menu

Trener ŁKS: – Wygrana w Mielcu to już historia, rusza akcja Warta Poznań

11 marca 2019, 16:35 | Dariusz Piekarczyk

Przejść Wartę, to cel ŁKS Łódź, wicelidera I ligi, na najbliższą sobotę. Tego dnia „Rycerze Wiosny” podejmują na stadionie przy alei Unii 2, drużynę Warty Poznań, która broni się przed spadkiem do II ligi.

Trener ŁKS: – Wygrana w Mielcu to już historia, rusza akcja Warta Poznań
Trener ŁKS: – Wygrana w Mielcu to już historia, rusza akcja Warta Poznań
fot. Fot. Krzysztof Kapica

Łodzianie wybornie rozpoczęli pierwszoligową wiosnę. Pokonali Garbarnię Kraków 3:0 (2:0) oraz Stal Mielec 1:0(0:0). Warta zremisowała bezbramkowo z Bytovią Bytów i pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:3 (1:1), a więc zupełnie niezły początek wiosny. Drużyna ze stolicy Wielkopolski ma na koncie 27 punktów i zajmuje 13 miejsce w pierwszoligowej tabeli. Podopieczni trenera Petra Nemca mają zaledwie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. W rundzie jesiennej łodzianie wygrali mecz w Poznaniu 2:0 (2:0) po golach Jana Sobocińskiego oraz Artura Bogusza.
- Od poniedziałku zapominamy o wygranym meczu w Mielcu, bo rozpoczyna się akcja Warta Poznań - mówi Kazimierz Moskal, trener łódzkiej drużyny. -Warta przyjedzie do nas z nastawieniem na grę z kontry. Musimy być w tym meczu maksymalnie skoncentrowani. Myślę, że czeka nas podobne spotkanie jak z Garbarnią.
Trener Kazimierz Moskal znowu będzie musiał rotować składem. To dlatego, że za żółte kartki będą pauzować Patryk Bryła oraz Maciej Wolski. Po pauzie za kartki wraca za to Jan Sobociński.
- Z kolei po meczu w Mielcu Jan Grzesik, Wojciech Łuczak oraz Adrian Klimczak narzekali na urazy, więc nie wiem jak to z nimi będzie - kontynuuje szkoleniowiec zespołu z alei Unii 2. - Na uraz barku narzekał Patryk Bryła, ale to akurat nie ma większego znaczenia, bo on będzie przecież pauzował za kartki. Także na razie nie wiem jak z nimi będzie. Jest za to nadzieja, ze do gry będzie zdolny Łukasz Sekulski. On już trenował z nami w sobotę na pełnych obrotach.
Trenował także, ale jeszcze z pewną rezerwą, Łukasz Piątek.
Petr Nemec, trener poznaniaków, także nie będzie mógł wystawić najsilniejszego składu w sobotnim meczu w Łodzi. To dlatego, że za żółte kartki musi pauzować Krzysztof Biegański, który grał w dwóch wiosennych meczach. Piłkarz strzelił w tym sezonie trzy gole w meczach I ligi.
- Poznaniacy mają jednak w składzie solidnych piłkarzy - kontynuuje Kazimierz Moskal. - W obronie są solidni Bartosz Kieliba oraz Tomasz Dejewski. W środku pola mamy solidnego Artura Marciniaka. Jest też niezły Michał Jakóbowski.
Szkoleniowiec ŁKS podsumował także minioną kolejkę I ligi. - To, że punkty straciła Sandecja Nowy Sącz remisując na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn akurat przewidziałem - mówi. - Zespół z Olsztyna będzie groźny w pierwszych wiosennych meczach, bo gra na świeżości i fantazji. Liczyłem za to, że GKSKatowice jednak ugra coś z Rakowem Częstochowa. Nadal jednak nie przebudzili się i proszę tylko popatrzeć na ligową tabelę. Katowiczanie zaplątali się w grupę drużyn zagrożoną spadkiem do drugiej ligi. Oby tylko w porę się ocknęli, bo może być nieciekawie. Do końca sezonu pozostało już tylko 11 kolejek. Garbarnia Kraków znalazła się w bardzo ciężkiej sytuacji. Drużyna prowadzona przez łódzkiego trenera Bogusława Pietrzaka przegrała drugie wiosenne spotkanie, tym razem z Tychami 1:3. Oni wcale źle nie grali. Na wynik meczu wpływ miała jednak szybko stracona bramka.
Tymczasem Jan Sobociński dostał powołanie do reprezentacji Polski do lat 20 na mecze z Japonia (21 marca w Łodzi) oraz Niemcami


Polecamy