menu

Tomasz Frankowski: Wisła przypomina śpiącego rycerza

17 marca 2016, 09:00 | Wojciech Konończuk/Kurier Poranny

W piątek Wisła Kraków podejmie Jagiellonię Białystok. Tomasz Frankowski, król strzelców w barwach obu zespołów, ocenia tę rywalizację.

Tomasz Frankowski
Tomasz Frankowski
fot. sylwester wojtas

Czy jako zawodnik, który święcił sukcesy i Wiśle, i w Jagiellonii spodziewałeś się, że na tym etapie rozgrywek ekstraklasy będzie to mecz ósmej w tabeli drużyny z Białegostoku z 14. zespołem z Krakowa?
Tomasz Frankowski: Rzeczywiście, oba zespoły - a szczególnie Wisła - przyzwyczaiła raczej do bycia w czołówce niż bronienia się przed spadkiem i jest to niespodzianka na minus. Ale biorąc pod uwagę zawirowania w krakowskim klubie, kiedyś to musiało nastąpić.

Czymś wyjątkowym na skalę europejską jest to, że drużyna będąca tuż nad strefą spadkową ma dodatni bilans bramkowy.
Dokładnie tak, ale świadczy to przede wszystkim o możliwościach Białej Gwiazdy. Wisła to taki śpiący rycerz, który jednak w każdym momencie może się obudzić.

Czy takim budzikiem jest dla krakowskiego zespołu osoba nowego trenera Dariusza Wdowczyka?
Jak pokazał mecz w Niecieczy, wygrany przez Wisłę 4:2, widocznie tak się stało. Wdowczyk w pamięci kibiców zapisał się z niechlubnego udziału w aferze korupcyjnej, ale swoje odpokutował. A to, że jest dobrym szkoleniowcem udowodnił pracą w Pogoni Szczecin. Może właśnie jego krakowska drużyna potrzebowała w tym momencie.

Czy zatem Jagiellonia pojedzie w piątek pod Wawel na pożarcie?
Nie sądzę. Jeszcze kiedy byłem zawodnikiem Jagiellonii, nauczyliśmy się wygrywać na boiskach mocarzy. Potem też tak było i białostoczanie zdobyli stadiony Wisły, Lecha, Legii, Lechii. Już w tej rundzie drużyna Michała Probierza zwyciężyła w Poznaniu, a wiec na pewno stać ją także na dobry wynik na Wiśle.

Ale z zespołami, które podobnie jak Wisła, dobrze operują piłką, Jaga wiosną dostała ciężkie baty. Nie obawiasz się pogromu, takiego jak na Legii i Lechii?
Wiadomo, że z mocniejszym zespołem jest łatwiej przegrać niż ze słabszym. Nie można wykluczyć, że Wisła wygra wysoko, chociaż raczej nie oczekuję takiego scenariusza.

A jakiego meczu się spodziewasz w piątek?
Wisła zagra nabuzowana triumfem w Niecieczy, przyjdzie pewnie więcej kibiców, by zobaczyć jak drużyna prezentuje się u Wdowczyka. Gospodarze z pewnością ruszą na białostoczan i będą prowadzić grę. Jeśli jednak Jagiellonia przetrzyma 20 minut, to jej szanse będą rosły z każdą akcją.

Na kogo w Wiśle należy szczególnie uważać?
W krakowskiej drużynie jest wielu zawodników wyrastających w naszej lidze ponad przeciętność. Wymienić można Arka Głowackiego, Pawła Brożka, Rafała , czy też pozyskanego niedawno Rafała Wolskiego. Ten zespół nie zasługuje na to, by być tak nisko w tabeli. Ale skoro stracił już tyle punktów, to z pewnością można go pokonać.


Polecamy