menu

Trenerzy po meczu Rozwój Katowice - Chrobry Głogów (Konferencja)

6 września 2015, 19:10 | Sylwester Grochal

Nie udał się ponowny debiut w roli szkoleniowca Mirosława Smyły. Jego podopieczni ulegli na własnym boisku Chrobremu Głogów 0:1. Beniaminek wciąż zamyka tabelę 1. ligi. Oto co mieli do powiedzenia szkoleniowcy obu ekip tuż po spotkaniu.

Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego Głogów
Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego Głogów
fot. Polskapresse

Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): To był ciężki mecz dla nas. W pierwszej połowie mieliśmy optyczną przewagę, z której nic jednak nie wynikało. Zagrażaliśmy po stałych fragmentach, ale ważnym momentem była bramka do szatni. Taka bramka zawsze źle wpływa na drużynę, aczkolwiek nie wpłynęła tak źle na drużynę Rozwoju, bo Rozwój przejął w drugiej połowie inicjatywę i prowadził grę. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo każde 3 punkty są ważne. Natomiast gospodarzom szczerze życzę powodzenia w następnych meczach.

Mirosław Smyła (Rozwój Katowice): Gratuluję drużynie z Głogowa, jest to drużyna budowana od dłuższego czasu i jest to dowód na to, że w piłce liczy się czas. W pierwszej połowie ustawiliśmy się defensywnie wiedząc, że Chrobry ma w założeniu grać piłką. My jesteśmy w chwili obecnej czerwoną latarnią i nie możemy sobie pozwolić na fajerwerki. Stąd też decyzja o ustawieniu defensywnym. W pierwszej połowie miało to sens. Prze pierwsze 42/43 minuty w zasadzie nic się nie działo. Ta bramka wszystko zmieniła, musieliśmy całkowicie zmienić taktykę w drugiej połowie. Druga połowa w naszym wykonaniu daje nadzieję na zdobywanie punktów. Oczywiście można doszukiwać się braku stuprocentowych szans, ale ta waleczność, umiejętność rozegrania, przedostania się w boczne sektory boiska gdzie można poszukać dośrodkowania powoduje, że nie można obarczać winą wszystkich za wszystko. Trzeba szukać pozytywów.


Polecamy