menu

Tych piłkarzy nie zobaczysz już w Ekstraklasie [TRANSFERY, ROZSTANIA]

22 maja 2018, 18:45 | red

Lotto Ekstraklasa. Koniec sezonu to również pożegnania z poszczególnymi piłkarzami – z częścią na zawsze, z pozostałymi na rok lub więcej. Zobacz kogo znanego nie zobaczysz w akcji w przyszłej edycji rozgrywek.


fot. Bartek Syta
Ekstraklasa być może straci najlepszego strzelca (Carlitos), ale już na pewno najlepszego asystenta. Autor aż szesnastu asyst, czyli trzech więcej niż Kostia Vassiljev we wcześniejszej edycji, chce spróbować sił w mocniejszej lidze i w lepszym klubie niż Górnik Zabrze. Spędził w nim osiem lat, przeżywając spadek, ekspresowy awans oraz czwarte miejsce premiowane grą w kwalifikacjach do Ligi Europy. Teraz ten wahadłowy (skrzydłowy?) jest wolnym zawodnikiem i czeka na propozycje. Niewykluczone, że jego nowego pracodawcę poznamy jeszcze przed Mundialem w Rosji, na który raczej się wybierze. Adam Nawałka potrzebuje takiego zadaniowca. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/MY8yPghSvTg" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Krótko po 39 urodzinach „dość” powiedział stoper szanowany nie tylko przez kibiców Wisły Kraków. Łamiącym głosem na specjalnie zwołanej konferencji „Głowa” wraz z Pawłem Brożkiem podziękował wszystkim, których spotkał na piłkarskiej ścieżce. Szkoda, że przez uraz nie mógł pożegnać się na boisku. Byłoby to wymarzone zwieńczenie przeszło 20-letniej kariery, podczas której sięgnął sześć razy po tytuł mistrza Polski i dwa razy po trofeum Pucharu Polski. Mimo upływających lat niewiele stracił na swojej klasie – to przecież w poprzednim sezonie wołano na niego „profesor defensywny”. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/iRqfxXHfe8I" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Głowacki definitywnie kończy granie w piłką, a Marcjanik dopiero się rozkręca. Jest w zasadzie w tym momencie, kiedy „Głowa zamieniał Lecha na Wisłę. 23-letni stoper pierwszy raz w karierze opuszcza bwiem Arkę Gdynia. Od razu udaje się na głęboką wodę – do futbolowego uniwersytetu za jaki uznaje się włoską Serie A. Trafił do beniaminka (Empoli), w którym zamierza zrobić taką furorę jak choćby Bartosz Bereszyński w Sampdorii. Poczekamy – zobaczymy – zweryfikujemy.
fot. Piotr Hukało
Występował z orzełkiem na piersi, jako pierwszy Polak zdobył mistrzostwo w Rosji, ale przede wszystkim przez wiele sezonów raczył nas swoją grą w rodzimej lidze. Nie zapomnimy jego prostopadłych podań, po których padały bramki dla Lecha Poznań, Pogoni Szczecin czy Amiki Wronki. Nie zapomnimy też gola na 4:2 w 120 minucie rewanżu z Austrią Wiedeń, dzięki któremu na Bułgarską zawitała faza grupowa Ligi Europy. Bardzo dobrze się stało, że w Szczecinie został pożegnany tak jak na to sobie zasłużył – owacją na stojąco i szpalerem. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/JyiDvxrek4I" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Król strzelców z sezonu 2016/17 żegna się z Polską po raz drugi (wcześniej przenosząc się ze Śląska Wrocław do Sparty Praga), ale tym razem na zawsze. Portugalczyk nie otrzymał propozycji przedłużenia umowy z Lechią Gdańsk i dlatego wtorek okazał się jego ostatnim dniem w Trójmieście. Odchodzi w dość nieprzyjemnej atmosferze (zarzucono mu, że wolał polecieć do ojczyzny niż leczyć uraz w Gdańsku), zostawiając w klubie brata bliźniaka, Flavio. Jako kibicom pozostaje nam żałować, że tak to się skończyło. Marco w przeciwieństwie do tabunu obcokrajowców gwarantował bramki (27 dla Śląska, 34 dla Lechii). Jeszcze nie wiadomo, gdzie będzie kontynuować karierę. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/bNExyMTEFeY" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Przemyslaw Swiderski
Wprawdzie jedyny występ zaliczył w sierpniu 2017 roku (i to ledwie kilkuminutowy), to oficjalnie z Ekstraklasą pożegnał się w zeszłym tygodniu, wypełniając do końca umowę w Lechii Gdańsk. Może i życzył sobie jeszcze ze dwóch rund, ale zegar biologiczny powiedział: o nie, nie! Nie na tym poziomie, nie w takim tempie. Żegnamy zatem ligowca ozłoconego tytułem ze Śląskiem Wrocław, trafieniem z wolnego przeciwko Manchesterowi City oraz golem w historycznym spotkaniu z Niemcami. Na szczęście „Milowy” przy futbolu pozostanie. Teraz jednak będzie operować nie piłką, a mikrofonem i nie w stroju piłkarskim, a w garniturze – został bowiem ekspertem TVP na czas Mundialu. Po turnieju prawdopodobnie zwiąże się z Polsatem Sport. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/Li-cYykIAZE" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Piotr Hukalo
Żegnamy nie tylko wiekowych zawodników, ale także tych na dorobku, którzy za parę lat mogą stanowić o sile kadry narodowej. Jednym z nich jest 20-latek, którego zdjęcie widzicie powyżej. Dzięki solidnej postawie w Pogoni Szczecin otrzymał propozycję od belgijskiego Genku. Nie wahał się w ogóle i od lipca rozpocznie przygodę w nowym otoczeniu. Mamy nadzieję, że pójdzie mu lepiej niż Grzegorzowi Sandomierskiemu, a „Portowcy” nie przepuszczą na głupoty kwoty uzyskanej z tytułu transferu (2 mln euro). <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/TvQbsiYgVsA" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
1 / 8

Polecamy