menu

W 30. kolejce trzeciej ligi kibice z regionu obejrzeli trzy derbowe starcia. Wygrała tylko Avia Świdnik

12 maja 2019, 21:07 | Marcin Puka

W 30. kolejce trzeciej ligi grupy IV, kibice z naszego regionu byli świadkami, aż trzech derbowych spotkań. Lepsza od swojego rywala okazała się Avia Świdnik pokonując na wyjeździe Podlasie Biała Podlaska. Spotkania Wisła Puławy – Orlęta Radzyń Podlaski i Stal Kraśnik – Chełmianka zakończyły się remisami.


fot. avia-swidnik.pl

Sobotnie starcie w Piszczacu było bardzo ważne dla obydwu drużyn w kontekście walki o pozostanie w trzeciej lidze. Podlasie Biała Podlaska (gospodarz) uległo Avii Świdnik 0:2. Ta ostatnia ekipa jest już prawie pewna utrzymania, natomiast podopieczni Przemysława Sałańskiego skomplikowali swoją sytuację. Bialczanie nadal plasują się na 16, pierwszym spadkowym miejscu. Do bezpiecznej strefy tabeli tracą trzy punkty, a jeżeli z drugiej ligi zdegradowana zostanie Siarka Tarnobrzeg, to ta strata wynosi już siedem "oczek". Do końca sezonu pozostały jeszcze tylko cztery serie gier.

Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gości. W 9. minucie na prowadzenie wyprowadził ich Wojciech Białek, wykorzystując sytuację sam na sam z Maciejem Wrzoskiem. Gospodarze nie załamali się straconą bramkę, i uporczywie dążyli do wyrównania. Mieli kilka okazji, ale ich nie wykorzystali. W 36. min. powinno być 0:2. Błąd popełnił bramkarza Podlasia, ale z prezentu nie skorzystał Sebastian Dziedzic, nie trafiając do pustej bramki. Miejscowi osiągnęli lekką przewagę, wykonywali kilka stałych fragmentów gry, ale wynik w tej części meczu nie uległ już zmianie.

Po zmianie stron zespół z Białej Podlaskiej nacierał, ale nic z tych wysiłków nie wynikało. A świdniczanie czekali na kontrę, która definitywnie zamknęłaby potyczkę. I się doczekali. W 65. min, po ni to strzale, ni to dośrodkowaniu Białka, Wrzosek tak piąstkował piłkę, że ta wpadła do siatki. Stało się jasne, że Avia zainkasuje trzy punkty, chociaż szansę na kontaktowe trafienie miał Michajło Kaznocha (po uderzeniu z rzutu wolnego).

18 maja (sobota, godz. 17) Avia w kolejnej derbowej potyczce podejmie Wisłę Puławy, a Podlasie tego samego dnia i o tej samej godzinie, zmierzy się w Oświęcimiu z Sołą.

Podlasie Biała Podlaska – Avia Świdnik 0:2 (0:1)
Bramki: Białek 9, Wrzosek 65 samobójcza
Podlasie: Wrzosek – Renkowski, Mitura, Łakomy, Chyła, Komar (46 Tkaczuk), Kosieradzki (61 Chmielewski), Nieścieruk (46 Dmowski), Leśniak (60 Kaznocha), Andrzejuk, Martynek (46 Syryjczyk)
Avia: Wójcicki – Plesz, Mykytyn, Głaz, Lusiusz (90 Niewiński), Maluga, Mroczek, Darmochwał (90 Jaśkiewicz), Dziedzic, Kuliga, Białek (85 Strug)
Żółte kartki: Mitura, Andrzejuk, Kosieradzki, Chmielewski, Łakomy – Lusiusz
Sędziował: Karol Krzak z Mielca

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie pomiędzy Wisłą Puławy, a Orlętami Radzyń Podlaski (są już prawie pewne utrzymania). Mecz odbył się w Kozienicach, ponieważ stadion MOSiR w Puławach jest zajęty przez FIFA, organizatora mistrzostw świata w piłce nożnej do lat 20, które odbędą się w naszym kraju. Obiekt będzie bazą treningową dla kilku zespołów uczestniczących w czempionacie.

Pierwszy strzał, ale niecelny oddali miejscowi. W 6. minucie piłka po "główce" Jakuba Poznańskiego przeszła obok bramki. Puławianie wykonywali kilka rzutów rożnych, jednak bez pożądanych efektów. Następnie Roberta Nowackiego próbował zaskoczyć Piotr Zmorzyński. Przyjezdni starali się odgryzać, jednak nie były to jakieś groźne akcje pachnące golem.

