Trenerzy po meczu Pogoń Siedlce - Miedź Legnica (KONFERENCJA)
Pogoń Siedlce pokonała wczoraj na własnym obiekcie Miedź Legnica 1:0 po bramce Adriana Dziubińskiego i na dwie kolejki przed końcem, ma nadal realne szanse na wywalczenie miejsca barażowego. Było to drugie zwycięstwo z rzędu siedlczan, taka seria w tym sezonie biało-niebieskim się jeszcze nie zdarzyła. Sprawdź, jak niedzielne zawody podsumowali opiekunowie obu ekip.
fot. PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKA PRESS
Janusz Kudyba (trener Miedzi Legnica): Przede wszystkim muszę pogratulować zawodnikom Pogoni heroicznej walki w tym meczu, bo naprawdę zostawili dużo zdrowia na boisku. Przewidywałem, że taki scenariusz będzie, że zespół Pogoni będzie walczył o wszystko. Bo ostatnie kolejki sprawiły, że Pogoń ma jeszcze szanse na grę w barażach. Straciliśmy bramkę po stracie w środku pola. Pogoń mądrze w pierwszej połowie kontrowała, dobrze była ustawiona w defensywie, dobrze była zorganizowana. Liczyłem na to, że w drugiej połowie te sytuacje będą i te sytuacje były, aczkolwiek od dłuższego czasu mamy problemy ze skutecznością. było kilka sytuacji, w których powinniśmy sfinalizować akcję oskrzydlającą z lewej, z prawej strony po dośrodkowaniach. Niestety, dużo szczęścia defensywa i Andrzej Witan również miał, broniąc bodajże z metra, z linii bramkowej, ale cóż taka jest piłka. My jesteśmy utrzymani, inne cele były w tym sezonie, Pogoń jeszcze walczy i myślę, że będzie walczyć do końca. Gratuluję jeszcze raz zwycięstwa i życzę powodzenia w następnych meczach.
Piotr Szczechowicz (trener Pogoni Siedlce): Rzeczywiście można powiedzieć w ten sposób, że walka do ostatniej minuty, czy ostatniej sekundy nam się tutaj opłaciła. Dopóki jest szansa trzeba wierzyć, a ja głęboko wierzę, że uda się do baraży doprowadzić. Tak jak Pan trener stwierdził, myślę, że pierwsza połowa zdecydowanie pod nasze dyktando. W drugiej połowie, w przerwie powiedzieliśmy sobie, że oddajemy troszeczkę pole przeciwnikowi. Cofnęliśmy się może troszeczkę za głęboko, stąd duża ilość stałych fragmentów gry w wykonaniu Miedzi. No, ale mówię, gdybyśmy w końcówce lepiej rozegrali te dwie sytuacje kontrowe, to myślę, że spokojnie byśmy nie denerwowali się do ostatniej sekundy, żeby punkty wywieźć. Tak to mówię, cieszę się bardzo, bo trzy punkty w debiucie, to zawsze to jest miłe na stadionie w Siedlcach. Duża publiczność, trzeba się cieszyć. Doping był. Przed nami mecz z Termalicą, łatwiej gra się z drużynami, które są wyżej w tabeli, niż z drużynami, które bezpośrednio walczą o punkty z nami. Nam należą się teraz chwile odpoczynku.