menu

W sobotę w Piszczacu piłkarskie derby regionu. Podlasie Biała Podlaska podejmuje Motor Lublin

6 kwietnia 2019, 08:05 | Marcin Puka

Stal Rzeszów, Podhale Nowy Targ i Motor Lublin w rundzie wiosennej trwającej kampanii wygrały wszystkie cztery mecze. Lublinianie zajmują trzecie miejsce i do dwóch wyprzedzających ich drużyn w tabeli tracą cztery punkty. W 22. serii spotkań wyżej wymienione ekipy czekają wyjazdowe starcia z zespołami nie będącymi pewnymi pozostania w trzeciej lidze, co może sprawić, że sytuacja w czołówce będzie jeszcze ciekawsza.


fot. Łukasz Kaczanowski

Motor (sobota, godz. 14, w Piszczacu) z wracającym do składu po kartkowej pauzie Konradem Nowakiem, powalczy z Podlasiem Biała Podlaska. Rywal jest tuż nad kreską, ale jeśli drugą ligę opuściłaby Siarka Tarnobrzeg, plasuje się na spadkowym miejscu. Goście muszą wykonać swoją powinność, czyli zainkasować kolejny komplet punktów, który pozwoli z optymizmem czekać na zbliżające się bezpośrednie starcia z ekipami zainteresowanymi promocją (wywalczy ją tylko jedna drużyna) do wyższej klasy rozgrywkowej.

- Jak zawsze chcemy wygrać. W Piszczacu tylko trzy punkty dadzą nam pełną satysfakcję - mówi Robert Góralczyk, trener zespołu z Koziego Grodu. - Podlasie wiosną gra dobrze, o czym świadczy siedem zdobytych “oczek”. Musimy być uważni w defensywie i atakować. Z drugiej strony, będziemy gotowi na różne warianty, w tym stosowanie ataku pozycyjnego. Konsekwencją tego mogą być stałe fragmenty gry, a my z nich strzeliliśmy kilka bramek. Chcemy kontynuować naszą dobrą passę. Zmiany w składzie? Wszyscy są gotowi do gry. Generalnie mamy szeroką kadrę, różne warianty gry i ten fakt staramy się wykorzystać jak najlepiej - dodaje trener lublinian.

Ekipa z Białej Podlaskiej w trzech pierwszych spotkaniach rundy rewanżowej była niepokonana, co pozwoliło jej awansować w tabeli. Potknęła się dopiero w Kraśniku ulegając Stali (wiosną nie znalazła pogromcy) 1:3), ale wynik mógł być dla niej lepszy.

- Jestem optymistą, zresztą tak jak prezes naszego klubu. Nasze ostatnie mecze, nawet ten przegrany ze Stalą, pokazały, że możemy z powodzeniem rywalizować z każdym zespołem, w tej lidze - wyjawia Przemysław Sałański, prowadzący Podlasie. - Oczywiście to nie my jesteśmy faworytem kolejnych derbów, ale Motor, i to zdecydowanym. Jednak mamy swoje mocne strony i jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek - dodaje.

Trener zespołu z Białej Podlaskiej wraca jeszcze do poprzedniej serii spotkań. - W Kraśniku wybitnie przez sędziego nie zdobyliśmy przynajmniej punktu. Chodzi mi o dwa podyktowane rzuty karne dla gospodarzy. Pierwszą “jedenastkę” jeszcze w jakiś sposób można usprawiedliwiać, ale drugą już nie. Zespół dobrze się czuł na boisku, moim zdaniem piłkarsko byliśmy lepsi od kraśniczan, jednak mecz ułożył się nie po naszej myśli. W sobotę chcemy sprawić niespodziankę, a taką byłoby urwanie punktów Motorowi - kończy trener Podlasia.


Polecamy