menu

W Katowicach Rozwój podzielił się punktami z Energetykiem

15 października 2012, 12:52 | Patryk Trybulec/Dziennik Zachodni

Rybniczanie w trzech kolejnych meczach rozegranych na wyjazdach wywalczyli tylko jeden punkt. Trener Ryszard Wieczorek nie uważa jednak, że na boiskach rywali jego zespół prezentuje się gorzej niż u siebie, choć przy Gliwickiej jeszcze w tym sezonie nie przegrał.

Rozwój Katowice zdobył punkt w meczu z Energetykiem
Rozwój Katowice zdobył punkt w meczu z Energetykiem
fot. Michał Wieczorek

Wysokie porażki 0:4 w Polkowicach i 1:4 w Sosnowcu kwituje jednym zdaniem: - Przegraliśmy, bo taki jest sport - ucina temat szkoleniowiec. Tymczasem jego syn Jarosław uważa, że poza domem Energetykowi szczęście wyraźnie nie dopisuje. - Już w Sosnowcu nie zasłużyliśmy na taką porażkę - mówił pomocnik ROW, zasmucony także remisem z Rozwojem.

Miał ku temu powody, bo z pewnością większa niesprawiedliwość spotkała jego zespół w Katowicach niż Sosnowcu. Goście szybko objęli bowiem dwubramkowe prowadzenie i byli drużyną o klasę lepszą, ale gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali zdobyć gola kontaktowego i w poczynania rybniczan wkradły się nerwy. Rozwój wykorzystał to w II połowie, a konkretnie rezerwowy Wojciech Król. W 86. minucie po wybiciu piłki przez bramkarza Bartosza Solińskiego wbiegł za plecy obrońców i mocnym strzałem doprowadził do remisu. Król po meczu kroki skierował do ławki rezerwowych, by... zabrać pachołki i bidony.

- Taka już rola najmłodszego w drużynie. Strzeliłem ważnego gola, ale swoje obowiązki mam - odparł z uśmiechem Król, który w piątek śledził debiut w reprezentacji Polski swojego kolegi Arkadiusza Milika.
- Od dziecka staram się go dogonić, ale teraz jego prędkość jest kosmiczna - puszcza oko Król.

Dziennik Zachodni


Polecamy