menu

Valencia - Sevilla LIVE! Hiszpańska bitwa o Ligę Europy. Odsłona numer 2

1 maja 2014, 10:18 | Wiktor Bąk

Po świetnym meczu i wielkich emocjach, których byliśmy świadkami w pierwszej części batalii pomiędzy zespołami z Półwyspu Iberyjskiego, nadszedł czas na spotkanie rewanżowe. Valencia na Estadio Mestalla będzie próbowała odrobić dwubramkową stratę z Sewilli.

Relacja na żywo z meczu Valencia CF - Sevilla FC w Ekstraklasa.net

Tydzień temu na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan zarówno Valencia jak i Sevilla zadbały o to, żeby kibice, którzy wybrali się mecz oraz ci, którzy oglądali go w swoich odbiornikach nie mieli na co narzekać. Spotkanie było wartkie, obfitowało w wiele sytuacji pod obiema bramkami, a piłkarze prezentowali się jak na europejskie rozgrywki przystało. Oczywiście nie zabrakło bramek oraz kontrowersji. Pierwszy gol Stephana Mbii był bardzo efektowny. Kameruńczyk, choć nie najlepiej przyjął sobie piłkę, umieścił ją w siatce po strzale piętą. Bramka Mbii nie powinna zostać uznana, gdyż zawodnik znajdował się na pozycji spalonej. Drugi gol strzelony przez Carlosa Baccę był już tylko i wyłącznie zasługą umiejętności piłkarzy Sevilli. Kolumbijczyk pięknym uderzeniem w długi róg pokonał Vicente Guaitę. Valencia próbowała strzelić bramkę, Sevilla atakowała, ale więcej bramek już nie padło, a kibice mogli obejrzeć parę naprawdę dobrych parad golkiperów.

Sprawdź, gdzie obejrzeć mecz Valencia CF - Sevilla FC

W międzyczasie obie ekipy rozegrały spotkania 36. kolejki Primera Division. Obie drużyny podejmowały zespoły sklasyfikowane wyżej w tabeli od nich. Valencia gościła na Mestalla lidera ligi hiszpańskiej Atletico Madryt. Mecz zakończył się zwycięstwem gości, którzy objęli prowadzenie tuż przed przerwą za sprawą Raula Garcii i nie oddali prowadzenia do końca spotkania. Zaś Sevilla, na wyjeździe, podejmowała 4. w tabeli Athletic Bilbao. Pojedynek na swoją korzyść rozstrzygnęła drużyna z Kraju Basków 3:1. Honorową bramkę dla zespołu Unaia Emery'ego zdobył Kevin Gameiro.

Valencię czeka bardzo trudne zadanie, aczkolwiek możliwe do zrealizowania. Wystarczy przypomnieć sobie, w jakich okolicznościach podopieczni Juana Antonio Pizziego wyeliminowali w poprzedniej rundzie FC Basel. Z nawiązką odrobili trzybramkową stratę i awansowali do półfinału. - Zrobiliśmy to raz, to czemu drugi miałoby się nie udać? Oczywiście rywal jest teraz silniejszy, ale i my musimy mniej strzelić goli - zapewnia napastnik Valencii Jonas.

W rewanżu z Sevillą nie zagra zawieszony za kartki Paco Alcacer, który zaliczył hat tricka w rewanżu z Basel. Jednego możemy być pewni. Na Mestalla nie zabraknie walki oraz emocji, gdyż oba zespoły chcą wywalczyć promocję do finału Ligi Europy.


Polecamy