menu

Trzecioligowcy w środę walczą o kolejne punkty. Spotkania derbowe w Zamościu i Radzyniu Podlaskim

28 sierpnia 2019, 10:00 | Marcin Puka

Trzecioligowcy po raz ostatni w tym roku powalczą o punkty w środę. Tego dnia zostanie rozegrana 5. seria spotkań. Na pewno emocji nie zabraknie, a kibiców z naszego regionu czekają derbowe starcia w Zamościu i w Radzyniu Podlaskim. Natomiast Chełmianka sprawdzi się z liderem tabeli, Siarką Tarnobrzeg. O meczach Motoru Lublin i Wisły Puławy piszemy w oddzielnych tekstach.


fot. kshetman.zamosc.pl

Chełmianka, mimo poważnych osłabień kadrowych (po sezonie 2018/19 z drużyny odeszło wielu podstawowych piłkarzy) pomału się rozkręca. Co prawda, biało-zieloni trwającą kampanię rozpoczęli od wyjazdowej, pechowej (stracili gola w 90. minucie) porażki z Sokołem Sieniawa 0:1, ale następnie urwali punkty faworyzowanym rywalom (remisy z Motorem Lublin 1:1 i Wisłą Puławy 0:0), a w poprzedniej kolejce przyszedł pierwszy triumf. Chełmianka pokonała u siebie Orlęta Radzyń Podlaski 2:0 (dwa gole Wołodymira Hładkiego) i uciekła ze strefy spadkowej.

– Cieszy, że oprócz dobrej organizacji gry w obronie, pojawia się coraz więcej entuzjazmu w fazie gry ofensywnej – mówi Artur Bożyk, trener ekipy z Chełma. – Hładkij (napastnik z Ukrainy dołączył do Chełmianki w letnim okienku transferowym – red)? Ma duży potencjał, ale trzeba też pamiętać, co poprzedziło jego gole. Najpierw wyśmienite interwencje w grze defensywnej, a następnie wysoka świetność podejmowania decyzji przez pomocników. Wołodymir oprócz strzelania bramek, wiele daje nam także w grze defensywnej. Wszystko wskazuje na to, że nasza kadra jest już zamknięta, chociaż nie wykluczam, że coś się może jeszcze wydarzyć – dodaje Bożyk.

Teraz przed nią wyjazdowe starcie (godz. 17) z Siarką. Ekipa z Tarnobrzega ostatnio zremisowała w Puławach z Wisłą 1:1. Mimo pierwszej straty punktów w trwającej kampanii, zachowała pozycję lidera tabeli.

– Szansa na wygranie meczu z Siarką jest. Mamy świadomość tego, że w relacjach z kimkolwiek nie można ustawiać się niżej, ponieważ wtedy już na początku jest się przegrany. Mamy konkretny plan na środowe spotkanie, a teraz to już kwestia realizacji założeń taktycznych. Kluczowe wydaje się ograniczenie do minimum dośrodkowań z bocznych sektorów boiska. W ten sposób Siarka najczęściej zdobywa bramki – kończy trener Chełmianki.

W Zamościu dojdzie do derbowego starcia (godz. 17), w którym Hetman Zamość podejmie Podlasie Biała Podlaska. Gospodarze (beniaminek) są na fali. Wygrali dwa ostatnie spotkania po 2:1 (z Podhalem Nowy Targ i Wólczanką Wólką Pełkińską), w których na listę strzelców wpisywali się Bruno Wacławek i Kamil Oziemczuk.

– Trzecia liga to nie są rozgrywki, w których jeden czy dwa zespoły potrafią zdominować pozostałe. Wręcz przeciwnie – dotychczasowe rozstrzygnięcia tylko potwierdzają, że każdy może wygrać z każdym. Podlasie bardzo chciało grać w trzeciej lidze i dopięło swego nie po to, żeby spaść. A zwycięstwo nad KSZO pokazuje, że mają spory potencjał. Myślę też, że czas pracuje na korzyść tego zespołu. Z naszej strony absolutnie nie ma więc mowy o lekceważeniu Podlasia – mówi Jacek Ziarkowski, trener Hetmana, cytowany przez klubowy portal. – Jesteśmy już po pierwszych analizach rywala i nastawiamy się na trudny mecz. Podobnie jak w Przeworsku ważna będzie koncentracja. Nie mamy problemów z kreowaniem sobie sytuacji bramkowych. Dotychczas problemem było natomiast ich skuteczne wykończenie. Mam nadzieję, że mimo środowego terminu ponownie przyjdzie sporo kibiców, którzy będą wspierać nas dopingiem, a moi zawodnicy odpłacą się dobrą grą.

