menu

Stal Rzeszów zagrała na piątkę w Tarnowie i rozgromiła miejscową Unię. To czwarta z rzędu wygrana drużyny Tadeusza Krawca

25 kwietnia 2018, 21:01 | Miłosz Bieniaszewski

Stal Rzeszów wygrała czwarty ligowy mecz z rzędu, a na dodatek w każdym z nich nie straciła bramki. Unia Tarnów nie miała żadnych szans z rozpędzoną ekipą Tadeusza Krawca.

Stal Rzeszów efektownie pokonała Unię Tarnów
Stal Rzeszów efektownie pokonała Unię Tarnów
fot. Krzysztof Łokaj

Unia Tarnów to jest dla Stali Rzeszów bardzo niewygodny rywal i można się było obawiać tego starcia. Rzeszowianie nastawieni byli na walkę i z tego zadania wywiązali się perfekcyjnie. Drużyna Tadeusza Krawca bezlitośnie wypunktowała rywala i wygląda na coraz lepiej rozumiejącą się maszynę. Opiekuna biało-niebieskich musi również cieszyć fakt, że w czwartym kolejnym meczu ligowym jego zespół nie stracił bramki.

Gospodarze w pierwszych minutach zagrozili bramce Adama Wasiluka, ale ten pewną interwencją naprawił błąd Bartłomieja Gliniaka. Później nastąpił niespełna kwadrans, który wstrząsnął miejscowymi. Najpierw rzut karny wykorzystał Wojciech Reiman, następnie po faulu taktycznym na Danielu Koczonie boisko musiał opuścić Kamil Wierzchowiec, a następnie wrzutkę z rzutu rożnego Kamila Bętkowskiego na gola zamienił Sławomir Szeliga.

Tak naprawdę po meczu mogło być już na początku drugiej odsłony, kiedy w trzy minuty Stal stworzyła sobie trzy idealne okazje. Piotr Ceglarz z bliska jednak spudłował, Marko Milunovic trafił w poprzeczkę, a Reiman minimalnie chybił.

Na bramkę Unii wciąż sunął atak za atakiem i w końcu strzałem z ok. 18 metrów podwyższył Ceglarz. W końcówce dzieła zniszczenia dokończyli Reiman oraz Arkadiusz Gil.

- Po takiej wyjazdowej wygranej trudno mieć inne odczucia, jak radość. Na pewno zadanie trochę ułatwiła nam czerwona kartka, bo grają w napisał:

Czasu na świętowanie Stal Rzeszów jednak nie ma, bo już w sobotę kolejne ważne spotkanie. Do Rzeszowa przyjeżdżają Orlęta Radzyń Podlaski. Będzie to okazja do zrewanżowania się tej ekipie za remis z rundy jesiennej, kiedy rzeszowianie prowadzili już 2:0, a wygraną stracili w doliczonym czasie gry.

Unia Tarnów – Stal Rzeszów 0:5 (0:2)


Bramki: 0:1 Reiman 18-karny, 0:2 Szeliga 31, 0:3 Ceglarz 75, 0:4 Reiman 86, 0:5 Gil 90+4.
Unia: Banek – Węgrzyn, Nytko (32 Więcek), Biały, Sojda (61 Bachara) – Łazarz, Ł. Bartkowski (55 Tyrka), Wierzchowiec, Hebda, Lubera (55 Tyl) – Ściślak. Trener Daniel Bartkowski.

Stal: Wasiluk 7 – Gliniak 7 (70 Skała), Duda 7, Basista 7, Kordas 7 (77 Gil) – Pikul 7, Szeliga 8, Reiman 8, Bętkowski 7 (66 Skiba), Ceglarz 8 (77 Maślany) – Koczon 7 (35 Milunovic 7). Trener Tadeusz Krawiec.

Sędziował Kozłowski (Lublin). Żółte kartki: Sojda, Hebda, Ściślak, Tyl oraz Basista, Kordas. Czerwona kartka: Wierzchowiec (29, faul taktyczny).


ZOBACZ TAKŻE - Łukasz Szczoczarz w barwach Izolatora Boguchwała zagrał przeciwko Stali Rzeszów, której jest wychowankiem [WIDEO]


Polecamy