honorowym trafieniem z rzutu karnego Łukasza Kacprzyckiego.

Obie drużyny z dużym spokojem rozpoczęły mecz. Nikt nie chciał odważniej zaatakować, aby nie popełnić kosztownego błędu. Po kilku minutach wyczekiwania i wzajemnego „badania się” do ataku ruszył Motor. Gospodarze w krótkim okresie wykonywali trzy rzuty rożne i ten ostatni przyniósł im sukces w postaci gola. W 8. minucie dośrodkowanie Tomasza Brzyskiego wykorzystał Bartosz Waleńcik.

- Dostaliśmy szybko bramkę, w czym miałem swój udział. Nie mogliśmy w ogóle wejść w ten mecz. Nie mogliśmy utrzymać się przy piłce, traciliśmy ją, a dla Motoru była to woda na młyn – ocenił Paweł Socha, golkiper Wisły.

Przewaga lubelskiej drużyny cały czas się utrzymywała, ale brakowało dogodnych sytuacji. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a próby wyprowadzania ataku kończyły się niedokładnymi podaniami. Inaczej było w 28. minucie, gdy gospodarze rozpoczęli akcję prawą stroną. Po dośrodkowaniu w pole karne piłka trafiła pod nogi Mateusza Majewskiego, a ten wyłożył futbolówkę do wbiegającego Konrada Nowaka. Kapitan Motoru nie miał problemu z trafieniem do bramki Wisły.

Pięć minut później Nowak mógł podwyższyć prowadzenie, ale po strzale głową piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką.
Po ponad 30 minutach gry w końcu odważniej zaczęli atakować puławianie. W 37. minucie w pole karne przedarł się Szymon Stanisławski, ale defensorzy Motoru zapobiegli strzałowi. Po pierwszej połowie gospodarzem więc zasłużenie prowadzili 2:0.

W drugiej części piłkarze Wisły zagrali z większą swobodą i częściej gościli pod bramką strzeżoną przez Adriana Olszewskiego. Ale gdy puławianie zaczęli się rozkręcać, to w 56. minucie powinno być już po meczu. Konrad Nowak dostał doskonałe podanie na szósty metr, gdzie przez nikogo nie był niepokojony. Kapitan Motoru kopnął jednak nad bramką. - Powinno być 3:0 i mecz byłby zamknięty – przyznał Nowak.

Trzy minuty później arbiter zawodów dopatrzył się przewinienia na Łukaszu Kacprzyckim i podyktował rzut karny dla Wisły. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany. Gol kontaktowy, na 30 minut przed końcowym gwizdkiem, otworzył gościom szansę na wywiezienie z Lublina chociaż remisu. – Zrobiło się 2:1, trochę nerwówki. Nie powtórzyła się jednak sytuacja z Pucharu Polski (Wisła odrobiła dwie bramki – red.), wygraliśmy i to też jest bardzo ważne – dodał kapitan lubelskiego zespołu.

Nerwy gospodarzy uspokoił Mateusz Majewski. Po raz drugi w tym spotkaniu Tomasz Brzyski dokładnie dośrodkował z rzutu karnego, a jego kolega popisał się technicznym strzałem i ustalił wynik spotkania.

W sobotę Motor zagra na wyjeździe z Czarnymi Połaniec. W ekipie trenera Góralczyka zapewne zabraknie Michała Ranko i Kamila Pajnowskiego, którzy w pierwszej połowie opuścili boisko z powodu urazów.


Polecamy