W 32. min. po dośrodkowaniu Łukasza Kacprzyckiego, mocno uderzał Michał Kobiałka, lecz piłka padła łupem golkipera z Radzynia Podlaskiego. Za chwilę Nowacki znów zatrzymał uderzenie Kobiałki. Wynik mógł również zmienić Szymon Stanisławski, ale ostatecznie niewielu kibiców zgromadzonych na stadionie, nie zobaczyło ani jednej bramki, chociaż w 43. min. zapachniało golem. Znakomity strzał oddał Przemysław Skałecki, ale Nowacki końcami palców zdołał wybić futbolówkę.

Druga połowa niedzielnej konfrontacji to atak gości. W 48. min. piłkę nad poprzeczką posłał Kacper Lipiński. W odpowiedzi to samo uczynił Skałecki.

W 52. min. Nowacki uchronił kolegów z zespołu przed utratą gola po strzale Kacprzyckiego, a późniejsze uderzenie Kobiałki odprowadził wzrokiem, gdyż piłka nie leciała w stronę bramki Natomiast po drugiej stronie boiska Krzysztof Kurek nie dał się zaskoczyć Maciejowi Wojczukowi.

Na kwadrans przed końcem spotkania biało-niebiescy mieli wyborną okazję do objęcia prowadzenia. Strzelał Kacprzycki, Nowak odbił piłkę, do której dopadł Michał Zuber. Gol? Nie. Fatalne pudło gracza "Dumy Powiśla". Kilka minut później znów zawiódł Zuber. Napastnik ostemplował słupek bramki Orląt.

Później rezultat mogli zmienić m.in. Krystian Żelisko, czy Wojczuk, ale ostatecznie obydwie ekipy dopisały sobie po punkcie.

Teraz przed Orlętami domowe starcie z Czarnymi Połaniec (18 maja, sobota, godz. 17).

Wisła Puławy – Orlęta Radzyń Podlaski 0:0
Wisła: Kurek – Barański, Skałecki, Litwiniuk, Poznański, Kobiałka, Zmorzyński (65 Szczotka), Kacprzycki, Chudyba, Zuber, Stanisławski (73 Żelisko)
Orlęta: Nowacki – Szymala, Kursa, Kiczuk, Gałązka (88 Idzikowski), Kot, Lipiński (79 Panufnik), Ilczuk (74 Zaręba), Jaworski (58 Kalita), Rycaj, Wojczuk (90 Siwek)
Żółte kartki: Chudyba, Szczotka – Lipiński
Sędziował: Mateusz Warzocha z Rzeszowa


W Kraśniku, Stal zremisowała z Chełmianką 1:1. Gospodarze od 27. minuty grali w osłabieniu. Za faul czerwoną kartką ukarany został Kamil Król.

W 12. minucie błąd popełnili obrońcy z Chełma, a piłkę do siatki skierował najskuteczniejszy snajper Stali, Rafał Król. Do wyrównania w 18. min. strzałem z ostrego kąta doprowadził Przemysław Kwiatkowski.

Od 27. min. miejscowi grali w dziesiątkę. Za faul na Przemysławie Koszelu czerwoną kartką ukarany został Kamil Król. Chełmianka próbowała to wykorzystać, jednak nic z tego nie wynikało.

Po zmianie stron Stal ponownie mogła wyjść na prowadzenie. Z rzutu wolnego minimalnie niecelnie uderzał Marcin Świech. Później po przewinieniu na Świechu, miejscowi mieli rzut karny. R. Król usiłował technicznym strzałem zaskoczyć Damiana Drzewieckiego, ale bramkarz złapał piłkę. I to był praktycznie koniec emocji w niedzielnym spotkaniu.

Następne mecze te dwie ekipy z naszego regionu mają zaplanowane na 18 maja (sobota, godz. 17). Stal zmierzy się w Nowym Targu z liderem tabeli, Podhalem. Chełmianka gościć będzie Motor Lublin.

Stal Kraśnik – Chełmianka 1:1 (1:1)
Bramki: R. Król 12 – Kwiatkowski 18
Stal: Ciołek – Gajewski (90 Koneczny), Mazurek, Pietroń, Kudriawcew, Świech, Szewc (84 Nastałek), Skrzyński, Partyka (73 Wawryszczuk), R. Król, K. Król
Chełmianka: Drzewiecki – Kursa, Chodziutko, Uliczny, Czułowski, Kompanicki, Kocoł (83 Aftyka), Kwiatkowski, Koszel, Zawiślak (63 Kotowicz), Efir (63 Szpak)
Czerwona kartka: K. Król 27. min. za faul