menu

Totolotek Puchar Polski: Jagiellonia Białystok - Miedź Legnica 2:1. Jaga zagra na Narodowym (WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA, PUCHAR POLSKI 2019)

9 kwietnia 2019, 20:19 | Piotr Janas

Miedź Legnica przegrała z Jagiellonią w Białymstoku 1:2 w półfinale Totolotek Pucharu Polski. Obie bramki dla gospodarzy strzelił reprezentant Polski Taras Romańczuk. Autorem honorowego trafienia dla Miedzi był Fin Petteri Forsell.

Taras Romańczuk
fot. FOT. WOJCIECH WOJTKIELEWICZ

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 40

Wtorkowy mecz półfinałowy pomiędzy Jagiellonią Białystok a Miedzią Legnica już od kilku tygodni elektryzował kibiców obu klubów. Większe ciśnienie z pewnością było na Podlasiu, bo dla wciąż niepewnej miejsca w górnej ósemce LOTTO Ekstraklasy "Jagi" ewentualne zwycięstwo w Pucharze Polski byłoby uratowaniem sezonu i być może posady trenera Ireneusza Mamrota.

W Legnicy nastroje są z goła odmienne. "Miedzianka" wciąż walczy o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej i nikt na Dolnym Śląsku nie ukrywał, że właśnie to jest priorytetem. Nie znaczy to jednak, że piłkarze Dominika Nowaka zamierzali kłaść się przed Jagiellonią w Białymstoku. Kibice Miedzi doskonale pamiętają rok 1992, kiedy to ich ulubieńcy sensacyjnie wygrali turniej tysiąca drużyn, jak nazywane są rozgrywki Pucharu Polski.

O tym, że oba kluby podeszły poważnie do tych rozrywek najlepiej świadczyły składy. Trener Nowak względem ostatniego meczu ligowego, w którym Miedź niespodziewanie pokonała na stadionie im. Orła Białego w Legnicy Cracovię (2:1-przyp. PJ), dokonał tylko dwóch zmian. Na środku obrony Grzegorza Bartczaka zastąpił Mateusz Żyro, a w pomocy zamiast Borjy Fernandeza grał Rafał Augustyniak. Warto pamiętać, że "August" z Cracovią nie zagrał, bo pauzował za kartki.

Wśród gospodarzy względem sobotniego starcia z Zagłębiem Sosnowiec doszło do trzech zmian. Guilherme zastąpił Martina Kostala, Bartosz Kwiecień Martina Adamca, a miejsce Jesusa Imaza zajął Martin Pospisil. Żadna z tych zmian nie była zatem podyktowana chęcią dania odpoczynku kluczowym piłkarzom.

O pierwszej połowie można napisać w zasadzie tyle, że się odbyła. Wszystko co najważniejsze w tym spotkaniu wydarzyło się w drugich 45 min. Najpierw prowadzenie „Jadze” po ciekawie rozegranym rzucie rożnym dał Taras Romańczuk. Była to 61 min, ale w 78 min do wyrównania doprowadził Petteri Forsell. Fin idealnie przymierzył z rzutu wolnego.

Gdy obie drużyny szykowały się już do dogrywki, wynik w 91 min rozstrzygnął bohater Jagiellonii - Romańczuk. Kolejny raz piłka wpadła do siatki po stałym fragmencie gry. Tym razem reprezentant Polski uderzył bezpośrednio po centrze z narożnika boiska.

Rywalem Jagiellonii w finale 2 maja na stadionie PGE Narodowy w Warszawie będzie lepszy z pary Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk. To spotkanie rozegrane zostanie w środę o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport.


Polecamy