menu

Szwecja, bywalec turniejów oraz kolektyw, a nie Zlatan i spółka

30 listopada 2019, 19:35 | BG

Szwecja, to drużyna wylosowana z trzeciego koszyka, która na Mistrzostwach Europy 2020 zagra z Polską, Hiszpanią i drużyną, która zwycięży w barażach (Bośnia i Hercegowina, Irlandia Północna, Słowacja i Irlandia). Zespół ze Skandynawii ma duże doświadczenie w grach na wielkich turniejach, a w minionych eliminacjach do Euro już raz zatrzymała Hiszpanów.


fot.

Szwedzi, czyli 17. drużyna w rankingu FIFA, na Mistrzostwa Europy pojadą już po raz siódmy i szósty z rzędu. Reprezentacja Trzech Koron debiutowała na tym turnieju w 1992 roku i co ciekawe wówczas odniosła największy sukces dochodząc do półfinału. Potwierdziło się powiedzenie, że ściany pomagają gospodarzom, bo Euro odbyło się wówczas w państwie ze stolicą w Sztokholmie.

Od tego czasu Szwedzi nie potrafili jednak ani razu nawiązać do tego sukcesu. Mimo że od 2000 roku za każdym razem meldowali się w fazie grupowej, to z wyjątkiem ćwierćfinału w 2004 roku, zawsze odpadali już na pierwszym etapie. Cztery lata temu we Francji ich fani również przeżyli duże rozczarowanie, którym było ostatnie miejsce w grupie. Przyczyniły się do tego porażki z Belgią i Włochami i remis z Irlandią.

Euro w 2016 roku było ostatnią wielką imprezą, w której zagrała największa gwiazda Szwedów - Zlatan Ibrahimovic. Były piłkarz Paris Saint-Germain, Milanu i Barcelony dla kadry zdobył 62 gole w 116 występach i jest jej najlepszym strzelcem w historii. Mówiło się, że napastnik może wrócić do drużyny po awansie na Mistrzostwa Świata w 2018 roku, ale trener Janne Andersson nie chciał w składzie zawodnika, który nie przyczynił się do sukcesu nie grając w eliminacjach. Był to strzał w dziesiątkę.

Szwecja dziś nie jest już Ibrą i spółką, a jedenastoma piłkarzami, którzy tworzą kolektyw i mogą zagrozić najlepszym drużyną świata. Piłkarze są zdyscyplinowani taktycznie, czego dowodem były świetne występy na ostatnim Mundialu w którym Trzy Korony doszły aż do ćwierćfinału. Po drodze rozbili Meksyk 3:0, pokonali Szwajcarów 1:0, a w grupie jak równi z równym grali z Niemcami. Silniejsi okazali się dopiero półfinaliści - Anglicy.

W eliminacjach do Euro 2020 piłkarze Janne Anderssona znów pokazali się z dobrej strony. Grupę F zakończyli za Hiszpanią, ale przed Norwegią i Rumunią, które dzielnie walczyły o awans. Szwedzi przegrali tylko raz w dziesięciu meczach - z Hiszpanią 0:3, ale nie mają powodów do wstydu. W pierwszym meczu obu drużyn urwali La Roja jeden punkt po remisie 1:1 u siebie.

Największą gwiazdą eliminacji okazał się Robin Quaison. Piłkarz Mainz zagrał w dziewięciu meczach, w których strzelił pięć goli i zanotował dwie asysty. Drugi pod tym względem z trzema trafieniami i jednym ostatnim podaniem był Viktor Claesson. Dziś największą gwiazdą drużyny jest jednak Emil Forsberg z RB Lipsk. Ofensywny pomocnik jest wyceniany na ponad 25 milionów euro i to on jest dyrygentem w orkiestrze Janne Anderssona.

A jak wygląda historia starć Polaków z kadrą Trzech Koron? Biało-Czerwoni mierzyli się ze Szwedami 26 razy z czego 8 starć wygrali, a przegrali aż 14. Obie reprezentacje tylko raz spotkały się na wielkim turnieju i wówczas to Orły były górą po golu Grzegorza Laty na Mistrzostwach Świata w 1974 roku. Cztery ostatnie bezpośrednie starcia to natomiast same wygrane Szwedów, w tym ostatnie z 2004 roku.