menu

W Łęcznej spotkają się "starzy" znajomi

18 września 2011, 12:51 | Kamil Balcerek / Kurier Lubelski

Choć na murawie nie spotkają się najlepsze ekipy ligi, emocji powinno być tyle, co w meczu na szczycie. Na boisku zmierzą się bowiem "starzy" koledzy z Łęcznej. Nie bez znaczenia jest też fakt, że prezesem gości jest Krzysztof Dmoszyński, który w poprzednim sezonie sterował klubem gospodarzy.

Ricardinho będzie się dziś starał strzelić bramkę byłym kolegom z drużyny
Ricardinho będzie się dziś starał strzelić bramkę byłym kolegom z drużyny
fot. Karol Wiśniewski / Polskapresse

- Nie będzie podróży sentymentalnej - mówi na wstępie Dmoszyński. - Nie przyjadę do Łęcznej na mecz, bowiem w tym samym czasie mam spotkanie ze sponsorami, na które czekałem trzy miesiące. Bardzo szkoda. W klubie tym spędziłem trochę czasu i zostawiłem tam sporo zdrowia. Wiem jednak, że czeka nas trudny mecz, którego faworytem są gospodarze.

Zabraknie na trybunach prezesa Dmoszyńskiego, ale na boisku zaprezentują się byli zawodnicy GKS, pomocnicy: Ricardinho i Eivinas Zagurskas. Tego pierwszego kibice pamiętają bardzo dobrze. Choć grał w Łęcznej zaledwie rundę, stał się gwiazdą zespołu, w 16 spotkaniach zdobył 5 goli i zaliczył 7 asyst. Jego gra zachwycała, a niemal każda akcja ofensywna kończyła się zagrożeniem przed bramką rywali. Teraz miejscowi będą musieli się postarać, aby Brazylijczyk nie poprawił statystyki w barwach Wisły, dla której dotychczas zdobył dwa gole. - Nawet nie wiadomo, czy wyjdzie w pierwszym składzie - mówi Piotr Rzepka, trener GKS.

- Szczerze mówiąc, zanim przyszedłem do Bogdanki nawet o nim nie słyszałem - przekonuje Łukasz Pielorz, który będzie odpowiadał za rozbijanie ataków Brazylijczyka występującego na prawym skrzydle. - Koledzy mówili mi, że ma dobry drybling. Ja jednak podchodzę do tego meczu jak do każdego innego.


Polecamy