menu

Tylko remis Pelikana ze Startem Otwock

10 maja 2011, 15:38 | Tomasz Imiński / Dziennik Łódzki

Sześć remisów, trzy porażki i tylko jedno zwycięstwo. Taki jest bilans spotkań Pelikana Łowicz w rundzie wiosennej II ligi. W minioną sobotę drużyna Roberta Wilka tylko zremisowała 1:1 z przedostatnim w tabeli Startem Otwock.


fot. Tomasz Imiński

To było kolejne spotkanie z serii tych, które Pelikan powinien wygrać, ale zdołał wywalczyć tylko punkt. Sobotnia batalia miała wymarzony początek. W 15 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Michał Adamczyk, a swoją dziewiątą bramkę w sezonie zdobył Krzysztof Brodecki.

- Pięć minut później powinno być 2:0. Przemysław Jakóbiak przejął piłkę po złym wybiciu rywali, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Startu, lecz pojedynek ten przegrał - stwierdził trener Robert Wilk. - Szkoda, bo gdybyśmy podwyższyli prowadzenie to na pewno zdobylibyśmy komplet punktów.

Gospodarze, którzy mają już niewielkie szanse na uniknięcie degradacji, w całym spotkaniu mieli jedynie dwie sytuacje do zdobycia gola. Bramkę uzyskali zaś w kuriozalnych okolicznościach. - Po dośrodkowaniu piłka dosłownie odbiła się od biodra zawodnika Startu i wpadła do naszej bramki - mówi Andrzej Miziołek, kierownik Pelikana. - Bartosz Bobrowski dopiero po chwili zorientował się, że padł gol.

A Pelikan? Prócz sytuacji Przemysława Jakóbiaka, dobrą okazję miał rónież Patryk Pomianowski. Młody łowiczanin wymanewrował obronę gospodarzy, ale piłka po jego strzale trafiła w bramkarza. Z kolei Robert Łakomy strzelił w poprzeczkę. - Nie jestem zadowolony ani z gry, ani z wyniku. Znów straciliśmy punkty. Czas płynie i musimy wreszcie zacząć wygrywać. Wierzę, że zła passa wreszcie się od nas odwróci - mówi Robert Wilk. - Środowe spotkanie przeciwko Ruchowi będzie dla nas meczem o przysłowiowe dziewięć punktów!


Polecamy