menu

Syn Jerzego Brzęczka zabrał głos: "Nie można mylić krytyki z brakiem obiektywizmu, a żartów z chamską szyderą, obrażaniem i wyśmiewaniem"

19 stycznia 2021, 13:44 | Jakub Niechciał

Zwolniony w poniedziałek Jerzy Brzęczek na razie nie skomentował publicznie decyzji Zbigniewa Bońka. Za pomocą social mediów zrobił to natomiast syn (byłego już) selekcjonera reprezentacji Polski. Padły ostre słowa.

Jerzy Brzęczek
Jerzy Brzęczek
fot. fot. sylwia dabrowa / polska press

"Drodzy Przyjaciele/Znajomi/Kibice: W tym (nie chce powiedzieć trudnym - ponieważ w życiu Trenerów/Sportowców trzeba się z tym liczyć i to zupełnie normalne)- jednak - niełatwym dla całej rodziny oraz najbliższych czasie proszę uszanowanie prywatności i wyrozumiałość co do nieodebranych połączeń, bądź nieodpisanych wiadomości - przy okazji bardzo dziękuje za wsparcie i dobre słowo" - spokojnie rozpoczął swój wpis na Facebooku Robert Brzęczek.

"Później syn byłego selekcjonera nie przebierał już w słowach. "Myślałem, że ciężki dla wszystkich rok pandemii, nowa rzeczywistość oraz trochę strachu spowoduje, że ludzie zejdą na ziemie, będą się wzajemnie szanować i doceniać - jednak jak widać było po zachowaniu , komentarzach w mediach oraz wylewaniu błota przez cały okres również zeszłego roku, a także choćby w dniu dzisiejszym na Osobę Taty przez - „Dziennikarzy”, „znawców Piłki Nożnej” oraz „Kibiców” - tak się niestety nie stało" - kontynuował Brzęczek junior.

[cyt]Krytyka w sporcie jest ważna i jak najbardziej potrzebna. Można sobie czasem pożartować i rzucić mema.
Nie można mylić jednak krytyki z brakiem obiektywizmu, a żartów z chamską szyderą, obrażaniem i wyśmiewaniem drugiego CZŁOWIEKA nie mającą nic wspólnego ze Sportem - dodał.[/cyt]

"Wiem, ze zawsze prosiłeś, abym nic nie komentował, nie pisał i tak zwykle było. Jesteś niezwykle silną osobą i podziwiam Cię za to.
Zawsze byłeś, jesteś i będziesz dla mnie wzorem do naśladowania i najlepszym Trenerem, Mentorem, Tatą i Człowiekiem" - stwierdził na koniec.