Tomasz Hołota dla Ekstraklasa.net: Moim zdaniem nie powinno być rzutu karnego
Śląsk Wrocław wyjeżdża z Zabrza z jednym punktem, ale może czuć lekki niedosyt. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale nie dowieźli korzystnego rezultatu do końca. Wyrównująca bramka dla Górnika padła z rzutu karnego, podyktowanym za zagranie ręką Tomasza Hołoty. Zobacz, co powiedział zawodnik Śląska Wrocław w wywiadzie dla Ekstraklasa.net.
fot. Angelika Wiatr
Oceniając na chłodno dzisiejsze spotkanie, traktujecie zdobyty punkt w Zabrzu jako sukces, czy pozostaje niedosyt?
Z przebiegu spotkania jest to raczej strata dwóch punktów, niż zdobycie jednego. Dwukrotnie obejmowaliśmy przecież na prowadzenie, choć oczywiście przegrywaliśmy w pierwszej połowie, ale odrobiliśmy stratę. Wygrywając jednak dwa razy powinniśmy utrzymać ten wynik do końca.
Czego zabrakło dzisiaj Śląskowi Wrocław do zwycięstwa?
Czego nam zabrakło? Mądrości w grze, utrzymania się przy piłce, nie tylko w środku pola, ale całego zespołu, w momencie, gdy prowadziliśmy 2:1 i 3:2.
Zapytam teraz o sytuację, po której sędzia podyktował rzut karny dla Górnika Zabrze. Jak to wyglądało z pana perspektywy?
Był ruch ręką, ale starałem się ją chować. Była to kontrowersyjna sytuacja, ale sędzia zdecydował o rzucie karnym. Ma do tego prawo, moim zdaniem nie powinno być jedenastki.
Przełamał się wreszcie Flavio Paixao, najlepszy strzelec Śląska Wrocław w tym sezonie. To dobra wiadomość dla was.
Cieszymy się, że udało mu się zdobyć bramkę. Wyprowadziliśmy kontry i po składnych akcjach zdobywaliśmy bramki. Pozostaje jednak niedosyt, bo strata trzech bramek to za dużo.
Przed meczem z Górnikiem Zabrze mówiło się, ze ma on pokazać o co może walczyć w tym sezonie Śląsk Wrocław. Nie poznaliśmy chyba odpowiedzi.
O co walczymy? O mistrzostwo, tak jak każda drużyna w lidze i tego się trzymamy.
W następnej kolejce spotkanie z Legią Warszawa. Co pana zdaniem trzeba poprawić w grze na treningach?
Na pewno będzie to inny mecz, podejmujemy przecież mistrza Polski. Legia Warszawa odpadła z Ligi Europy, dlatego należy się spodziewać najsilniejszej jedenastki, jaką będą mogli wystawić. Będzie to ciężkie spotkanie, ale chcemy zdobyć w nim trzy punkty. Pozostaje także decydujące spotkanie z Legią Warszawa w Pucharze Polski. Są to dwa ciężkie mecze, ale jesteśmy dobrze przygotowani i nie poddamy się.