menu

Trenerski dwugłos po meczu GKS-u Tychy z Sadecją

14 kwietnia 2013, 20:28 | Marcin Rogowski

- Mecz zakończyło się polubownym remisem, który chyba nie krzywdzi żadnej ze stron - mówił po spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz, trener GKS-u Tychy Piotr Mandrysz.

Mirosław Hajdo (z lewej)
Mirosław Hajdo (z lewej)
fot. Miłosz Jańczyk

Mirosław Hajdo, (trener Sandecji): - W dalszym ciągu jesteśmy na etapie budowy drużyny, bo praktycznie większość zawodników dołączyła do nas w przerwie zimowej. Naszym celem jest utrzymanie, dlatego szanujemy punkt zdobyty na trudnym terenie. Myślę, że pokazaliśmy się tutaj z dobrej strony. Wynik, który uzyskaliśmy uważam za sprawiedliwy. Mam nadzieję, że trener gospodarzy w tej kwestii się ze mną się zgodzi.

Piotr Mandrysz, (trener GKS-u Tychy): - To spotkanie mogło się dla nas różnie skończyć. Z jednej strony mieliśmy dużo szczęścia, bo goście trafili w słupek, ale równie dobrze, gdyby swoją okazję wykorzystał choćby Damian Szczęsny, to trzy punkty zostałyby u nas. Mecz zakończyło się jednak polubownym remisem, który chyba nie krzywdzi żadnej ze stron. Po mojej drużynie widać, że brakuje jej treningów na naturalnej trawie. W tygodniu ćwiczymy na sztucznej nawierzchni, natomiast mecze gramy na naturalnej, i to było dzisiaj widać przy operowaniu piłką. Stąd też ten remis muszę przyjąć z satysfakcją. Na pewno chcieliśmy wygrać, ale przeciwnik postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Nie przypadkowo Sandecja ciuła punkty, które przybliżają ich do wyznaczonego celu.

SANDECJA NOWY SĄCZ

SANDECJA NOWY SĄCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Twitter


Polecamy