Natomiast zespół z Białej Podlaskiej, który tuż przed rozpoczęciem sezonu 2019/20 zastąpił mającą problemy finansowe Sołą Oświęcim, przegrał dwie pierwsze potyczki. "Przełamanie" przyszło w sobotę, kiedy to podopieczni Przemysława Sałańskiego pokonali u siebie groźne KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:1. Wynik ustalony został w pierwszej połowie.

– Pierwsza wygrana na pewno podniosła morale drużyny. Była ona zasłużona, w dodatku z silnym rywalem – wyjawia Sałański. – Pokazało to, że jesteśmy w stanie z dobrym skutkiem rywalizować z teoretycznie silniejszymi zespołami. Hetman to beniaminek z nazwy, w jego szeregach występuje wielu doświadczonych piłkarzy z przeszłością z wyższych lig. Nie będzie łatwo, a każdy punkt trzeba będzie wyszarpać. Podejmiemy rękawice. Chciałbym jeszcze wzmocnić zespół, szczególnie w formacji ofensywnej – dodaje trener Podlasia.

Do derbowej konfrontacji dojdzie też w Radzyniu Podlaskim (godz. 17). Orlęta będą gościć Avię Świdnik. Gospodarze w poprzedniej serii gier stracili miano niepokonanych. Podopieczni Rafała Borysiuka po słabym meczu ulegli w Chełmie Chełmiance 0:2. W środę będą chcieli udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy. Avia natomiast wyszarpała punkt u siebie z Motorem Lublin. W ostatniej akcji meczu do wyrównania doprowadził wychowanek Motoru, Piotr Prędota. To pokazuje, że świdniczanie walczą do samego końca i z pewnością tak samo będzie w Radzyniu Podlaskim.

Powody do zadowolenia mają fani Stali Kraśnik. Niebiesko-żółci są wiceliderem tabeli, a ich pomocnik, Rafał Król jest współliderem klasyfikacji strzelców. Podopieczni Jarosława Pacholarza zwyciężyli w dwóch ostatnich potyczkach.

– Cieszą nas zwycięstwa, tym bardziej, że chłopaki pokazują charakter, odwracając losy meczów – mówi Pacholarz. – Przegrywaliśmy między innymi z Motorem Lublin, czy Podhalem Nowy Targ, a mimo to, zdobywaliśmy pełną pulę.

W środę (godz. 17) Stal podejmie Wólczankę Wólkę Pełkińską, która jest satelickim klubem drugoligowej Stali Rzeszów. – To nieobliczalny rywal, który wydaje się mocniejszy niż w poprzednim sezonie. Widać, że ta drużyna okrzepła w trzeciej lidze. Podchodzimy do nich z szacunkiem, ale mamy swoje cele i chcemy je zrealizować.

W potyczce z Motorem Lublin w ekipie Stali z powodu czerwonej kartki boisko opuścił musiał Sebastian Ciołek. Mimo, że karencja bramkarza już minęła, to miejsca między słupkami nie zamierza oddawać 20-letni Jakub Borusiński. – Kuba broni bezbłędnie, a Sebastian musi czekać na swoją szansę. Mamy dwóch dobrych golkiperów, co cieszy. Rywalizacja na każdej pozycji jest potrzebna – kończy Pacholarz.

Doszło też do pierwszej zmiany trenera. Z Sokołem Sieniawa nie pracuje już Szymon Szydełko. Nie został on jednak zwolniony, lecz przyjął propozycję pracy w drugoligowej Stali Stalowa Wola. Niedawno 36-latek był jednym z kandydatów na objęcie posady trenera Motoru Lublin. W Sieniawie zastąpił go Ryszard Kuźma, w przeszłości pracujący m.in. w lubelskim klubie.

ZOBACZ TAKŻE:


Polecamy