menu

Stokowiec dla Ekstraklasa.net: Nie interesuje mnie murowanie i wybijanie piłki

1 września 2014, 14:43 | Konrad Kryczka

- Dla mnie ważny jest też styl i to, jak prezentuje się drużyna. Jeżeli chcemy przyciągać ludzi na stadion, to musimy grać fajnie i ofensywnie, a przy tym skutecznie. Wiadomo, że narażamy się na kontry, ale to jest futbol - powiedział w rozmowie z nami po meczu z Pogonią Siedlce Piotr Stokowiec, trener Zagłębia Lubin.

Piotr Stokowiec prowadzi Zagłębie Lubin
Piotr Stokowiec prowadzi Zagłębie Lubin
fot. Piotr Krzyżanowski / Polskapresse

Powiedział pan na konferencji, że dzisiaj zwyciężył futbol, a chyba sam pan przyzna, że było trochę nerwówki…
Życie to jest nerwówka. To jest normalne, że jeżeli nie wykorzystuje się takich sytuacji, które się stwarza, to jest nerwówka. Nadal mamy trochę problemów ze skutecznością i to jest coś, co ciągnie się już od Ekstraklasy, i nad tym pracujemy. Na pewno nie jest tak, że zawodnicy nie chcą, nie starają się, nie są zdeterminowani. Po prostu czasami brakuje pewnych nawyków, umiejętności i z tym walczymy. Wstawiamy do składu wielu młodzieżowców i nie jest to żadna wymówka, po prostu obraliśmy taką drogę. Będzie kręta i czasami nerwowa i z tym trzeba się liczyć. Ale te fundamenty będą trwalsze.

Przeciwko Pogoni zagraliśmy kolejny bardzo dobry mecz, jeżeli chodzi o atak pozycyjny i stwarzane sytuacje, gdzie dominujemy na boisku. I tej drogi będziemy się dalej trzymali. Dla mnie ważny jest też styl i to, jak prezentuje się drużyna. Jeżeli chcemy przyciągać ludzi na stadion, to musimy grać fajnie i ofensywnie a przy tym skutecznie. Wiadomo, że narażamy się na kontry, ale to jest futbol.

Uważa Pan, że taki mecz, jak dzisiaj, był wam potrzebny? Takie spotkanie na przełamanie?
Na pewno. Myślę, że już z Bytovią a także w Suwałkach mieliśmy gorzką pigułkę do przełknięcia, ale chyba obiektywnie wszyscy mogą powiedzieć, że tam również graliśmy bardzo dobre zawody. Dzisiaj podobnie. Tak naprawdę byłoby szkoda dla futbolu, gdybyśmy nie wygrali tego meczu, bo myślę, że zasłużyliśmy na wygraną. Wiadomo, że gra tak dużą ilością zawodników w ofensywie, niesie za sobą ryzyko. Nie chcę grać antymeczów, gdzie nic się nie będzie działo i będzie remis 0:0. Niech będzie 3:3 czy 4:4. Ja chcę tych młodych chłopaków czegoś nauczyć i żeby mieli przy tym radość, jaką niesie za sobą gra w piłkę. Murowanie i wybijanie piłki mnie nie interesują.

W tygodniu doszedł Paweł Stolarski. To jest brakujące ogniwo, skoro gra na prawej obronie?
Kolejny młody zawodnik i uważam, że to bardzo przyszłościowy gracz. Ostatnio leczył kontuzję, teraz dwa mecze, bardzo mocna dawka, ponieważ dawno nie grał pełnego meczu. Więcej będziemy wiedzieli po badaniach. Będziemy prowadzić Pawła z głową, żeby to było z korzyścią dla nas, dla niego i dla reprezentacji młodzieżowej, której jest kluczowym zawodnikiem. Cieszę się z tego transferu, bo mało jest graczy tak charakternych i nastawionych mentalnie, jak Paweł.

On jest tylko wypożyczony, czy macie może jakąś opcję wykupienia?
O to trzeba byłoby już pytać w klubie. Ja wiem, że spadł nam w ostatniej chwili. Byłem nim zainteresowany już wcześniej, ale wtedy była jeszcze opcja wyjazdu zagranicznego. Najważniejsze, że jest teraz z nami i chciałbym, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia.

A jest pan zadowolony ze składu personalnego, z ostatecznego kształtu kadry?
Nigdy nie narzekałem na zawodników i nie będę tego robił. Nie narzekałem nawet wtedy, kiedy w Polonii z obozu wyjechało mi sześciu piłkarzy. Podjęliśmy z Radą Nadzorczą pewną strategię działania i to jest złożony i długofalowy proces. Mamy określoną politykę wprowadzania młodych zawodników z naszej Akademii. Ja się tego podjąłem i skupiam się na pracy z tymi, których mam. Bardziej cieszę się z tych, którzy zostali, niż rozpaczam za tymi, którzy odeszli.


Polecamy