menu

Szpital w Stali Rzeszów

2 listopada 2016, 10:15 | tor

Punkt zdobyty w Nowym Targu okazał się dla Stali bardzo kosztowny. Rzeszowska ekipa ma powazne problemy kadrowe przed meczem z Avią.

Jednym z graczy, którzy nabawili się urazu na sztucznej murawie w Nowym Targu, był Wojciech Reiman (z lewej).
Jednym z graczy, którzy nabawili się urazu na sztucznej murawie w Nowym Targu, był Wojciech Reiman (z lewej).
fot. Maciej Zubek

Już w 13. minucie boisko opuścił stoper Kacper Drelich. - To był ostry faul zawodnika Podhala. Kacper po meczu poruszał się przy pomocy kolegów - mówi Jacek Szczepaniak, prezes sekcji pn w Stali. - Zdjęcie nie wykazało złamań, pęknieć, ale nie wiem, kiedy Kacper wróci do treningów.

Podhale gra mecze na sztucznym boisku. Jak wiadomo, nie jest ono przyjazne dla zdrowia piłkarzy. - Trenowaliśmy u siebie na takiej murawie, ale niektórzy piłkarze nabawili się w Nowym Targu mięśniowych urazów - mówi Szczepaniak.

Mowa o Wojciechu Reimanie, centralnej postaci drugiej linii, i Macieju Maślanym, bocznym obrońcy. Ten drugi zagrał tylko 45 minut. Nawet jeśli dojdzie do zdrowia przed weekendem, przeciw drużynie ze Świdnika nie zagra, bo nazbierał za dużo kartek.

- Nie jest wesoło, bo mamy wąską kadrę, ale trzeba walczyć do końca - zaznacza prezes Stali.

W najbliższy weekend Stal gra u siebie z Avią Świdnik.