menu

Trwa rewolucja w Stali Rzeszów. Pożegnano już jedenastu piłkarzy. Szeliga i Koczon też niepewni swego losu

5 lipca 2018, 17:35 | Tomasz Ryzner

Janusz Niedźwiedź, trener Stali, zapowiadał rewolucję kadrową i ta trwa w najlepsze. Kolejnym piłkarzem, który musi szukać nowego pracodawcy, jest Bartłomiej Gliniak. Niewykluczone, że to samo spotka Daniela Koczona i Sławomira Szeligę, ostatnio kapitana biało-niebieskich.

Michał Wlaźlik (pierwszy z lewej) na konferencji prasowej prosił, aby nie oczekiwać cudów po pierwszych miesiącach pracy nowej ekipy na Hetmańskiej. Dla podkreślenia słów... przebił niebieski balonik. Obok dyrektora sportowego Stali Rafał Kalisz, prezes Stali, Janusz Niedźwiedź, trener biało-niebieskich, oraz Piotr Pezdan, menedżer Urzędu Miasta odpowiedzialny za współpracę klubu z ratuszem
Michał Wlaźlik (pierwszy z lewej) na konferencji prasowej prosił, aby nie oczekiwać cudów po pierwszych miesiącach pracy nowej ekipy na Hetmańskiej. Dla podkreślenia słów... przebił niebieski balonik. Obok dyrektora sportowego Stali Rafał Kalisz, prezes Stali, Janusz Niedźwiedź, trener biało-niebieskich, oraz Piotr Pezdan, menedżer Urzędu Miasta odpowiedzialny za współpracę klubu z ratuszem
fot. Krzysztof Kapica

Jeśli wietrzenie szatni obejmie także wymienioną dwójkę, wtedy lista tych, którzy opuszczą klub z Hetmańskiej będzie zawierać trzynastu piłkarzy (są już na niej Arkadiusz Gil, Marko Milunović, Adam Wasiluk, Rafał Kursa, Rene Revak, Damian Skała, Maciej Maślany, Bartosz Pikul, Jaromir Skiba, Jakub Zięba).

Lista nowych zawodników w Stali jest na razie króciutka. Znajduje się na niej Jakub Zgadański, ostatnio napastnik ŁKS-u. W barwach wicemistrza 2 ligi pan Jakub zagrał w 25 meczach, strzelając 5 goli. Na wczorajszej konferencji prasowej coach Stali przekonywał, że dokonał dobrego wyboru.

- Sezon temu Kuba strzelił 22 gole dla Elany Toruń. Widziałem go w akcji i wiem, że może nam pomóc. W ŁKS-ie napastników było trzech, na boisko wychodził jeden. Jak na minuty, które dostał Kuba, jego bilans nie jest wcale zły - podsumował trener Stali.

Na konferencji pojawili się także Rafał Kalisz, prezes Stali, Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy klubu oraz Piotr Pezdan, menedżer UM zajmujący się Stalą. Panowie mówili dużo o odbudowie i rozwoju Akademii Piłkarskiej w Stali (będzie niej pracowało kilkunastu trenerów, szkolenie obejmie juz przedszkolaków). Podkreślono też, jakie kryteria stosowano przy wyborze członków sztabu trenerskiego.

Wraca Miłosz Lewandowski


Jak już informowaliśmy, asystentem Niedźwiedzia został 37-letni Karol Szweda, ostatnio trener Kotwicy Kołobrze. Na Hetmańskiej będzie m.in skautem i analitykiem. Radosław Hołubiec, trener w reprezentacji Under 17, zadba o formę bramkarzy, ale Grzegorz Nalepa, który ostatnio pełnił tefunkcję, także zostaje w klubie.

Zbigniew Dąbek (28 lat), ostatnio piłkarz Izolatora Boguchwała, zajmie się przygotowaniem motorycznym stalowców. Na Hetmańską wraca także (także z “Izolacji”) Miłosz Lewandowski (27 lat). Wychowanek Stali swego czasu bronił jej bramki, a teraz będzie fizjoterapeutą zespołu. W zakresie suplementacji nawiązano współpracę z firmą Weron, zajmująca się od 6 lat dystrybujcą preparatów medecyny sportowej.

- Szukaliśmy ludzi kompetentnych, młodych, głodnych sukcesu - wyjaśniał Wlaźlik. - Nowe osoby mają etaty, mogą się całkowicie skupić na pracy. Mamy za sobą pierwsze wspólne działania z Politechnika Rzeszowską i Uniwesytetem Rzeszowskim. Chcemy wysłać sygnał w Polskę, że warto być częścią Stali. Nie wszystko od razu się uda. Myślę, że w nowym seoznie faworytem rozgrywek 3 ligi będzie Motor Lublin, Avia Świdnik. My nie odpuścimy, ale do projektu podchodzimy spokojnie - dodał dyrektor Stali i na dowód tego... przebił na konferencji mocno nadmuchany, niebieski balon.

Kto myśli, ten przeżyje


- Trzeba przebić kilka takich baloników - uśmiechał się trener Stali. - Szukamy piłkarzy, którzy się dostosują do naszego stylu, piłkarzy myślących. Inni tu nie przeżyją. Pomylimy się nie raz, ale wierzę, że zbudujemy zespół, który będzie miał styl i, co za tym idzie, dobry wynik.

- Mamy ambitne cele, do tego długofalowe, obejmujące najbliższe pięć, dziesięć, a może i piętnaście lat. Chcemy, aby z czasem Stal stała się czołową drużyną ekstraklasy, ale na razie wiele pracy przed nami i wiele innych zadań do wykonania - podsumował prezes Stali.

Nie każdy chce grać w 3 lidze


W czasie trwania sezonu bramkarze Stali mieli kłopot z zachowaniem równej formy. Klub postanowił poszukać nowego zawodnika na tę pozycję, ale sprawa nie jest prosta.

- Chcemy mieć młodzieżowca na bramce i na skrzydle - wyjaśniał Janusz Niedźwiedź, trener Stali. - Z tym pierwszym jest problem, bo nie każdy zawodnik chce grać w 3 lidze i nawet wysoki kontrakt nie załatwi tu sprawy. Jeśli nie znajdziemy młodzieżowca, to pewnie postawimy na seniora. Telefonów od piłkarzy są dziesiątki - mówił coach biało-niebieskich.

Rafał Kalisz, prezes Stali, poświęcił słowo planom awansu do 2. ligi.

- Chcemy go, ale po drodze musimy osiągnąć kilkadziesiąt innych celów, które pozwolą zbudować silny klub i drużynę - zaznaczył szef Stali.

Dla powściągnięcia hurraoptymizmu u kibiców Niedźwiedź podał przykład Widzewa Łódź. - Duże miasto, ogromny jak na realia 3 ligi budżet i co? Ledwo osiągnęli cel, dopiero ostatni mecz dał im awans. Kilkadziesiąt minut decydowało, czy projekt jest udany czy nie. W sporcie nie ma gwarancji - podsumował coach Stali.

[xlink]c69ab2f4-f070-95d8-bee6-30eb48af1777,0df1f933-a5dc-4da9-0b5e-cf4bb1498ae2[/xlink]


Polecamy