menu

Świt odpadł z Pucharu Polski. Nerwy do końca i porażka w rzutach karnych

17 lipca 2016, 20:06 | Sebastian Szczytkowski

Świt Skolwin nie sprawił niespodzianki w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Nie udokumentował przewagi liczebnej przez ponad godzinę, po czym przegrał z Polonią Bytom w konkursie rzutów karnych.

Świt Skolwin walczył z Polonią Bytom jak równy z równym, ale goście okazali się lepsi w rzutach karnych.
Świt Skolwin walczył z Polonią Bytom jak równy z równym, ale goście okazali się lepsi w rzutach karnych.
fot. Sebastian Wołosz

Świt Skolwin - Polonia Bytom 0:0 k. 4:5
Świt: Kaczmarek - Graś, Kronkowski, Kołodziejski, Odlanicki-Poczobut, Ładziak (74 Krystek), G. Szczepanik, O. Szczepanik, Jóźwiak (104 Krawiec), Filipowicz, Walków (64 Garlej).
Żółte kartki: Ładziak - Jurek, Janosik, Szal, Chrabąszcz, Słodowy.
Czerwona kartka: Jurek (37, druga żółta, Polonia)
Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Najważniejszym wydarzeniem w pierwszej połowie była druga żółta i w konsekwencji czerwona dla Wojciecha Jurka z Polonii Bytom. Obrońca nie wytrzymał ciśnienia ze strony Świtu, który wraz z upływem minut, przestawił się z gry ostrożnej na ofensywną. Napastnicy z północy Szczecina mieli za zadanie nastawić celowniki w przerwie, by udokumentować przewagę liczebną golem.

Dobre szanse na trafienie mieli Filipowicz i Ładziak. Starał się Kamil Walków, ale bramka bytomian była zaczarowana. Nie pomogli zmiennicy, więc po 90 bezbramkowych minutach sędzia zarządził dogrywkę, a później konkurs rzutów karnych. Jeszcze w 118. minucie Świt był blisko gola, a Polonię uratowała interwencja Adriana Olszewskiego. Bramkarz Polonii był bohaterem meczu.

W rzutach karnych zatrzymał uderzenie Filipowicza z 11. metra. Jego partnerzy z pola strzelali bezbłędnie i Polonia awansowała. Miała się z czego cieszyć, przez większość meczu broniła się w osłabieniu po siedmiu godzinach podróży.


Polecamy