Trener Adam Buczek zwolniony z Wisły Puławy
Wczoraj Adam Buczek przestał pełnić obowiązki trenera drugoligowej Wisły Puławy. – Nie wygląda to tak, jak powinno wyglądać, dlatego rozstaliśmy się z trenerem Buczkiem – wyjawia Grzegorz Nowosadzki, prezes Dumy Powiśla.
fot. Fot. Łukasz Kaczanowski
Buczek do Wisły trafił 3 stycznia 2017 roku, zastępując na ławce trenerskiej Roberta Złotnika (został drugim trenerem), któremu wygasła warunkowa licencja na prowadzenie zespołu w Nice I lidze. Nowemu szkoleniowcowi nie udało się utrzymać zespołu na zapleczu Lotto Ekstraklasy.
Czy zatem nie było błędem, że zaproponowano mu dalszą pracę w Puławach, tym bardziej, że trener od dłuższego czasu był krytykowany przez kibiców biało-niebieskich? – Uważam, że w Polsce są zbyt częste zmiany trenerów – dodaje Nowosadzki. – Panuje za duży bałagan w tym względzie. Każdy szkoleniowiec powinien dostać szansę, a trudno ocenić jego pracę po krótkim okresie i przy dużych zmianach kadrowych, jakie były w naszym klubie przez ostatnie pół roku. Nie wszystko wypala z dnia na dzień. Ten zespół ma duży potencjał i nie powinno się w nowym sezonie, wydarzyć, to co niestety miało miejsce. Chcemy wstrząsnąć drużyną, żeby wróciła na odpowiednie tory. Wyniki zespołu nie były adekwatne do jego możliwości. Nasza gra momentami wyglądała nieźle, ale trzeba walczyć przez 90 minut. Nie może być tak, że drużyna budzi się dopiero po stracie bramki, lub bramek - wyjaśnia Nowosadzki.
Puławianie dobrze spisywali się w tym sezonie tylko w Pucharze Polski. Najpierw w rundzie wstępnej pokonali u siebie Raków Częstochowa 3:2. W kolejnym etapie, także przed własną publicznością, ograli po rzutach karnych Pogoń Siedlce 4:3 (po dogrywce był remis 2:2). W 1/16 finału pucharu "Tysiąca drużyn" przegrali u siebie z mistrzem Polski, Legią Warszawa 1:4.
W drugoligowej tabeli, Wisła po czterech kolejkach jest trzynasta, mając na swoim koncie trzy punkty. Złożyły się na to porażki z: Siarką Tarnobrzeg 0:1 (dom), Rozwojem Katowice 0:2 (wyjazd), ROW-em Rybnik 2:4 (wyjazd) oraz zwycięstwo w Puławach z Legionovią 2:1.
– Kilkanaście dni temu spotkaliśmy się ze sztabem szkoleniowym i przedstawiliśmy mu, co ma się wydarzyć w najbliższym czasie, żeby dalej pracowali w naszym klubie. Nic takiego nie nastąpiło, więc się rozstaliśmy – zdradza Nowosadzki. – Jeżeli chodzi o nasz cel, to nic się nie zmienia. Chcemy wrócić do Nice I ligi, inaczej nie wykonywalibyśmy ruchów w zespole i teraz w sztabie szkoleniowym.
Czy w Wiśle pozostaną Złotnik i trener bramkarzy Adam Piekutowski? – Ktoś musi prowadzić treningi i na tą chwilę nic się nie zmienia. Jednak nie potwierdzę i nie zaprzeczę, że dojdzie do kolejnych zmian w sztabie – mówi prezes puławskiego drugoligowca.
W środę (godz. 18), Wisła w kolejnym meczu o punkty podejmie Gwardię Koszalin. Czy już z nowym trenerem? – Mam nadzieję, że tak. Prowadzimy rozmowy z doświadczonymi trenerami, ale dopóki nie podpiszemy umowy, nie będę zdradzał żadnych szczegółów – kończy Nowosadzki.
Niewykluczone, że nazwisko nowego trenera biało-niebieskich, poznamy już dzisiaj.
Kibice spekulują, że do Wisły może powrócić Jacek Magnuszewski. Jednak jest to niemożliwe, ponieważ ten były trener m.in. Motoru Lublin nie ma obecnie licencji na prowadzenie zespołu w tej klasie rozgrywkowej. Wśród innych kandydatów wymienia się m.in. Roberta Podolińskiego, Mariusza Sawę, a nawet byłego selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Formalika. Najwięcej szans daje się jednak Szymonowi Szydełko, chociaż wysoko stoją akcje Sawy, a także Igora Gołaszewskiego i Jana Furlepy.
----------------------------------------------------------------------------------------------
ZOBACZ TEŻ:
#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/4ebf999c-7604-79b2-2b78-1951057bc5f6,4ed7f044-d023-7b18-6a67-6f483bb4e5c8,embed.html[/wideo_iframe]